Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość współlokatorkadagmara

Wyznałam uczucia współlokatorowi przyjacielowi. Błąd. Co robić?

Polecane posty

Gość współlokatorkadagmara

Wiem, że pytanie obcych osób na forum jest ostatnia deską ratunku ale nie mam kogo zapytać. Wyglądało to tak: zamieszkałam ze współlokatorem z którym od początku się świetnie rozumieliśmy, spędzalismy ze sobą mnóstwo czasu, zwierzalismy się sobie, pomagalismy. Wszyscy dookoła mówili mi, że mu się podobam, ja tego jakoś specjalnie nie widziałam, bo on mi się w ogóle nie podobał. W pewnym momencie zauważyłam ze chyba mają racje i gdy zaczął ze mną flirtować zaczęłam w nim widzieć nie tylko kolegę. Sama do końca nie wiedziałam co czuję, czy mi się podoba czy nie. Ale impulsem do uświadomienia sobie co do niego czuję była zazdrość - wtedy przekonałam się jak silne jest moje uczucie do niego. Wiedziałąm ze mogę go stracić, bo poznał jakąś kobietę i wtedy wyznałam mu co do niego czuję. Nie odpowiedział nic. Był w szoku. Nie wiedział co powiedzieć. Od tej pory zachowywał się dziwnie: lawina komplementów w moją stronę, a on sam był nadwyraz radosny. Momentem przełomowym była sytuacja kiedy mnie olał na rzecz kolegów. Nie wytrzymałam i powiedziałam mu kilka słów, bo poczułam się jak debilka. Uciekł po prostu, ale mógł to zrobić w sposób kulturalny. Teraz sytuacja w mieszkaniu jest napięta. Odzywamy się do siebie jakby służbowo. Nie wiem co mam robić: czy się wyprowadzać już czy spróbować olać to po prostu, czy spróbować to jeszcze jakoś naprostować. Żałuję, że mu powiedziałam, ale szczerze myślałam, że on też coś do mnie czuje, a przynajmniej wcześniej czuł. Strasznie się męczę tą atmosfera tutaj. Gdybym mogła cofnąć czas to bym mu nie mówiła, zawsze mozna byloby jakoś z tego wybrnąć, A tak? Bo kto widział, żeby pułapka goniła mysz....Głupia ja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale zrobiłaś mu awanturę o kolegów gdy jeszcze nie byliście razem ?:-) to już sobie wyobraził jak go zamkniesz w klatce by trenować jakby się związał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współlokatorkadagmara
Prosiłabym o radę szczególnie mężczyzn, bo opinię koleżanki już znam. Pomożecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współlokatorkadagmara
Znaczy umawiał się ze mną a wyszedł. Tak zrobił. Może za bardzo mnie poniosło, ale to było krótko po tym gdy mu powiedziałam co czuję. Poczułam się jak debilka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współlokatorkadagmara
Znaczy opinię mojej koleżanki znam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faceci lubią zdobywać nie byc zdobywani wiec dobrze odpowiedziałaś głupia Ty .generalnie taka mala sprzeczka o niczym nie przesądza ale daj żyć facetowi i weź troszkę wrzuć na luz .wykorzystaj i porozmawiaj z nim szczerze jeśli nic z tego wyprowadz się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współlokatorkadagmara
Tak bardzo bałam się, że go stracę, ze to zrobiłam. Myślałam, że jak nie powiem to on się zwiąże z tamtą. Ja na początku nie reagowałam chyba na jego zaloty. Sama sobie jestem winna, ale cóż. No nie czułam do niego naprawdę nic. Zakochałam się w jego charakterze, dopiero potem pojawiło się pożądanie. Wszystko spieprzyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Weźcie już przestańcie chrzanić, że faceci lubią "zdobywać" (debilne słowo), bo są tysiące facetów, którzy tego nie cierpią. Już można się porzygać od tych ciągle powtarzanych tutaj bredni. A co do autorki - chłopakowi mogłaś się podobać i TYLE, nic więcej, tak fizycznie. A ty mu wyskoczyłaś z uczuciami. Zapewne to młody chłopak, chce się bawić, wyszumieć, napić z kolegami, podrywać laski. A ty wyznałaś uczucie i pewnie wyobrażałaś sobie was jako szczęśliwą parę. Za szybko. Wystarczyło powiedzieć, że ci się podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyprowadź się to nie jest raczej milosc tylko egoizm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współlokatorkadagmara
Jest to facet dojrzały, po trzydziestce. Szuka kogoś na poważnie i ja tez szukałam. Opowiadaliśmy sobie wcześniej o naszych "randkach". To, że zrobiłam źle - to wiem. Mleko się rozlało. Ale co mogę teraz zrobić, żeby było dobrze? W sensie, żeby atmosfera była inna, bo to, że go straciłam jako faceta to wiem. Nie mam pojęcia. Biję się z myślami. Rozmawiać jeszcze? Wyjaśnić? Nie mówić nic i spróbować wyluzować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współlokatorkadagmara
