praca z idiotkami z dziubkami

Mam dylemat. ... Od jakiegoś czasu pracuje w firmie X. Jeśli chodzi o zarobki i rodzaj umowy jest naprawde bardzo dobrze w porównaniu z innymi firmami w moim małym miasteczku. Jest tylko jeden problem. Pracuje z dziewczynami w pokoju które są odemnie o 10 lat młodsze i cóż maja myslenie na poziomie gimnazjum. Lubimy się ale czasem działają mi na nerwy. Codziennie słysze tylko : a dlaczego on nie odpisał? a co mam mu odpisać? a jaka minke dać w wiadomości? a wiecie jakiego miał dużego? ale mam chcice na seks. a jak dzisiaj wyglądam.? ale ona brzydsza jest ode mnie ? ale na mnie patrzył pewnie mnie kocha! a kiedy sie we mnie zakocha? a dlaczego on po seksie juz do mnie sie nie odzywa? robienie dziubków do zdjęcia na fejsa. Pokazywanie cycków i d**y na fejsie no bo trzeba jakos męża sobie znaleźć i wiele wiele innych pytań i sytuacji. jest wszystko robione oprócz pracy. Atmosfera w firmie jest baaaardzo luźna ( nie będę pisać szczegółow bo chroni mnie tajemnica służbowa) do czego nie jestem przyzwyczajona bo do pracy przychodze żeby wykonać swoją prace i tyle. Nie przychodze do pracy na ploteczki. a u mnie jest tak że robi sie wszystko byle nie pracować. Mam męża , mieszkanie na utrzymaniu i z jednej strony chciałabym tutaj pracować ze względu na zarobki ale z drugiej strony nie wiem ile wyrobie. Juz czasem nerwy mi w pracy puszczają i coś odburkne no bo ile mozna słuchać. Czy teraz takie dziewczyny sa między 22 a 25 rokiem życia???? Rodzina mi mówi siedź w tej pracy bo jest dobra. Ale ja nie wiem ile wytrzymam

haha, współczuję

wiele z nich takie wlasnie jest i nie poradzisz. rocznik 91 jest ostatnim normalnym wg mnie.

to sie zgodze. ... od rocznika 92 w góre to sami ludzie facebooka

Nie wiem czy tak nie lepiej niż siedzieć 8 godzin i nie odzywać się lub chamsko za każdym razem zostać potraktowanym pomimo wielu rozmów, że szacunek każdemu się należy lub zwyczajnie wyjść z siebie i tylko prawo zabrania nakopania współpracownicy po ryju.

ja mam niefajnie, bo mam szumy uszne z ktorymi nauczylam sie zyc ale i nadwrazliwy sluch. zatem nienawidze jak ktos mowi za glosno, krzyczy, smieje sie za glosno, jak jest zbyt duze natezenie dzwiekow. na imprezach rodzinnych to daje znac o sobie jak dzieci biegaja i jeden przez drugiego drze morde. to samo w pracy - laski gadaja tak glosno ze rece opadaja. ci ludzie nie zdaja sobie sprawy z tego, ze zbyt glosne rozmawianie jest wysoce nieeleganckie albo tez oni sa juz przygłusi i musza sami siebie usłyszec wiec mowia glosniej!

Ten temat tylko potwierdza, że w dzisiejszych czasach każda idiotka może skończyć studia i pracować w biurze... Kiedyś tak nie było.

ja jestem 96 i jestem normalny:)

kłamiesz

ale normalny czyli jaki??? bo jesli robisz sobie dziubki do tel, piszesz na fejsie nawet jak idzies kupe, i pstrykasz zdjecia z kazdej imprezy i wrzucasz na fejsa zeby inni widzieli jak sie bawisz z***biscie to jestes nienormalny

Masakra. W pracy się pracuje, a nie robi dziubki. No ale tak pracuje sporo kobiet, robi na biurku "ruch" zawala się papierami żeby jakoś wyglądało a tak naprawdę to ploteczki i kawa. Dziwie się, że z takim podejściem te działy są rentowne i te kobiety na siebie zarabiają.

Hehe, ja miałem takie stażystki :)