Gwałt na dziewczynie

Ostatnio rozmawiałem z dziewczyną o gwałtach i mi powiedziała, że gdyby koś ją gwałcił to by się mu oddała, na początku by próbowała się wyrwać a potem już nie, to normalne?

Moim zdaniem, gdyby coś takiego miało miejsca, żadna kobieta by się nie oddała. Chyba, że chodzi bardziej o instynkt przetrwania . Nie wiemy co kieruję gwałcicielem.? I może chodziło bardziej o to, że skoro i tak została już zgwałcona (wiem, że to brzmi okropnie) lepiej się opanować, dać gwałcicielowi skończyć a ON po prostu sobie pójdzie. Nie znam statystyk, ale wydaję mi się, że chyba większe szansę na przeżycie ma taka ofiara niż taka, która się ciągle wyrywa, rzuca, drapię itp.

"Zawsze się trochę gwałci'' Prawdziwe damy zawsze się trochę stawiają to wynika z ich kobiecej dumy, a na końcu się kompletnie oddają zdobywcy. :)

to czyli to jest normalne czy nie?

Czyli to dla Twojej dziewczyny hipotetyczna sytuacja. Pod wplywem przerazenia moglaby sie nie kontrolowac jak to sobie teraz wyobraza.

Na Twoim miejscu zabralabym dziewczynę na kurs samoobrony. Kilka chwytów może umożliwić ucieczkę

Normalne. Tu chodzi raczej o stanowczość i zdecydowanie, to kobiety podnieca. Lekkie napieranie na seks, ale bez użycia przemocy fizycznej. Jesli bedziesz starszy i mial na koncie pare kobiet, to bedziesz wiedzial o czym mowie...

To o czym mowisz moze przejdzie gdy dziewczyna jest zwiazana z "napastnikiem". Inaczej to wyglada gdy jest to napad.