Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość mieszkam w Anglii o

Co sądzicie o facecie, który mieszka ze mną w Anglii

Polecane posty

Gość gość mieszkam w Anglii o

Co sadzicie o facecie, ktory mieszka ze mna w Anglii i nie chce sie wyprowadzic do domu, gdzie mielibysmy sami mieszkac? Ma 33 lata, ja 30. Mieszkamy razem juz ponad rok w domu ze sporym ogrodem. Kontrakt jest na niego. Wraz z nami mieszka jeszcze dwoch lokatorow. My mamy dwa pokoje, oni po jednym, jeszcze mamy jeden maly pokoik dla gosci czy rodziny. Kuchnia wspolna, lazienka rowniez. Fakt jest taki, ze prawie w ogole nie widujemy sie z lokatorami, poniewaz oni pracuja na inne zmiany niz my. Tylko my mamy stala prace od 8 do 16. Rachunki placimy wszyscy wspolnie, nie ma zerowania na nikim. W ten oto sposob, my za dwa pokoje placimy lacznie 320funtow, a lokatorzy za swoje po 160. No i raz na jakis czas rachunki za prad czy wode. Counsil mamy wliczony juz w wynajem. Mieszkam ja, moj facet, kolezanka i kolega. Czysto w domu, nigdy naczyn nikt nie zostawi w zlewie, co tydzien sprzatamy, ogolnie jest porzadek i nie ma co narzekac, bo nie ma na co.. Nigdy tez sie nie poklocilismy w lokatorami. Kulturalnie, czysto, kazdy pracuje, dba o dom, jest elegancko. Ja zarabiam 1450 na reke, moj facet 1400. Lacznie miesiecznie mamy 2850 funtow. I za nic w swiecie nie moge zmotywowac swojego faceta do pojscia na wynajem, gdzie sami bedziemy mieszkac. A mnie takie mieszkanie juz meczy prawde powiedziawszy. Nie po to zyje w Anglii i pracuje, by wiecznie kisic sie z ludzmi w jednym domu :O Ja nie rozumiem tego.. czy on nie ma zadnych ambicji, zeby pojsc na swoje? Mieszka juz tu 10lat i nic w tym kierunku nie zrobil. Wczesniej nikogo nie mial, wiec moze nie chcial mieszkac sam, ale teraz? Teraz, gdy ma mnie, jestesmy razem prawie dwa lata, powinien miec wg mnie jakies 'normalne' priorytety zyciowe. A ten nie.. jeszcze nie teraz, za drogo nas wyjdzie (!!!! za drogo ?!?!?), i tak w kolko powtarza.. Nie wiem co o tym sadzic. Planujemy razem przyszlosc, chcemy miec dzieci, pobrac sie, a ten nie chce pojsc na swoje :O Chcialabym swobodnie pobiegac po domu w pizamce, moc sie kochac nawet na schodach czy w kuchni, po prostu czuc sie swobodnie zawsze i wszedzie. A teraz tam nie moge.. Martwie sie tym wszystkim, a najbardziej mnie boli fakt, ze moj facet nie chce spelniac ze mna moich marzen. Czy ja jakas dziwna jestem czy cos z nim jest nie tak? Doradzcie cos, prosze.. bo serio mi smutno :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słabo zarabiacie więc nie dziwię mu się że nie chce nowych wydatków. Normalna stawka początkowa zaczyna się w GB od 2.000£/netto/osobę. Szukajcie lepszej pracy a dopiero później pomyślcie o wynajmie dla siebie bez lokatorów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Planujemy razem przyszlosc, chcemy miec dzieci, pobrac sie, a ten nie chce pojsc na swoje xxx chyba tylko ty planujesz ślub i dzieci bo na pewno nie on skoro woli mieszkać z przyjaciółmi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z jednej strony rozumiem, że chcesz na swoje ale z drugiej widzę że nie mielibyscie na to kasy. No ale jeśli seks na schodach jest dla ciebie ważniejszy to dalej nagabuj swojego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość mieszkam w Anglii o
Serio uwazacie, ze kasy by nie starczylo? To ja nie wiem, gdzie Wy zyjecie, w jakim miescie, skoro dla Was majac prawie 3 tysiaki, to nie wystarczajaco na to, by zamieszkac samemu :O Takich bzdur to jeszcze nie slyszalam. Koszt wynajmu plus counsil i rachunki - dajmy na to, ze 850funtow miesiecznie. Dwa samochody - paliwo i ubezpieczenie - 400 funtow (i tak zawyzylam ta kwote). Jedzenie na miesiac - jedzac samego lososia nawet 400 funtow bysmy nie wydali. Ale ok, doliczmy jakies imprezy okolicznosciowe, to dajmy na to jedzenie 500 funtow. Choc obecnie to wydajemy max 70funtow na tydzien. Ale ok - niech bedzie te 500. 