Jestem w kropce

3 lata temu wyjechałam za granicę. W zasadzie uciekłam od nieudanej miłości. Obiecałam sobie, że już nigdy nie pozwolę sobie na ulokowanie uczuć w niewłaściwej osobie. Ale nie udało się. Tutaj historia się powtórzyła, z tym, że mieszkam w malej mieścinie-ta osoba mnie oczernia, nie chce ze mną kontaktu, na ulicy patrzy się z pogardą, nasi wspólni znajomi odsunęli się ode mnie, a inni patrzą się dziwnie...Nie wiem już jak żyć. Chcę wrócić do Polski. W dodatku w pracy też mi idzie ost nie najlepiej. Nie mogę znaleźć nowej ani tutaj ani gdzieś dalej. Nie wiem co robić. Odechciało mi się już wszystkiego. Musiałam się wyżalić.;(

No to wracaj jaki problem?

Taki, że dużo tu pracy włożylam w naukę języka. W Polsce nic na mnie nie czeka. Zresztą tu też. I nie chce po raz kolejny przez kogoś wyjeżdzać.

Dobrze ze w koncu nauczylas sie ze wiekszosc ludzi to falszywe, nedzne qrwy i nie warto angazowac sie w blizsze znajomosci czy ogolnie zadawac sie z kims. A liczyc mozesz najwyzej na najblizsza rodzine i siebie. Jak to zrozumiesz i ogarniesz to zycie stanie sie przepiekne. :)

A co zmieni ze wyjedziesz? W Polsce zrobisz to samo - znowu wpuscisz debila miedzy nogi - idiotki sa niereformowalne!

Przeciez jezyk tez ci sie w Polsce przyda. Zawsze mozesz wyjechac w kraju do wiekszego miasta gdzie znajdziesz dobra prace. Na emigracji tylko bedziesz sie coraz bardziej dolowac.

Tu tez moge wyjechac do wiekszego miasta z tym, że ciezko tu to zrobic. Mowią ciagle ze dystans za duży, a jak mam wynająć mieszkanie bez pracy. I tak w koło. Nie wpusciłam go między nogi. To bardziej psychiczne uzależnienie...

W tym wszystkim nie ogarniam faktu dlaczego on mnie oczernia. Przeciez ja przestalam się odzywać. Nie chciał więcej kontaktu to ok. Nic nie powiedzialam na jego temat, nie czulam potrzeby, po prostu zamknęlam to. A on nie. Nie wiem co mu to daje. Jest tubylcem, ma tu wszystko-nie wiem na co mu to. Wiem, że ludie to swinie, ale jednak zyjemy w spoleczenstwie i trzeba sie odnaleźć wsrod tych "swin".

Po prostu nawet nie wiem jak nazwać to co czuję. Jakbym była na jakimś psychicznym "bruku".

Tak to jest jak sie zadajesz z kolorowymi.

On nie jest kolorowy. Zwykly tubylec z dziada-pradziada. I nie mieszkam w kraju anglojezycznym.

Wróć do Polski i wykorzystaj fakt że umiesz obcy język. Lub wyjedz do większego miasta i tam szukaj szczęścia. Nic cie w obecnym miejscu nie trzyma, prawda?

Nie, nic. Poza kursami które tu robie, dodatkowo. I mysl, że odkładam kasę. Tylko, że tu jest tak, że jak nie mieszkasz blisko danego miejsca to nie dadzą Ci pracy. A nie przeprowadzisz się najpierw jak nie bedziesz miał pracy. Mysle o tym cały czas. I działam-szukam pracy w innym dużym miescie. Ale z drugiej strony jest mi żal, że robię to ze względu na jakiegoś dupka. Gdyby nie to, nie miałabym pewnie takiego dołu.

Dlaczego on mnie oczernia i patrzy sie na mnie z nienawiścią/obrzydzeniem?Bo jestem z Polski???

naprawdę musisz być głupia skoro się nad takimi rzeczami zastanawiasz

Nie odpisujcie wariatce. Nastepna plytka prowokacja.

To nie jest prowokacja. Boli mnie to. To takie dziwne????zresztą nie ważne.

Czyli co, zniszczysz to co budowalas przez jakis czas i uciekniesz bo ktos cie zostawil? Ukarasz siebie a nie ta osobe. Nie chce cie widziec? No to ch mu w d. Kazdy kiedys zostal porzucony i kazdy przrz to przeszedl. To jak ci sie nadtepnym razem jakis uklad rozwali to znowu uciekniesz w inny zakatek swiata? I twoim zyciem beda dalej rzadzic humory innych? Juz nie mowie o kompketnym idiotyzmie ucieczki do Polski, miejsca w ktorym nic dla ciebie nie ma jak sama mowisz. Ech, nie badz takim tchorzem bo to najgorsze w tej calej sytuacji.

