Gotowanie, dziewczyna 28lat

duzo swin ma robaki w jelitku, widzialam mniam mniam

tak, a o co twoim zdaniem?

słoma w butach i brak kultury :P

jesteś wulgarna - pewnie, świnie lubią taplać się w błocie, ale twój opis był po prostu wulgarny. Ciężko jest być zafascynowanym kimś kto pisze, że widział jak "pies porwał sznur jelit prosiaka i zapierdalał z nimi po podwórku". Ok, rozumiem, śmieszne doświadczenie, ale nie szło tego jakoś grzeczniej opisać? Gdyby facet wyskoczył mi z taką opowieścią jako argument dla którego nie lubi wieprzowiny to pewnie uznałabym go za takiego typowego janusza ze wsi i zwiała.

do koleżanki piszącej o świniach - z takim podejściem i kulturą to ja się nie dziwię, że jesteś sama :P mi tam najbardziej śmierdzi fermowy kurczak.

jessu przeciez to tylko na potrzebe forum. chce sie tu odchamić i zrelaksować, dlatego sype czasem takim slownictwem. w zyciu jestem brana za wzor cnót i dobrego zachowania :P

jakos nie wierzę

chyba nie myslisz ze w pracy czy na uczelni opowiadam ludziom ze pies z********lal z jelitem po podwórku?

myślę, że na co dzień jesteś po prostu równie wulgarna. Nie zrozum mnie źle, też czasem przeklinam, ale nie az tak!

ej, miało być o gotowaniu ;) chociaż myślę, że to raczej prowo.

w zyciu jestem brana za wzor cnót i dobrego zachowania x Tak ci się tylko wydaje, prostactwo i chamstwo łatwo wyczuć instynktownie. Jeśli takim słownictwem rzucasz na forum jakby nie było portalu publicznym, to i w życiu codziennym nie jest ci to obce.

Skoro chłopak chce jadać w domu, to niech gotuje, w czym problem? Dlaczego to dziewczyna ma spełniać jego zachcianki i się "uczyć gotować", skoro ją do tego nie ciągnie? Czy on ma dwie lewe rączki?

Skoro dziewczyna chce mieć naprawiony kran w domu, to niech sama naprawi, czy ona ma dwie lewe rączki?

akurat kran to taka sprawa, że albo bierzesz się za to sama jak tylko widzisz albo dzwonisz po fachowca, a nie czekasz na faceta jak trusia...

Kobiety z tego forum to straszne hipokrytki, wymagają aby facet zapieprzał na ich utrzymanie bo przecież taka od zawsze jest rola faceta, ale jak przychodzi do roli kobiety a od zawsze było nią gotowanie, to już im to nie pasuje. Facet od kobiety wymaga tylko dwóch rzeczy... seksu i ciepłego posiłku, nic więcej do szczęścia nie jest mu potrzebne, czy to tak wiele?

Po pierwsze, ja krany jak muszę to naprawiam sama, po drugie, jak koleżanka zauważyła, od tego są również "fachowcy". Po trzecie kran naprawia się raz na ruski rok przez kilka/dziesiąt minut, a nie codziennie po 1,5 godziny!! xxx @ gość dziś Ja nawet nie patrzę na trutni, co to kobieta jest im potrzebna tylko do seksu i gotowania. A jak rzeczywiście jakiś koleś UTRZYMUJE kobietę, no to ewentualnie w zamian może oczekiwać, że ta mu będzie prowadzić dom. I TYLKO w takim wypadku, ale jest to pewien układ. W momencie, kiedy OBOJE pracują, nie widzę żadnego uzasadnienia, dlaczego to kobieta powinna gotować, sprzątać, prać i obsługiwać faceta. Paniał?