To nie jest egoizm. Właściwie to od początku chciałam, żeby mu się najlepiej układało. Chciałam go nawet zeswatać z moją koleżanką, uważałam, że do fajnego faceta pasuje fajna dziewczyna. Egoizm pojawił się w momencie zakochania, które przyszło później, ale to chyba normalne. Na ta chwilę chcę dla niego jak najlepiej. Jeżeli on będzie szczęśliwy z kimś innym to ok, ale chciałam spróbować czy przypadkiem nie uda się to nam. Wiem, że zrobiłam to w zły sposób, ale cóż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak nie porozmawiasz to Ci to nie da spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiepska sytuacja, ale postaraj się trochę ostudzić swoje emocje. nie wszystkie flirty i przyjaźnie oznaczają od razu miłość, nie możesz więc wymagać od faceta uczuć czy deklaracji - wiem, okrutne, ale prawdziwe. chłopak jest po 30stce, mieszka ze współlokatorami, lubi wyjść z kumplami wieczorem, co wskazuje na to, że jeszcze raczej nie jest ustatkowany. nie wygląda mi to na kogoś, kto chce się żenić i zakładać rodzinę teraz, zaraz i już. X przede wszystkim zwróć uwagę na to, że jeśli ktoś jest dla nas naprawdę ważny, to traktujemy go priorytetowo - ta osoba jest ważniejsza od kumpli, koleżanek, przyjaciół i wcześniejszych planów. on postawił cię na 2 miejscu, więc nie licz na zbyt wiele. X ogólnie myślę, że nie musisz się wyprowadzać, tylko po prostu uspokoić się i zdystansować do człowieka i sytuacji. wręcz zdrowiej dla ciebie byłoby dalej tam mieszkać i stawić temu czoła. widocznie to nie jest "ten jedyny" , a po prostu nietrafiona strzała Amora ;-) tak to potraktuj i nie czuj się winna. przynajmniej wiesz, na czym stoisz i to jest plus w tej całej sytuacji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Wiem, że zrobiłam to w zły sposób, ale cóż. " X nie, w miłości nie ma złych i dobrych sposobów, są tylko negatywne i pozytywne reakcje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współlokatorkadagmara
Ale porozmawiać z nim i powiedzieć, ze niczego nie oczekuję od niego, ze chce żebyśmy o tym zapomnieli co mu powiedziałam, żebyśmy żyli tu w zgodzie czy nie mówić już nic i się nie pogrążać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Belotto
Omg, co za babsko okropne z Ciebie :D Tak czy inaczej to nie jego szukasz, strata czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyznalas mu milosc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedz mu ze sie pomylilas i zalujesz tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie obwiniaj sie napewno o nic i nie sluchaj tych czubów, ktorzy ci wkrecają, ze zrobiłas niewiadomo co ( tym impulsywnym zachowaniem), bo oni naczytaja sie glupot po internetach, a potem powtarzają bzdury, naginaja fakty. Kazdemu moze sie zdarzyc wyrazenie emicji w malo dyplomatyczny sposób... Ludzie sa tylko ludzmi (no chyba, ze mamy do czynienia z jakimś buddyjskim mnichiem) Inaczej sprawa wygląda, jeśli impulsywne zachowania pojawiają się u kogoś często lub notorycznie, ale to nie jest chyba Twój przypadek...? Tak więc teraz poczekaj na rozwój sytuacji. Ty już mu powiedziałaś co czujesz, to teraz tylko możesz czekać na jego krok w Twoją strone. Nic wiecej nie rób, bo to by było przegięcie. Jeśli on zrobi krok, w przeciwną strone niż Twoja, to wtedy powinnaś to uszanować, bo to jasne będzie, że on do ciebie nic poza przyjaźnią nie czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współlokatorkadagmara
Ja wiem, że on nic nie czuje, ale chciałabym pozostać na stopie koleżeńskiej bo nie wyobrażam sobie mieszkania w atmosferze, gdy jesteśmy na siebie obrażeni. Tylko on teraz myśli, że ja oczekuję od niego niewiadomo czego, a każdy przejaw serdeczności odbiore za uczucie z jego strony, a ja jestem zła za to, że ostatnio nie dotrzymał obietnicy gdy się ze mną umówił. Na każdego bym była zła. Ja już tutaj powiedziałam sobie dość, nie ten to inny, ale to nie rozwiązuje sytuacji mieszkaniowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic nie wyjaśniaj, spróbuj zachowywać się naturalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współlokatorkadagmara
Ilu ludzi, tyle rad. Ja myślę, że i tak w końcu porozmawiamy na ten temat. W zbyt dobrym kontakcie byliśmy, żeby teraz rozmawiać tylko o pogodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym juz nic nie mowila , tak , jak by nic nie bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeżeli wyznałaś mu miłość to nie świadczy o twojej głupocie , miłość to piękne uczucie . Nie widzę tu problemu ale obawę że on ciebie nie kocha . Ale jeśli on jest pierworodny to lepiej obróć sprawę w żart i nie wracaj do sprawy . Oni nie są wiernymi małżonkami .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współlokatorkadagmara
No spróbuję wyluzować i już nic nie mówić. Bo jednak zdecydowana większość to radzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic złego nie zrobiłaś. Pomyśl, że co ma być to będzie i nie rozdmuchuj sprawy. Zdaj się na los.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współlokatorkadagmara
Ok, zgadzam si e, nie ma co już roztrząsać, spróbuję zachowywać się naturalnie i żyć swoim życiem ale i tak uważam, że nie powinnam mówić. Facet to zdobywca - na przyszłość zapamiętam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie traktuj tego jako błąd. Ludzie poznają się pomiędzy sobą w różnych sytuacjach i gdyby każde takie zdarzenie, kłótnia, wygłup itp. było przyczyną zerwania kontaktów to na świecie nie byłoby wieloletnich przyjaźni i znajomości - a to właśnie jest najlepsze w życiu. Poznawanie ludzi w różnych sytuacjach. Teraz jest dziwnie, za jakiś czas będzie normalnie, może kiedyś nawet będziecie z tego żartować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on ciebie nie kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłabym zadowolona jakby to się naprawiło i było tak jak wcześniej. Wiem, że mnie nie kocha. Z tym już się pogodziłam. I faktycznie postaram nie czuć się winna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×