mało znaczy ile?

hej. mam takie pytanie do osób odchudzających się a także z natury tych szczupłych. często jak gadamy sobie z koleżankami o dietach to takie osoby co schudły dużo albo są chude mówią - wiesz mniej jadłam. albo - bo ja mało jem. i tak się od pewnego czasu zastanawiam - ile jest to mało? raczej nie wyobrażam sobie by ktoś żył cały dzień o jednej kromce chleba czy jabłku. nie mówię tu o anoreksji która jest chorobą. napiszcie ile to wg was jest to "mało" i co jecie.

mało znaczy mniej niż dotychczas. kiedy przeszłam na dietę (mam 20 kg do zrzucenia obecnie 8 zrzuciłam) to zamiast liczyć kalorie (czego nie lubię) okroilam jedzenie. wyrzuciłam fast foody tłuste słodkie itd... to podstawa. no a jeśli chodzi o ilość to np. kiedyś jadłam kilka kromek chleba na śniadanie z czymś tam to teraz jem max 2. na obiad zamiast zupy i drugiego jem tylko jedno danie. żadnych dokładek. żadnych deserkow. a... i jem teraz 6 posilkow co 2 h między 8 a 18ta gdzie 3 są zwykle a 3 to przekąski. nawet owoców nie jem na kilogramy (chyba że sezonowe na wakacjach) bo po co rozpychac żołądek. mało to dla mnie np. jako posiłek: 2 jabłka, 2 mandarynki, 2 wafle ryżowe z czymś, kromka chleba, jedna bułka z czymkolwiek, garść winogron (jakieś 100g), kubek zupy (250 ml) itd... itd...