Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

KoraSosny

Trudna sytuacja życiowa

Polecane posty

Dzień dobry wszystkim. Chciałabym się poradzić Was co zrobic dalej ze swoim życiem. Otóż moja historia nie jest wesoła. Jestem w beznadziejnym punkcie w życiu. Postaram się w skrócie opisaćo co chodzi. Mój młodszy brat jest bardzo chory.Choruje od kilku miesięcy i w związku z tym sytuacja finansowa rodziny nie jest najlepsza, ale nie o to chodzi. Moja mama musi być z nim w szpitalu oddalonego o 200km od nas. Przyjeżdża do domu na tydzień lub dwa razem z nim a później wraca do szpitala na kilka dni i tak w kółko. Mieszkam z rodzicami i babcia. Miejscowość mała około 500 mieszkańców. Mój problem polega na tym ze nie mam pracy i nie mogę jej znaleźć m.indlatego, ze muszę być tu w domu i zajmować się wszystkim jak mamy nie ma w domu. Tata pracuje na różne zmiany, babcia sprzatac nie może, gotować ugotuje bo na to jeszcze ma siłę. nie mogę znaleźć pracy w okolicy. A jeśli już są propozycje pracy to zmianowe, a ja nie mialabym nawet jak dojechać. Nie mam szans na prace w bliskiej okolicy a w dalszych miastach to już mogę o tym zapomnieć że względu na brak dojazdu.Bardzo chce pracować, a nie mam gdzie. W dodatku muszę zajmować się domem więc nie wiem nawet czy praca na cały etat byłaby możliwa. Nie wiem co robic, czuję się nic niewarta. Gdyby brat był zdrowy to wynajelabym sobie pokój gdzieś w pobliskim mieście i pracę bym znalazła. Przecież nie zostawię tu teraz wszystkiego i nie wyprowadze się. Ktoś musi być w domu, ugotować obiad, sprzątać, palić i w ogole. Czuję się trochę jak w więzieniu,czuję się ciężarem ale z drugiej strony babcia mówi że dobrze ze tu jestem bo wszystko w domu zrobie. Nie wiadomo kiedy brat zakończy leczenie, to jeszcze potrwa na pewno jakiś czas, ale ja nie mogę siedzieć bez pieniędzy. Nie mam możliwości . Ktoś coś doradzi ? Rzucić to i wyjechać ? Siedzieć i czekać aż brat wyzdrowieje? Jestem w kropce Co Wy byście poradzili mi ? Może ktoś był w podobnej sytuacji ? Proszę o radę. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy ktoś mi odpowie ? Potrzebuję jakiejś porady, bo mecze się z tym wszystkim sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile masz do tego miasta? Wiesz, babcia ugotuje, moze też napalić, jak wszystko przygotujesz Ty albo ojciec, bez przesady. Może jakiś skuter, albo auto za 2tys na początek, jeśli ktoś Ci pozyczy i dojedziesz do pracy. W 2-3mies oddasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam zbytnio wprawy w jeździe autem a warunki pogodowe nie sprzyjają, poza tym nie chce kupować auta bo to sa za duże koszta jak dla mnie, samochód trzeba utrzymać jakoś. Mieć pieniądze na naprawy itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A do miasta mam az 45 km, do innego 35 km ale tam ciężko o pracę, tam raczej po znajomości wszędzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może pomyśl o jakim zdalnym zajęciu,wypełnianie ankiet,przepisywanie tekstów,wymyślanie haseł reklamowych,poszukaj ofert pracy w domu w internecie,przynajmniej dopóki Wam sie sytuacja nie unormuje w domu. Jak bratu sie polepszy albo na wiosnę jak nie trzeba będzie palić poszukasz normalnej pracy. Radziłabym sie czymś zająć żeby nie zwariowa może ucz się języka albo obsługi różnych programów biurowych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Incognito2017 dzięki za odpowiedź. Jakiś czas temu natknęłam się na ogłoszenie o wypełnianiu ankiet jednak nie zglosilam się, bo pomyślałam, ze to jest sciema i tak naprawdę się nie zarabia. No cóż poszukam, dobre i takie zajecie, bo już psychika mi siada powoli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem Ci tak niczym nie ryzykujesz bo i tak na ten moment nie masz innej alternatywy,a jak sie zajmiesz czymś to nie wpadniesz w depresje.nie chciałabym być w Twojej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nie potrzebuje nikt w okolicy opieki nad dziećmi albo jakieś zakupy czy mycie okien?.porozwieszaj ogłoszenia na przystankach albo klatkach schodowych,że zrobisz zakupy,umyjesz okna,zaprowadzisz dziecko do szkoły albo wyprowadzusz psa. Kasa niewielka ale wyrwiesz sie z domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Incognito - a kto by chciał być w takiej sytuacji? Podejrzewam, ze nikt. Ciężko jest się stąd ruszyć, żeby pracować muszę wyprowadzić się do miasta lub bliżej miasta. Dojezdzanie nie ma sensu, bo zwyczajnie mam bardzo ograniczony rozkład jazdy gdziekolwiek. Coś jeździ, ale rzadko i np. rano gdybym miała na 6, 7 lub 8 to wtedy nie ma nic, żadnego transportu. To samo powrót - z jednego miasta o 15 a z drugiego o 16 i pozniej już nic jeździ. A prace sa zmianowe. A faktem jest, ze w domu też trzeba robić. Babcia ma swoje lata i niestety już ciężko wychodzi jej nawet gotowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dojazd zajmuje czas no i kasa też poleci nie wem jaki masz zawód ale wnioskuję,że lekarzem ani prawnikiem nie jesteś i możesz zarobić jakieś 1500 minus kasa na dojazd,jakiś lepszy ciuch,coś kupić po drodze do jedzenia. Jedyne wyjście to wynająć pokój blisko miejsca pracy ale to dopiero jak brat wyzdrowieje raczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry wszystkim. Nic nie pisałam w oatatnim czasie, bo miałam problem z internetem.Na razie nic się nie zmieniło. Jest trochę gorzej nawet. Nie pisałam wcześniej o tym, ale w moim domu nie ma szacunku do drugiego człowieka. Mój tata jest człowiekiem bardzo złym. Nie będę opisywać w szczegolachpowiem tylko ze za nic ma to, ze ja się staram np. zeby było w domu wszystko zrobione. Odnosi się z nerwami mi złością często np. dzisiaj. Podjęłam decyzję,ze nie będę się już starać, niech on sam sobie radzi ze wszystkim.Będę szukała pracy i wyprowadzam się gdyż nie chce być tak traktowana. Może to egoistyczne,ale ile mozna tak wytrzymać.Gdyby w domu był szacunek i ciepło oraz miłość zostalabym, w tej sytuacji chce uciekać jak najdalej. Pozdrawiam. Może ktoś się wypowie dzisiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×