Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Po co takim kobietom dziecko

Polecane posty

Gość gość

Skoro tylko urodzą i lecą do roboty? Mam taką koleżankę. Jej mąż super zarabia, stać ją na siedzenie w domu przynajmniej dopóki dzieci nie będą w połowie przedszkola. Pierwsze dziecko - poleciala do pracy jak skończyło 6 miesięcy - rozumiecie? 6 miesięcy. Najpierw przychodziła do nich niania, później poszedł do żłobka a ona pracowała kilka dni w domu, kilka dni w biurze. W miedzyczasie jak była na macierzyńskim to też w domu nie siedziała, tylko jeździła na jakieś szkolenia, albo w polsce albo za granicą. Drugie dziecko ma niecały rok a ona idzie do pracy. Znów twierdzi, ze będzie pracowała częściowo z domu. Ostatnio poszła na jakiś kurs za uwaga 7 tyś!!!! Rozumiecie? 7 tysięcy, bo niby jej do pracy potrzebny. I ten jej mąż. Niby zarabia, ale a to z dzieckiem jej posiedzi, a ona w tym czasie na siłownię chodzi, a to gdzieś jakieś spa wykupi. Taka c**a nie facet. Wielki pan menadżer. Teraz hit. lecą w marcu na jakieś kanary, bo na urlopie dawno nie byli. Z takim malutkim dzieckiem? Czaicie? Czy ona jest normalna? Jak jest w domu i pracuje to starszego syna nie odbiera ona z przedszkola tylko opienkunka. Czujecie to? Bo ona pracować musi. Po co jej te dzieci pytam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na ogól dzieci są dopełnieniem małżeństwa/pary kochających się ludzi. Bycie matka czy ojcem to tylko jedna z ról życiowych. Ponadto dziecko potrzebuje matki czy ojca przez krótki czas w życiu (chyba że ktoś wychowa niesamodzielnego bluszcza, wtedy i dzieci 30+ trzeba traktować jak niemowlęta). Praca jest potrzebna do tego, żeby samemu się szanować i mieć własne środki finansowe. Zapewne gdyby pracowała fizycznie na magazynie to nie leciałaby jak na skrzydłach do pracy, ale że pracę ma pewnie lekką, to normalne, że chce do niej wrócić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edziaaaaaaaa
Kurcze co z wami :o Jak matka urodzi dziecko i nie pracuje to od razu leniwa krowa, a jak urodzila i pracuje to mówicie, że nienormalna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każda ma wybór i ponosi odpowiedzialność za swoje decyzje. My nie mamy jeszcze dzieci, ale mąż chciałby, żebym z dzieckiem posiedziała w domu (mimo że finansowo wyszlibyśmy na tym do tyłu), a ja z kolei wolałabym wrócić do pracy po 6, najdalej 12 miesiącach. Widzę, jak "siedzenie" z dzieckiem działa na moje koleżanki i nie chcę tak skończyć jak one. Co do tego "po co" mi dziecko, to wiele jest powodów - zobaczyć jak to jest; nie żałować, że się nie miało; dać teściowej doświadczenie bycia babcią - to chyba najważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dobrze, ale to nie można choćby na macierzyńskim posiedzieć na tyłku tylko trzeba od razu na jakieś szkolenia i kursy? I to jeszcze za taka kasę? A jak jest w domu i pracuje to po co jej niania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A i jej mąż też kiedyś powiedział jak siedzieliśmy we 4ja mój i oni że decyzje po powrocie do pracy pozostawia jej. No idiotka normalnie skoro mąż jej tak mówi a ona po roku wraca do pracy. Kiedyś mi się przyznała że na macierzyńskim też coś tam do roboty robi -pani niezastapiaiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze maz chcial dziecko, a ona dla swietego spokoju sie zgodzila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo to że nie odbija o 7 rano kary w zakładzie to nie znaczy,z ę nie pracuje autorko. Albo się pracuje albo opiekuje dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, to że ty jesteś ograniczona umysłowo i zaprogramowana wyłącznie na podcieranie tyłka, noska, karmienie cycem i bajdurzenie z dzieckiem nie znaczy, że każdej kobiecie to odpowiada. Pewnie sama masz pracę typu "dead end" i dlatego zazdrościsz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinnas ja podziwiac, wspierac i motywowac a nie krytykowac. Zazdroscisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prowooooooooo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbym miala z kim zostawic dzieci to tez bym poszla do pracy. Co w tym zlego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, czy to jest prowokacja, czy ty tak na serio? Bo nie chce mi się wierzyć, że istnieją na tym świecie aż tak tępe kwoki jak ty (jesli to nie prowokacja).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taaak, prowo. Wszędzie widzicie prowo. 14:25ona też chciała dzieci. Mój mąż pracuje razem z jej mężem. Tylko na innym stanowisku i dobrze się koleguja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to ja jestem taka matka.podwojna.Starsze ma się świetnie,mądra, śliczna, kochana i wypieszczona.Twierdzi że czuję się bardzo kochana.A ja czuję się spełniona.i jako matka i jako kobieta pracująca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na ogól dzieci są dopełnieniem małżeństwa/pary kochających się ludzi. Bycie matka czy ojcem to tylko jedna z ról życiowych. Ponadto dziecko potrzebuje matki czy ojca przez krótki czas w życiu (chyba że ktoś wychowa niesamodzielnego bluszcza, wtedy i dzieci 30+ trzeba traktować jak niemowlęta). Praca jest potrzebna do tego, żeby samemu się szanować i mieć własne środki finansowe. Zapewne gdyby pracowała fizycznie na magazynie to nie leciałaby jak na skrzydłach do pracy, ale że pracę ma pewnie lekką, to normalne, że chce do niej wrócić. x bardzo mądra wypowiedź,dawno takiej na kafe nie przeczytałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
słaba ta prowokacja, oj słaba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego niby twierdzisz ze prowokacja? Bo co? Bo nie o teściowej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Bo nikt nie może być aż tak ograniczony umysłowo, żby na serio pisać takie brednie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SlowianskaLala
Ida do pracy bo bardzo łatwo wypaść z branży, bo na dzieciach się świat nie kończy, bo nie chcą być kurami domowymi bez ambicji uslugiwaczka męża i dzieci, bo maja dosc ciaglego ryku niemowlaka. Praca to bie tylko pieniadze ale i rozwoj, kontakt z ludzmi.Bo lepiej mieć 10zl swoje niż 20zl od męża? Jest wiele powodow. Poki krzywda sie dzieciom nie dzieje nic Ci do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może dlatego, że dla kobiet dziura w CV potrafi uwstecznić, a nawet zatrzymać możliwość dalszego awansu zawodowego. Mówię oczywiście o jakiejś znaczącej pracy, a nie np. pracy w sklepie. Wnioskuję, że to jednak bardziej wymagające stanowisko, skoro ta pani dodatkowo się doszkala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo autorka jest tak pusta albo jest typowa matka polka, która cieszy się z każdej kupy dziecka. Ja też wróciłam do pracy po 6miesiacach po urodzeniu. Dziecko niania, żłobek i przedszkole. Jestem w drugiej ciąży za miesiąc rodze. Planuje max 6-7miesięcy w domu i wracać do pracy. Również nie muszę, bo prowadzimy z mężem wspólnie działalność , ale chce! Nie po to się ksztalcilam, aby siedzieć w domu i być kura domowa. Chce zapewnić dzieciom wszystko co najlepsze, oczywiście nie rezygnując z siebie. Wystarczy, ze oglądam szwagierke mała 3lata, a ta w domu. Żadnych perspektyw, zakupy w pepco dla małej. Nie to nie życie dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz hit. lecą w marcu na jakieś kanary kto normalny tak pisze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jasne, że słaby tekst. Siedzenie z dzieckiem w domu za chwilę się znudzi i każdą ciągnie do pracy jak wilka do lasu. Chyba, że nawet zawodówki nie skończyła i jedyne, co potrafi to sprzątać i usłużyć mężowi. Ludzie z małymi dziećmi, co nawet roku nie mają podróżują, jeżdżą na wczasy nawet do Kenii albo Gambii, słyszałam w biurze podróży jak kupowałam bilet. Małżeństwo z dwójką maluchów kupowało wczasy. Ja rozumiem, że na objazdówkę dziecko za małe, ale żeby na wczasy? Ludzie lecą ze smarkaczami na drugi koniec świata, jak ich stać i co to kogo obchodzi w sumie? Nie ma to jak siedzieć na tyłku w chałupie i obserwować sąsiadów zza firanki. To już chyba lepiej umrzeć niż takie byle jakie życie, nudne i nijakie ☹

