Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

BRAK CHOĆBY pierścionka po tylu latach

Polecane posty

Gość gość
"NO TAK ILEŚ LAT TEMU WIĘKSZOŚĆ BRAŁA ŚLUBY I CO WSZYSTKIE MIAŁY NISKIE POCZUCIE WŁASNEJ WARTOŚCI????" xxx Napisałaś, że bez ślubu czułabyś się szmatą. To są twoje słowa. Wnioskuję więc, że musisz mieć niskie poczucie własnej wartości, bo inaczej by ci to delikatnie mówiąc zwisało. xxx "uważam że jest dokładnie odwrotnie.kobiety jesteście takie wyzwolone ,zmieniacie facetów jak rękawiczki ,żyjecie pod nich,jak facet mówi nie chcę ślubu to wy na wszystko się zgadzacie by tylko był.i potem te tematy jak ten!!!!!!!!!! macie to na co się zgadzacie i to jak się szanujecie. " xxx Nie wiem czy jesteś w stanie ogarnąć, że są kobiety, które same decydują o swoim życiu, nie żyją pod mężczyzn i mężczyzna to nie jest Pan i Władca bez, którego nie a rady żyć. I istnieją kobiety, które same nie chcą brać ślubu, mimo że facet by chciał (nie jest to oczywiście przypadek autorki). Są kobiety, które same potrafią się utrzymać i nie liczą na ewentualny spadek, alimenty na siebie po rozwodzie albo na utrudnianie facetowi odejścia (bo ze związku sformalizowanego trudniej się wymiksować).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:25 Jeżeli żyjesz z facetem krótko to to się nie liczy. Jeżeli żyjesz z facetem min 10 lat i nadal jesteś zadowolona i możesz sobie szczerze sama odpowiedzieć że faceta kochasz, że jesteś szczęśliwa, spełniona i siebie nie okłamujesz, przed sobą samą to sobie szczerze powiesz, nie przed kafeterią bo przed kafe to sie mało liczy, tu mogą być różne motywy wpisów, np. chęć dowartościowania, animowośc nie gwarantuje autentyzmu wypowiedzi jeżeli bywają sytuacje że człowiek sam przed sobą potrafi wyprzeć lub zamataczyć jakieś motywy zachowań, a więc jak powiesz coś sobie do lustra takiego to wtedy można powiedzieć że jest faktycznie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z kolei inny gość będzie sie spotykał z jakąś panną głównie dla rozrywki i seksu. To taka kobieta też sie może do tego zrazić i zapragnąć być towarzyszką na co dzień i do poważnych spraw, a nie tylko do łóżka. Taka będzie pragnąć ślubu. xxx A czy taka panna powinna oczekiwać, że ślub w jakikolwiek sposób zmieni podejście tego faceta do niej? Że nagle zacznie traktować ją poważnie jako partnerkę do wspólnego życia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:29 nawet nie wiesz w jak "prostej prawnie" sytuacji jestes. Uwolnij sie od tego, bo nie wierze, ze to Ci nie ciąży, chocby na psychice. Gdyby moj maz tak sie zarzekal jak TY, to pewno nie bylabym z nim, bo na pewno nie jako "jego kopbieta". Wiesz czym jest 2 malzenstwo? To zwycięztwo nadziei nad doświadczeniem. Jesteś zrażona, ale tak w glebi duszy? Myslisz, ze wszyscy faceci sa do bani? Jestes inteligentna, znasz odpowiedz. Życze szczescia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie małżeństwo daje poczucie bezpieczeństwa i to że jestem żoną a nie jakąś szmatą .WIEM WIEM ŻE NICZEGO NIE GWARANTUJE Papier ale ja czuję się lepiej . x bycie żoną nie wyklucza bycia szmatą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czy jesteś w stanie ogarnąć, że są kobiety, które same decydują o swoim życiu, nie żyją pod mężczyzn i mężczyzna to nie jest Pan i Władca bez, którego nie a rady żyć. I istnieją kobiety, które same nie chcą brać ślubu, mimo że facet by chciał (nie jest to oczywiście przypadek autorki). Są kobiety, które same potrafią się utrzymać i nie liczą na ewentualny spadek, alimenty na siebie po rozwodzie albo na utrudnianie facetowi odejścia (bo ze związku sformalizowanego trudniej się wymiksować). xxxx a co to ma do Tematu autorki? Bo ja nie rozumiem, prosze mi wyjasnic. To nie tamat o wyzwolonych kobietach, a o Paniach, ktore pragną żyć w legalnym związku z własnej woli. Wiec, co ma piernik do wiatraka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakas szalona, wyzwolona pani, zatruwa temat nie na temat. żegnam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"faceci