Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Przedszkole tragedia

Polecane posty

Gość gość

Jestem taka zla ze wyc mi sie chce. Czy ktos ma tak do d**y jak ja? Czekam na staz od wrzesnia. Mialam isc styczen luty. Teraz mialam isc po skierowanie do lekarza. Nie mam kasy po prostu tragedia. Nie stac mnie na opiekunki bo biora teraz duza kase. Dzieciak tak choruje w przedszkolu ze siedzi w domu i nigdzie nawet nie wyjde. Kazal mu doktor zrobić przerwe. Pojedzie do babci na dwa tygodnie ale maz musi dojezdzac do pracy. Nie stac mnie na nianki a ten staz mial byc finansowa szansa dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieciak wyczuwa moje odczucia bo wyjatkowo upierdliwie ciagnie mi sie po domu za mna. Jest marudny i zgrzytliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Weź napisz po polsku kobieto, bo się nie da i nie chce tego bełkotu czytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko choruje w przedszkolu a nie stac mnie na opiekunke. Mialam zaczac staz od stycznia lub lutego. To byla moja szansa finansowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W jakis sposob wzmacniasz odpornosc dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cuda wianki. Dostaje wszystko co daja najlepsi lekarze w wojewodzkim szpitalu.Same suplementy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od 17dnia zycia wozony po dworzu w zime i mroz. Dzien w dzien na dworze. Nawet w zime i paskudny dzien jak wialo lalo. Nie chorował. Nagle w czarodziejski sposob choruje od wrzesnia. Ile mozna. Ja rozumiem ze zachoruje ale nie antybiotyk za antybiotykiem az lekarza zmieniliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak wlasnie myslalam. Suplementy to sciema a zadni lekarze i farmaceuci nie sa ci potrzebni, chca tylko na tobie zarobic, a zdrowie i odpornosc CUDZEGO dziecka maja tak naprawde w czterech literach. Podpowiem ci co ja robie, ze moje dzieci nie choruja wcale. Maksymalnie 1-2 razy w roku katar. 1. Zainwestowalam w wyciskarke do sokow (nie sokowirowke, koszt pare tys zl ale warto, mozna na raty). Codziennie wyciskam im swiezy sok warzywno- owocowy wraz z miazszem (w zmiennych proporcjach np. jablko, gruszka, marchew, seler, banan, grejfrut, granat, kiwi, mam tez zamrozone z lata czarne porzeczki - ogromna dawka wit C). 2. Codziennie jedza jogurt naturalny (polecam bio jogurt Piatnicy) z otrebami owsianymi, zytnimi, orkiszowymi + zarodki pszenne + koniecznie łyzeczka prawdziwego miodu spadziowego 3. Codziennie aktywnosc na swiezym powietrzu, np granie w pilke, bieganie, lepienie bałwana, wszystko zaleznie od pogody) 4. Nie przegrzewam 5. Bardzo regularny rytm dnia, wysypianie sie noca (najwazniejszy sen przed polnoca - budujacy odpornosc wlasnie, wiec chodza spac max 20-21, wole zeby wczesniej wstaly). To na poczatek, polecam, ale trzeba wszystko stosowac codziennie i regularnie, nie raz na ruski rok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Antybiotyk bardzo obniza odpornosc i stad jedna choroba po drugiej. Sprobuj podniesc odpornosc , naturalnych syropow z cebluli czy czosnku i miodu. Nie kupuj suplementow bo one nie maja badan i tak naprawde organizm moze wcale nie wchlaniac tych witamin. Lepiej kup porzadny tran.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciez pisze ze syn ciagle byl na dworze i mial soki robione przeze mnie kompoty wszystko swoje. Malinki porzeczki cuda wianki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma szans, dziecko jeden sezon lub dwa MUSI przechorowac jak poszło "w swiat" (do przedszkola, szkoły). Zacznij pracę od następnego półrocza/roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co mu da abstrakcyjna odporność jak pierwszy raz zetknął się z roznorodnoscia patogenow w przedszkolu właśnie? Teraz dopiero nabywa odporności!