Wiem o tym. Wiem, że ucieczka znowu nie ma sensu, bo raz już to przerabiałam. Chciałam się w tym poście wyżalić, bo już nie wiem co robić. Szukam rady/sposobu zeby sobie z tym poradzić w inny sposób aniżeli ucieczka.

To nie ucieczka. To zmiana na lepsze ! Co Cię tam niby trzyma? Język?? Bo chyba nie miłość ?? Wracaj i żyj na nowo, przede wszystkim dla siebie. Reszta się ułoży.

Trzymają mnie jeszcze kiedy które zaczęłam i praca w zawodzie. Poza tym nie chce ciągle zmieniać miejsca przez kogoś. On nie musi wyjeżdzać-zyje sobie tu bardzo dobrze.

Najpierw musisz zrobic najwazniejsze. Czyli wziac talerz i zrobic na niego pachnace gowienko. I od razu to ze smakiem zjesc. Tak jak bingol wpier/dala kupe znajomych i dlatego jest taki madry. :) jak to zrobisz wszystkie problemy sie rozwiaza i sama sobie bedziesz sie dziwic jakie to bylo latwe. Dziekowac nie musisz tylko ciesz sie tym cudownym smakiem i aromatem. :)

Dokladnie. Kolega lub kolezanka powyzej ma racje. Chociaz moze sie to wydawac bardzo oblesne ale ja przelamalam sie i sprobowalam i to prawda. Oprocz tego paskudnego smrodu odchody ludzkie maja nieprawdopodobnie pyszny smak. Bylam w szoku i od tamtej pory jem tylko moje odchody. Dzieki temu nie musze kupowac jedzenia wiec mozecie sobie wyobrazic ile pieniedzy dzieki temu zaoszczedzilam a poza tym to przyjemnosc jedzenia jest nawet lepsza niz orgazm. :D wiem, wiem kochani ze trudno w to uwierzyc, ja tez nie wierzylam do pierwszego kesa. Wystarczy tylko zatkac nos zeby nie czuc tego smrodu. I mozna rozkoszowac sie orgazmicznym smakiem. Chcialam w tym miejscu podziekowac bingolowi bo to dzieki niemu wreszcie zrozumialam jaki mam gust kulinarny. Dziekuje za to ze napisales o tym ze lubisz jesc kupe znajomych. Gdyby nie to to nigdy bym nie odkryla tego przysmaku i nie oszczedzila tylu pieniedzy. Bede wdzieczna do konca zycia. No to chyba wszystko. Aaaa wlasnie, ostatnio zaczelam eksperymentowac i np zamiast herbatki popijam gowienko sikami. I moze trudno w to uwierzyc ale smak jest jeszcze lepszy. Cos niesamowitego. Ok to tyle, czas na sniadanko. :D przesylam gorace caluski dla bingola. :D

Ja tez sie zgadzam. Z mala uwaga. Moze na poczatku, przy pierwszym posilku nie lubilam tego zapachu.. to jednak z czasem sie to zmienilo iiiiiii ja teraz kocham zapach kalu!!!!!!!!! Dlatego wszedzie w domu, w kazdym pomieszczeniu mam takie specjalne pojemniczki z kalem i dzieki temu moge cale dnie i noce delektowac sie tym, jakze trafne okreslenie - "orgazmicznym" zapachem i smakiem. :) Pozdrawiam bingola :*

Malo tego, drodzy przyjaciele. Ostatnio odkrylam odmladzajace wlasciwosci kupki. A mianowicie zaczelam nacierac twarz i piersi tym specyfikiem. I jestem w szoku. Wszystkie zmarszczki zniknely po kilkutygodniowym nakladaniu takiej maseczki z kalu na twarz ORAZ moje piersi sie powiekszyly!! Nagle odmlidnialam o przynajmnoej 10 lat i te cycuczki :D syaly sie wieksze i bardzo jedrne. Moj facet jest wniebowziety jak sie nimi bawi. Wiec jak widzicie - terapia kalowa ma same plusy. Chyba to opatentuje i moze otworze salon pieknosci. :D :D :D a na dzisiaj zaplanowalam natarcie pipki, jestem ciekawa wynikow hihi

Natrzyj sobie mozg przyglupko :D