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sądząc po stylu pisania autorko, to ta pani nie jest twoją koleżanka. ty co najwyżej u niej sprzątasz, no ewentualnie pracujesz w osiedlowym warzywniaku, gdzie ta pani czasem wejdzie po cytrynę, albo marchewkę. Bez obrazy dla pań z warzywniaka, bo niektóre są jednak bystrzejsze od autorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ponadto dziecko potrzebuje matki czy ojca przez krótki czas w życiu x Właśnie, krótki czas, a osoba opisana przez autorkę, nawet ułamka tego krótkiego czasu nie chce poświęcić. I teraz rodzi się pytanie. Czy biega na te szkolenia i wraca do pracy, bo branża nie pozwala na dłuższą przerwę, a są z tego dobre pieniądze, czy po prostu ucieka przed opieką nad dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty autorko masz dziecko? Jeśli tak, to po ci ono?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona jest sto razy normalniejsza od ciebie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka: mam małe dziecko. Nie jestem panią z warzywniaka. Przed ciąża pracowałam w butiku z ciuchami. Znam ja bo jej mąż i mój się dobrze koleguja i on załatwił pracę mojemu mezowi. Też mógł się lepiej postarać, bo mąż jest na innym stanowisku i ma mniejsza kasę niż on, no ale ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko a co ile ona na te szkolenia jeździ? I na ile?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×