zrobili się wygodni." xxx Każdy człowiek jest wygodny. Tak mężczyźni jak i kobiety. Czy jest coś złego w tym? xxx "i co bez ślubu jest wam lepiej???? w jakim sensie???" xxx Nie miałam nigdy ślubu bo nie potrzebowałam tego. Więc nie wiem czy mi lepiej bez ślubu czy ze ślubem. Na pewno ślub ułatwia niektóre formalne sprawy ale jednocześnie je utrudnia (np. rozstanie). Wszystko ma więc swoje wady i zalety. Ja dyskutuje tutaj tylko z podejściem typu "on ma wszystko bez ślubu. Uprane, ugotowane, podane. Nie podoba mi się takie podejście do związku, czyli obsługiwanie faceta i traktowanie ślubu jako swoistą zapłatę za tę obsługę (bo jak inaczej na to patrzeć). xxx "partnerstwo też może być i w tedy jak się ma ślub to tylko zależy od małżonków." xxx Z tym się całkowicie zgadzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A co do tematu autorki miał post na który odpowiadałam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdzie jest autorka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś jakas szalona, wyzwolona pani, zatruwa temat nie na temat. żegnam xxx Temat jest o tym, że jedna osoba pragnie ślubu a druga wręcz odwrotnie. I mniej więcej wokół tego krążą posty na tym topiku. xxx Tak, bycie razem bez ślubu ma sens.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, bycie razem bez ślubu ma sens. xx wszystko ma sens i wszystko nie ma sensu zarazem, puknt widzenia zależy od punktu siedzenia ;)prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem, jestem. Czytam co piszecie i dziękuje za każdy wpis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, walcz o swoje szczescie!!!!! Czy ktos napisze to mądrzej niż ja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sorry z góry za wpis. Ale ja od strony praktycznej. Zyjesz w związku ileś lat, razem dorobiliście sie mieszkania/ domu/ mebli / auta. Partnerka ginie w wypadku samochodowym... partnerowi nie należy się NIC. Jak do tego podejdziecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyzwolona pani/pan napisala/pisal, ze takie sprawy zalatwia sie inaczej, choc tematu nie rozwinal. Nawet jesli sie zalatwia, to malo kto robi to bez slubu, zwlaszcza mlodzi ludzie. Poza tym takie testamenty mozna podważyć przez osoby spokrewnione....tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A bez ślubu to co? Związek się nie liczy? Jego prawo do decyzji tak samo dobre jak twoje. Skoro jest rozwodnikiem to już się sparzył i nie chce drugi raz. Nie dziwi mnie to. Bycie ze sobą w dojrzałym związku NIE OZNACZA, że facet się oświadczy. Autorko, porozmawiaj z nim, postaw sprawę jasno i otwarcie. Partner wyjaśni ci jaką ma wizję i tyle. Abo jedno drugie przekona albo nie. Oczekiwanie na pierścionek to największa dziecinada w XXI wieku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12;02 ale przecież trzeba mieć świadomość że partner mimo wkładu własnego moze z dnia na dzień wylądować pod mostem. Idąc dalej :skoro teraz wszystkie związki nielegalizowane rzekomo wszystko załatwiają u notariusza.. to jaki sens wydawać tysiące złotych na ileś tam wizyt u notariusza podczas gdy ślub to jeden paPIER ZA 80ZŁ? I W CZYM ON JEST GORSZY OD POSTANOWIEN NOTARIALNYCH?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a bez ślubu to co? xx myślisz, ze autorka bedac 10 lat w zwiazku nie poruszyla tego tematu ani raz? jak jest autorko? xx Oczekiwanie na pierscionek to dziecinada? Widzisz i nie grzmisz. Kochana, ja oczekuje na 6 w lotto! i Nie moge tego oczekiwać? Czy autorka ma prawo chciec męża? Hello! Ty prezentujesz inny system wartości niż autorka, wiec juz spokojnie, napij sie kawki, aspirynka i juz lepiej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe jest to, że zwykle to kobiecie na tym ślubie zależy? Dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dobrze. A co powiecie o przypadkach, gdy para żyje razem bez ślubu 2 lata 5, 8 , ona by chciwla ślubu, on mówi, po co nam papierek, ślub nic nie zmieni. Po czym mija jeszcze jakiś czas, rozchodzą sie, on za rok, dwa