850 + 400 + 500 = 1750 funtow Nieplanowane wydatki - miesiecznie 250 funtow. To jest 2000 funtow na miesiac z wydatkow. Zostaje 850funtow na inne zachcianki. Dodatkowo, kazdego miesiaca mamy mozliwosc robienia nadgodzin w takiej ilosci, jakiej chcemy. Nawet w niedziele, gdzie dostaje sie 100% wiecej za godzine. Ja pracuje 37,5 godz na tydzien, moj facet 39godzin. Robiac same soboty mamy w kieszeni wiecej o kilkaset funtow. Na tygodniu tez mozemy robic ile nam sie podoba. Znam ludzi, ktorzy zarabiaja mniej od nas, a kredyty placa za dom w Anglii. I jakos nie biduja. Jezdza na wycieczki, zyja normalnie, choc sama rata kredytu wynosi ich po 600-700funtow na miesiac. Chyba bingol wrocil na forum, ktory kity wciska ludziom, ze sie nie da :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nieudolna swinioz ukowskiego zmywaka, zgnijesz w uka w nieświadomości, ze Polska to nie tylko twój zapijaczony PGR, a praca leży na ulicy, tylko trzeba umieć ja podnieść. Trzeba mieć plan na siebie, cel do którego sie daży. Ty tego doswiniopomyju nie zrozumiesz, bo już w momencie urodzenia byłeś przegranym człowiekiem, którego przeznaczeniem było szorowanie ukowskich kibli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość mieszkam w Anglii o
Jest i on, nasz psychiczny bingol :D siema pop*****lencu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nie wiem, to nawet o kasę tu nie chodzi tylko o to że twojemu facetowi nie zależy żeby się wyprowadzić a tobie zależy aż za bardzo. To nie nas pytaj się co o tym sądzimy tylko pomyśl że mieszkasz z kimś kto za chwilę będzie już pod 40tke i po 1 zarabia grosze a po drugie to nie ma w ogóle planu na życie. Trochę słabo. Ustalcie czy oszczędzanie np na własny dom (skoro już mieszkanie na kupie) czy spadacie na własne i żyjecie z miesiąca na miesiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wy placicie 320 za swoje pokoje na tydzien?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież słabo zarabiacie ... Niech sie któremuś z was noga potknie i jesteście w doopie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jak "slabo zarabiaja"? Ja juz kiedys pisalam, ze wszyscy znani mi naukowcy, czy to research czy post doc w lab w szpitalu, maja tak pomiedzy 1200-1600 netto na osobe. W jakich to zawodach zarabia sie tak cudownie minimum 2000? Ja nie znam takich ludzi, a wszyscy maja DOBRE techniczne/ekonomiczne/przyrodnicze wyksztalcenie iprace w zawodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taak, 1400f zarabia a na pokoj idzie 800f (czyli 4000zł !!!) i 300f na zarcie, faktycznie krolowa zycia w uka haha:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość mieszkam w Anglii o
Pisalam, ze 320 funtow na miesiac nam wychodzi za dwa pokoje. Sami wynajmujemy dom, bezposrednio od Angielki. Mamy sypialnie i wlasny salon... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie wyobrażam sobie wyprowadzić się na "swoje" jesli zarabiam mniej niż 2k (na osobę). Dobrze ktoś napisał powyżej: co będzie jak jedno z was straci pracę lub co gorsze zdarzy się wpadka? Z czego utrzymacie dzieciaka? Te marne 850f starczy na dwa dni w żłobku (jesli w ogole wrocisz do pracy) Planujecie ślub a to też kosztuje. Co z nieplanowanymi wydatkami? Co jak coś się stanie waszym bliskim w PL i będziecie musieli kupić bilety na następny dzień. Serio nikt z was o tym nie pomyślał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poniżej 2.000£/netto/osobę to marna egzystencja. Tak żyją tylko ciapaki z Pakistanu no i Polacy. Z taką sumą nie dostaniecie żadnej pożyczki i po opłaceniu mieszkania będziecie się musieli dobrze gimnastykować żeby starczyło na normalne życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tutaj pisza same przyglupy co nigdy w UK nie byly i cen nie znaja wiec rady od takich bingoli sa warte mniej niz to gowno ktore zrobilem 10 lat temu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo ciekawe co piszesz i wnioskuję że sam w UK nie byłeś i nie znasz kompletnie realiów. Jak już ustaliliśmy autorce nie zależy na życiu na jakimś poziomie tylko o to żeby w domu biegać w piżamce i uprawiać seks w kuchni ;) . A odpowiadając na pytanie w temacie: myślę że twój facet dobrze robi nie decydując się na zamieszkanie tylko we dwoje. Sorry kobieto ale zachowujesz się jak księżniczka która nie zna realiów. Poza tym widać że komunikacja w waszym związku leży i kwiczy skoro ty naciskasz a facet unika konkretnej odpowiedzi. No i ostatnia rzecz : planujesz z nim ślub i dzieci a okreslasz go jako "facet z którym mieszkam" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie ale to nie chodzi tylko o to ze ona chce uprawiać seks w kuchni i lazic w pizamie po domu. To tylko takie głupie przykłady którymi pokazała ZR nie czuje się komfortowo w swoim domu. I ja tez bym się nie czuła. 