gość dziś Nic nie musi, nie jest służącą. Troglodyci z takimi poglądami umierają w samotności. x Śmieszne podejście. Ty nie jesz tego co ugotujesz? Gotowanie dla rodziny to służąca taaa Powiem wprost, też się napchasz owocem swojej pracy, wiec jaka moja służąca? Skoro tak podchodzisz, to równie dobrze żadna nie będzie korzystać z moich pieniędzy. Nic nie bede kupował, bo żadna nie będzie moją utrzymanką! Nowe hasło. Każdy wtedy dla siebie, ja płace tylko za siebie, a jej wydatki mam gdzieś. O! Jak miło będzie...Jak chce pieniądze ode mnie bo akurat nagły wypadek to jej policzę jak w banku, pożyczkę z procentem. Piękny układ, nie ma służących i utrzymanek. X To dopiero śmieszne, a raczej buraczane podejście. Gotuję, więc jem. NICZEGO NIE MUSZĘ - i kropka. Jeśli chcę, gotuję dla innych. NIE MUSZĘ. Dla rodziny owszem, a na pewno nie dla roszczeniowego buraka, który uważa, że kobieta coś musi. Leniwemu gburowi NIC SIĘ NIE NALEŻY, MUSI SOBIE SAM ugotować. Albo opłacić kucharkę.

Skoro tak podchodzisz, to równie dobrze żadna nie będzie korzystać z moich pieniędzy. Nic nie bede kupował, bo żadna nie będzie moją utrzymanką! Nowe hasło. Każdy wtedy dla siebie, ja płace tylko za siebie, a jej wydatki mam gdzieś. O! x Hahaha, co za kretyn :P Normalna kobieta ma gdzieś czyjeś pieniądze, bo zarabia własne (nierzadko większe od nieudacznika), z takim arabem na pewno się nie zwiąże i rozbestwiony przez mamusię nierób musi sam sobie ugotować :P

Całe szczęście, że spotkałam normalnego mężczyznę, który umie i lubi gotować i przez myśl mu nie przeszło, żeby coś ode mnie egzekwować. W normalnej parze kobieta i mężczyzna dzielą się obowiązkami wg tego, co kto lubi i woli wykonywać, to jakieś archaiczne wzorce, że ktoś coś musi, ktoś tak roszczeniowy nie nadaje się na partnera.

Ciekawe że w tym temacie wytyka się roszczeniowość faceta jeśli chodzi o gotowanie, ale jakoś nie marudzicie w tematach w których to kobiety wymagają absurdalnych rzeczy od mężczyzn. Tu piszecie że kobieta nie wymaga pieniędzy od partnera bo ma swoje, a w innym temacie piszecie że facet ma obowiązek płacić za kobietę i kupować jej prezenty :P

Skąd wiesz, że sprzeczne rzeczy piszą te same kobiety? :P

gość dziś Nawet to podkreśliłam, że mówię o swoich odczuciach i wymaganiach. I Autora związku. Wiele kobiet przeżyje z facetem, który nie gotuje. Nie znam faceta, który by nie uważał kobiet nie umiejących gotować za kogoś gorszego sortu, ale pewnie i tacy są.

umiejetnosc samodzielnego przygotowywania potraw jest niezbednym elementem prowadzenia zdrowego trybu zycia. robimy to dla siebie, nie zeby "wniesc cos do zwiazku" czy pdoporzadkowac sie partnerowi. wtedy mozemy swiadomie wybierac zdrowsze od mniej zdrowych opcje zywieniowe. zdrowsze, smaczniejsze, bardziej satysfakcjonujace. aby byl w zdwoszym ciele jeszcze zdrowszy duch :)

Ja też długo nie umialam gotować. Dopiero po 30tce zamieszkalam z facetem i teraz się ucze gotować. Umiem już zrobić z pięć zup, kotlety mielone, jablecznik, rybki, itd ale jeszcze dużo nauki przede mną.

Jestem facetem, gotuję, w życiu nie zadałbym się z kobietą, która nie potrafi i nie lubi gotować. To jakaś niedorajda i pewnie leniwa pasożytnicza księżniczka.

widziałeś jakie torty robię ładne? twojego pi.niora mogłabym bitą śmietaną dekorować i musem czekoladowym a potem zlizywac :-)

no i czo nic nie mowisz

zuel dziś Zgadzam się z tobą, ale widzisz, tu jest taki problem, że wygodnicki koleś chce, żeby to jego kobieta "uczyła się" przygotowywać posiłki, bo on sobie życzy jadać w domu ;)

Wygodnicki? To lala jest wygodnicka, nie chce jej się czegokolwiek ugotować, aż taka leniwa. Typowa Polka, tylko kosmetyki i seriale, najlepiej nic nie robić, niech facet zachrzania na nią.

Znowu się frustrat seksualny odezwał, co lale tylko w jpgach i avi ogląda.. Won z babskiego forum niedojdo.