chudne od jabłek

hej. chciałam podzielić się swoim odkryciem może komuś się przyda :) miotalam się różnymi dietami w końcu uznałam że to nie ma sensu. zabrałam się z innej strony i zadziałało. w 2 mięsiace schudlam 10 kg. wiem ze szalu nie ma ale efekt jest stały a to jeszcze nie koniec mojej przygody z odchudzaniem. jestem osoba leniwa nie mam i nie lubie za duzo ruchu. jest wiele produktów których nie jadam bo nie lubie i nie chce wydawac fortuny na jakieś dziwne produkty. lubię prostotę a nawet monotonie nie przeszkadza mi. wody tez nie pije tyle ile powinnam bo się jakoś zmusić nie potrafię. oto mój sposób. jadłam/pilam co 2 h między 8ma a 20ta. czyli. 8, 10, 12, 14, 16, 18, 20. co drugi posiłek miałam jabłko lub dwa. czyli np. 8. bułka. 10 2 jabłka. 12 zupa. 14 2 jablka. 16. drugie danie. 18 2 jabłka. 20. kanapka z twarozkiem. poprawila mi się praca jelit i schudlam chyba dzięki tym jablkom. czasem jadłam jedno czasem dwa. śniadania obiady kolacje to różnie na co miałam ochotę i nie do zapchania tylko zaspokojenia głodu. polecam! czasem zaczynalam od jablek albo zamienialam kolejnosc posiłków.

czasem jakiś koktajl albo owocowy szejk. wieczorem kakao albo mleko a miodem. czasem jakaś smakowa kawa - jeśli coś mialo kalorie liczyłam za posiłek. poza tym pilam ile chcialam nieslidzonej herbaty wszelakiej, zwyklej, zielonej, czerwonej itp...

czasem jakiś koktajl albo owocowy szejk. wieczorem kakao albo mleko a miodem. czasem jakaś smakowa kawa - jeśli coś mialo kalorie liczyłam za posiłek. poza tym pilam ile chcialam nieslidzonej herbaty wszelakiej, zwyklej, zielonej, czerwonej itp...

U mnie najskuteczniejsze efekty przynosi trening aerobowy i wyrzucenie słodyczy, W tym roku dorzuciłam spalacz - Thermo speed, żeby nakręcić metabolizm.