Prawo spadkowe, czy należy się spadek?

Witam. Mam pytanie w sprawie spadku. Moja sytuacja jest nietypowa. Mianowice... Urodziłam się w 1985 r. Gdy miałam 13 lat rodzice zostali pozbawieni praw rodzicielskich. Moi prawni opiekunowie to dziadkowie (rodzice mamy- dziadek nie żyje), mama zmarła ubiegłego roku. Jej rodzeństwo to brat i siostra. Za życia dziadka cały dom wraz z ziemią został przepisany na syna ok 15 lat temu. Moja mama ani jej siostra nic nie otrzymali w spadku. Babcia nadal mieszka w tej posesji, spadkobierca wyprowadził się na ,,swoje". Moje pytanie czy mnie oraz siostrze mojej mamy coś się należy ze spadku? Jeśli tak od czego zacząć ...? Z góry bardzo dziękuję za odpowiedzi, wskazówki.

Z tego co widzę tu nie było spadku, tylko za życia darowizna dla syna ze zgodą na zamieszkanie babci do śmierci, więc nie należy się nic. Dopiero gdyby umarła babcia i wujek i nic Ci nie zapisali, możesz starać się o zachowek.

Od wizyty u adwokata, porada prawna kosztuje do 100 zl.

Aha, rozumiem. Myślałam, że każde rodzeństwo może sądownie starać się o podział majątku...

Spadek się nie należy, bo nie ma żadnego spadku. Dom i ziemia nie należały już do twojego dziadka w momencie jego śmierci, więc co i po kim chcesz dzielić?

nie ma tu żadnego spadku, bo to gospodarstwo jest własnością twojego wujka od kilkunastu lat. wujek żyje, jak kopnie w kalendarz i nie będzie miał żadnych zstępnych to wtedy pewnie coś ci się będzie należało.

Ale czy darowizna mogła być sporządzona bez zawiadomienia rodzeństwo ,,za plecami" czy w tej sytuacji nic zrobić nie można?

U mnie jest taka sytuacja, że rodzice podarowali mojemu bratu dom, w którym mieszkają. Po ich śmierci mi również nie będzie należał się spadek.

To jest ich własność i mogą nią rozporządzać jak chcą.

Smutne... Jeszcze w mojej sytuacji- my żyjemy bardzo skromnie w porównaniu do wuja, który otrzymał darowiznę ;(

Mój brat jest bardzo mało zaradny. Rodzice nieustannie mu pomagają, choć jest ode mnie starszy o 20 lat. Nie mam do nich żalu. Nie ma obowiązku pozostawiać niczego dzieciom. W każdym razie tak sprawa wygląda.

Dlaczego wprowadzacie w błąd? Należy się zachowek jezeli od śmierci nie minęło 5 lat. Inna sprawa to kwestia moralna, ale zachowek się należy. Jeżeli nie było majatku to uzupelnienie do wysokosci zachowku.

U mnie dziadek za życia mówił, że wujo ma spłacić siostry i raczej się nie kwapi do tego

A co tobie do tego, jak twoi dziadkowie rozporządzili swoją własnością? Mogli nawet oddać wszystko Caritasowi, na przykład na dom samotnej matki. Wybacz, ale twoi rodzice musieli być naprawdę patologiczni, że aż odebrano im prawa rodzicielskie. Może właśnie dlatego wszystko podarowali synowi, żeby twoja mama nie miała do niczego prawa i nie zmarnowała dorobku życia rodziców?

Inacesible-tobie tez będzie się nalezal zachowek

gość dziś Nie było spadku. Nie rozumiesz? Tylko darowizna. To, że wuj dostał mieszkanie, nie ma nic wspólnego ze śmiercią dziadka. gość dziś Może babcia mogłaby z nim porozmawiać? Niestety nawet własnej rodzinie nie zawsze można ufać.

Nic mi się nie będzie należało, a brat dostał mieszkanie już parę lat temu i rodzice na szczęście żyją. To raz. Dwa - ja nie będę podważał ich woli. Nie będę sądził się z bratem. Dam sobie radę ;)

Jestem pewna, należy się prawnie. A od czego zacząć - postępowanie spadkowe i zadac zachowku od wuja a jak dobrowolnie nie to do sądu dopiero, tak mowi ustawa

Toniewazne ile lat temu, na uzupełnienie zachowku masz czas 5 lat od otwarcia testamentu czyli 5 lat od śmierci w praktyce

To, że nie będziesz się sadzil z bratem i podważal woli to twoja decyzja, ale masz prawo

Natomiast teraz przyszło mi do głowy, że o ile dom nie należał do dziadka przed ślubem z babcią i że jeśli ona chciałaby faktycznie aby wujek podzielił się ze swoimi siostrami, może próbować odwołać darowiznę... choć nie jest to łatwe.

darowizny starsze niż dziesięcioletnie nie są brane pod uwagę przy ustalaniu udziału spadkowego, a zatem w takiej sytuacji żądanie zachowku jest bezzasadne

5 lat minęło od śmierci dziadka.

Dziękuję - gość dziś Dlaczego dzieci mają być obwiniane za błędy rodziców ... Poza tym została jeszcze jedna siosrta

Do - gość dziś dzięki za pomoc. a gdy w tym roku minęło 10 lat?

Masz coś, nieważne co. Jakąś "RZECZ". Dajesz ją komuś (akt darowizny) i teraz ty już jej masz. W razie twojej śmierci w postępowaniu spadkowym bierze się pod uwagę spadek z rzeczy które MASZ. Ale tej "RZECZY" już nie masz, bo ją: sprzedałaś, oddałaś (DAROWIZNA) czy kurde zjadłaś! Wpisz sobie cokolwiek! Więc z czego ty kobieto chcesz mieć spadek? Chyba tylko z ubrań po dziadku, bo dom już przed śmiercią nie był jego. Czy gdyby dziadek ten dom sprzedał wujkowi czy komuś tam, to też byś chciała spadek?

Istnieje w prawie, że gdy jedno z rodzeństwa nie dostanie nic może się o to ubiegać np. sądownie- babcia żyje. A darowizna była przepisana ,,za plecami" - została jeszcze siostra.

Pokaż mi to "prawo", zacytuj odpowiedni paragraf :) Co to znaczy "za plecami"? Czy muszę wszystkim mówić co chcę zrobić z MOJĄ RZECZĄ? Mogę ją oddać na Owsiaka, albo na Caritas, mogę ją zapisać żulowi spod sklepu! Nikomu nic do tego! Nie muszę nikomu nic mówić, ani dzielić po równo!

Należałoby się gdyby dziadek nie darował synowi.Wtedy po śmierci dziadka jest podział spadku na żonę dziadka twojego wujka , siostrę mamy , i ciebie jako córkę nieżyjącej już córki dziadka.Podział to połowa żonie a reszta do podziału na trójkę was. Ale niestety dom z ziemią już przepisany i NIC wam się nie należy bo nic nie ma do podziału. Ktoś powyżej napisał ci dokładnie i rzeczowo.Darowizna jest za życia a spadek po śmierci.

moze lepiej jak tego typu kwestie rozstrzygnie dobry notariusz? W mnie w okolicach zaufaniem darzą ludzie http://www.szczecin-kancelaria-notarialna.pl/ - można znajomych zapytac, czy nie znają podobnego doradcy - zawsze to pewniejsze źródło informacji.