poznaje inna kobietę i nie mija pół roku już jest z nią po ślubie. Bo tak też się zdarza. Nagle poczuł chęć zalegaliziwania zwiazku. A z poprzednią partnerka nie. To nie są odosobniony przypadki. Co innego jakby z tą kolejna kobieta też żył bez ślubu, bo po co papier, ale właśnie często się zdarza, że właśnie z nią bierze ślub. I nie cżeekaja latami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś a bez ślubu to co? xx myślisz, ze autorka bedac 10 lat w zwiazku nie poruszyla tego tematu ani raz? jak jest autorko? xx Oczekiwanie na pierscionek to dziecinada? Widzisz i nie grzmisz. Kochana, ja oczekuje na 6 w lotto! i Nie moge tego oczekiwać? Czy autorka ma prawo chciec męża? Hello! Ty prezentujesz inny system wartości niż autorka, wiec juz spokojnie, napij sie kawki, aspirynka i juz lepiej oczko.gif xx I najlepiej w ogóle się nie wypowiadaj, bo masz inny system wartości niż autorka, więc twoje zdanie się nie liczy. Proponuję napić się meliski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:10 bo w spoleczenstwie kochanica/konkubina jest żle odbierana. kobieta chce czuc sie Panią a nie kochanką. Oczywiście nie każda, czasem im tez nie zależy. Dlaczego ja nie moge byc zona mojego faceta???? No dlaczego? Kobieta nie chce byc wytykana, obgadywana, tak zdanie innych to komfort lub dyskomfort. Taka jedna z druga w miescie sie zakamuflują, a na wsi? Tez nie chcialabym byc taką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Może była bogatsza i facet skalkulował sobie, że przy ślubie z tą pierwszą, w razie rozstania więcej straci niż zyska, a z tą drugą na odwrót. I może jeszcze alimenty na siebie przy rozwodzie dostanie :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
DO 12;12 ZNAM WIĘCEJ TAKICH PRZYPADKÓW jak takich że konkubin/konkubina zabezpieczają być partnera/partnerki na wypadek rozstania/ zdrady/ śmierci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:13 propaguje zdrowy tryb zycie i mesliska jest mi nie obca. Nie gorączkuj sie tak konkubinko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:15 No właśnie bogatsza nie była. Ani specjalnie ładniejsza, anie mlodsza. Parę lat temu byla taka wieloletnia para. Ślubu on nie chciał, dzieci też, no może w przyszłości. Po jakichś 7 latach się rozstali. W przeciągu kolejnych 2 on poznał inna, ożenił się z nią i urodziło im się dziecko. Za kolejne 2 lata drugie. Jego żona zwykla kobieta, ani ładna ani brzydka, w urzędzie pracuje. Kupili 2 pokoje, dzieci już, hm jedno w pierwszej klasie drugie w przedszkolu. Normalna rodzina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś OK, teraz już trochę rozumiem. Nie znałam mentalności ludzi ze wsi i w zasadzie rozumiem, że może się ciężko żyć, gdy ludzie Cię obgadują i wytykają palcami. Ale szczerze mówiąc nawet do głowy mi nie przyszło, że ktoś może się interesować się tym czy jestem żoną czy konkubiną i jakoś mnie oceniać pod tym względem. Przykre jest to, że w takich sytuacjach palcami wytykana jest kobieta, a mężczyzna może żyć sobie jak chce :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widzisz kochana, jak facet ma 100 kobiet to jest macho, jak kobieta to d****** jak facet pali papierosy to ok, jak kobieta to żle o niej świadczy, jak on konkubent to cwaniak i sobie uzywa, jak kobieta konkubina to dz......... i sobie na to pozwala tak ludziie mysla i nie jest to moj wytwor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś 12:15 No właśnie bogatsza nie była. Ani specjalnie ładniejsza, anie mlodsza. Parę lat temu byla taka wieloletnia para. Ślubu on nie chciał, dzieci też, no może w przyszłości. Po jakichś 7 latach się rozstali. W przeciągu kolejnych 2 on poznał inna, ożenił się z nią i urodziło im się dziecko. Za kolejne 2 lata drugie. Jego żona zwykla kobieta, ani ładna ani brzydka, w urzędzie pracuje. Kupili 2 pokoje, dzieci już, hm jedno w pierwszej klasie drugie w przedszkolu. Normalna rodzina. no bo facet w końcu się naprawdę zakochał to się ożenił. Taka prawda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×