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tyle sie naszukalam stazu. A szansa duza i nie da sie cofnac machiny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To co robicie tymi soczkami i jogurtami to przygotowujecie liczna armię, która nie potrafi walczyć. Teraz dopiero, w przedszkolu, armia uczy się walczyć. I tego nie przeskoczycie, co by wam nie prawiono o soczkach i malinkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale moje dzieci sa w przedszkolu od ponad roku, i nie choruja :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to zacisnij pasa i płac opiekunce. Zje Ci wszystko, co dostaniesz na stażu i więcej, ale szansy nie zaprzepaścisz. Przy następnym dziecku będziesz wiedziała, że nie można planować nic na pierwszy rok przedszkola, jak się nie ma dla dzieci ściany innej opieki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc 10:18 Tylko pogratulować! Ps. Sprawdź, czy to nie cyborgi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam, ze moje dzieci to blizniaki urodzone z niska waga przedwczesnie. Naprawde mozna zbudowac swietna odpornosc dobra dieta i aktywnoscia fizyczna - ja nie podawalam praktycznie zadnych sloikow, zadnych cukrów prostych, sklepowych swinstw... Oczywiscie, ze geny tez znacza bardzo wiele, ale jak widze matki z dzieciakami w wieku przedszkolnym z wózkami sklepowymi załadowanymi danonkami, parówkami, sztucznie przetworzona zywnoscia, slodzonymi soczkami - no to sorry, ale jak maja nie chorowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
* ściany = jakiejś Głupi zamieniacz w komórce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie cyborgi, bo np zabkowanie znosiły strasznie, goraczka i całonocne bóle. Ale po prostu bardzo rzadko sie przeziebiaja. Nigdy nie zazywaly antybiotykow, jedyne leki to nurofen w przeszlosci na zeby, i raz antywirusowy lek + krople do nosa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego piszę: nic tylko pogratulować! Zycze, abyś nigdy nie straciła tej wiary i pewności :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też wyciszam soki jogurty itd. Mam fioła na punkcie przetworzonej żywności i nie jemy syfu.syn chorował rok w żłobku. Fakt inaczej niż inne dzieci. Katar, kaszel gorączka. Raz ucho intyle. Drugi rok w żłobku był luz. W przedszklpubtak samo. Geny owszem ale zdrowe żywienie również duzo daje. Widzę po sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziekuje! Dodam jeszcze na koniec, ze oczywiscie dwa razy przepisywano antybiotyk dla którejs z nich, ale zamiast od razu podac, poszlam na konsultacje do innego, sprawdzonego lekarza (nie rodzinnego pediatry) i polecil zaczekac, leczyc innymi sposobami. Po 2 dniach po chorobie nie bylo sladu, a antybiotyk raz zakupiony nadal stoi nieotwarty. Mam lekarzy w rodzinie, i wiem, ze czasami naprawde warto skonsultowac diagnoze, zwlaszcza gdy ktos lekka reka podaje antybiotyk. Potem robi sie z tego błedne kolo (antybiotyk za antybiotykiem, choroba za choroba). Pozdrawiam i zycze duzo rozwagi i zdrowia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najwiekszym problemem jest ze ludzie winia siebie za choroby dziecka i mysla ze maja na to jakis wplyw. Jak dziecko idzie do przedszkola/zlobka to po prostu lapie wirusy i koniec kropka. Jedne dzieci bardziej a drugie mniej a niektore wcale i naprawde to w niewielkim stopniu zalezy co tam matka podaje. Mam corki blizniaczki. Jedna zdrowa druga wiecznie chora. To samo jedza to samo pija. Mojej siostry syn jak poszedl do przedszlkola to byl chory non stop. Musisz przetrwac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam tesciowa. Ale niestety nie moge dojezdzac codziennie od niej(30km)bo w innych godzinach pracujemy z mezem. Moge pojechac od czasu do czasu ale nie codzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćfankanatury
Moj pediatra bardzo dobry zresxta powiedzial mi kiedys, ze wlasnie po to aby dziecko sie wychorowalo wymyslono przedszkole. Zeby uczyc mogl sie juz z odpornoscia. U mnie jest z tym srednio choc ostatnio wyleczylam corke z zakazenia gardla 1x dziennie dwa zabki czosnku w jogurcie nat, tran, wit c, herbata (lekko ciepla) z miodem i cytryna, zupy z kiszonek gotowane krotko, syrop z cebuli i probiotyk z piecioma szczepami bakterii. Dzis bylam u kontroli, przyznalam sie od wejscia, ze nie podawalam Jej tego antybiotyku (nie moj pediatra go przepisal bo byl na l4) a wlasnie taka kuracje Jej zrobilam. Pochwalil mnie za upor bo trwalo to 7dni, corka smierdziala czasnkiem jak nie wiem co hihi ale dalysmy rade i uniknelysmy antybiotykow, ktore sa moze i wygodne ale na dluzsza mete wyniszczaja co sie da! Nadal beda Ja czosnkiem karmic, w pt wieczorem i sob rano zeby w przedszkolu nie smierdziala :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na placówce nie ma co oszczędzać. Ja polecam przedszkola dwujęzyczne Warszawa http://szkrabki.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No cóż, moje dziecko wcześniak, prawie w ogóle nie karmione piersią, potem słoiczki. Fakt, je dużo nabiału, w tym jogurt naturalny, owoców i warzyw. Dbamy o regularny spokojny sen (20-7 rano). Spacery - w obecną zimę rzadko, bo nie lubimy mrozu. W żłobku jako dwulatek chorował przez całą zimę. We wrześniu poszedł do przedszkola i jak do tej pory nic - jedynie lekki katar. W przedszkolu szaleje grypa, a u nas nic. Odporność ma więc całkiem niezłą, po mamusi ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale jak to maz pracuje , jedno dziecko, dostajesz pewnie 500 plus i kasy nie masz. ja samotna z 2 dzieci, bez pracy i wowczas bez 500 plus bez zasilku macierzynskiego i bez kosinkowego,czyli praktycznie bez pieniedzy, pracy ani zadnej pomocy drugiej osoby jakos sobie poradzilam. zadnej mmay, niani czy cioci ktora wezmie dziecko przyjamniej raz w tygodniu i odciąży. a ta ma meza, jedno dziecko i bez kasy. poza tym tak nie mozesz przezyc tego stazu a to tylko zdaje się 700 zł placą, tyle co kuroniowka, staz moze byc dla studentki, czy osoby ktora rodzice utrzymują tak na poczatek kariery ale nie dla osoby ktora chce z tego przezyc bo nie przezyjesz. juz predzej przezyjesz z zasilkow z mopsu, nie zebym to chwalila ale taka prawda. ja w tej chwili dostaję 2 tys. na dzieci, plus 500 z umowy na zlecenie plus jeszcze dorabiam drobnym handlem kolejne 2 tys. czyli mam 4,5 praktycznie i nie musze się tym dzielic z mezem ani z nikim ( oczywiscie sporo kasy idzie na dzieci) ale jak znam przypadki to kobieta dostaje zasilek lub 500 plus i zamaist to na dzieci przeznaczyc to idzie na spłate kredytów, ewentualnie jedzenie i fajki. bo sami nie umią zarobic to z sailkow zyją i praktycznie te małe dzieci utrzymują całe rodziny w tym tatusia nieroba. oj kobieto otrząśnij się!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Niestety ale zgadzam się z poprzedniczką, my osobiście duży nacisk kładziemy na to by nasze dziecko rozwijało się i edukowało w najlepszej z możliwych placówce - to inwestycja, która zwróci ci się z nawiązką pamiętaj! Bezpieczeństwo i komfort twojego dziecka jest najważniejsze. Sprawdź sb ofertę prywatnego przedszkola dwujęzycznego Tequesty - my osobiście nie mamy nic do zarzucenia i jak do tej pory jesteśmy bardzo zadowoleni 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×