2 obcych typów oglądają mnie w pizamie bez makijażu nawet wysrac się dobrze w łazience nie można bo wstyd jak będzie walić. Oni juz są w takim wieku ze powinni myśleć o wyprowadzce na swoje bo ile tak będą ciągnąć? do 40? Trzeba wziasc doope w troki śpiąc się i zacząć dzialac. A ty bingol zamknij ta morde pijaku wygnancu UKowski. Tam ci się nie udało tu na zasiłku gnijesz bębnem do gory i jaki ty to z******ty nie jesteś :D Polaczek cebulaczek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każda pensja poniżej 2.000£/netto/mies to upodlenie i marna egzystencja. Tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro autorka jest taka dorosła i zarabia wystarczająco dużo pieniędzy to czemu nie pogada z facetem jak człowiek zamiast pytać się nas co o nim sądzimy? Masz 2 rozwiązania: pogadaj z nim poważnie, powiedz że źle się czujesz w tym domu i chcesz mieszkać bez lokatorów (zróbcie realistyczne rachunki ile wam to wszystko wyjdzie i ile chcecie odłożyć co miesiąc i na co, np własny dom, podróże itp). Facet albo się zgodzi albo dalej będzie chciał mieszkać jak student (zakładam że mieszkacie w małej miejscowości więc nic go nie usprawiedliwia bo jest o wiele taniej niż w wielkim mieście). Drugie to zostawić faceta i zamieszkać samej (pewnie tylko w pokoju no i seks będziesz musiała mieć sama z sobą i tylko w tym jednym pokoju).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość mieszkam w Anglii o
Odnosze wrazenie, ze wiekszosc osob, ktora tu odpisala, nie ma bladego pojecia o zyciu w Anglii :O Ktos zarzucil, ze jak ktores z nas straci prace, to sobie nie poradzimy. No az wierzyc mi sie nie chce :O po pierwsze - jak ktores z nas straci prace, to dostaje sie sporo kasy za kazdy przepracowany rok. Gdy sa redukcje, to ludzie sami sie zglaszaja do zwolnienia, bo dostaja mnostwo kasy, a pracy tu w Anglii jest w brud. Znajomy dostal 9tys funtow na odchodne, a nastepna prace mial juz zorganizowana. Poza tym, tu nie zwalniaja ludzi ot tak. Trzeba by bylo baaaardzo mocno sie wysilic, by stracic staly kontrakt. To nie Polska, gdzie dwutygodniowa choroba jest rownoznaczna ze zwolnieniem. Mozesz byc i 5 razy chory, a i tak Ci nic nie zrobia. Poza tym mowilam - pracy jest mnostwo, nie wiem jak mozna nie miec pracy w Anglii. Ja sama sobie przebieralam oferty pracy. W mojej firmie pracuje 3% Polakow, reszta to Anglicy. To samo w pracy mojego faceta. Mam znajomego Anglika, ktory ma trojke dzieci, zona nie pracuje, jedynie on ich utrzymuje, wynajmuja dom za 600funtow miesiecznie, a na reke ma 1600funtow. I uwierzcie mi - oni zyja :D Zyja, jedza, nawet samochod maja. Co za bzdury wypisujecie, ze sie nie da - nie wszyscy tak twierdza tutaj, ale krew mnie zalewa, jak ktos pisze, ze to niemozliwe - widocznie tu nie mieszkacie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żyją w 4ech za 1600? I ty w to wierzysz jak głupia gęś. Biorą zasiłki, moja droga. Nie znasz życia, nie znasz wydatków ale proszę bardzo dalej napieraj na swojego faceta żeby się wyprowadzić. Jesuuu jestem sporo od ciebie młodsza i w UK mieszkam pewnie dłużej ale w życiu bym nie ryzykowała wyprowadzki przy tak niskich zarobkach bo znam realia. Chyba że chcesz żyć super skromnie i ciągle żreć się o kasę i przy okazji mieć pretensje do faceta że nie starcza wam na przyjemności. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja z kolei powtarzam pytanie: skad i w jakich zawodach te zarobki min. 2000? Tez " znam realia" i mam znajomych weterynarzy, biochemikow, nauczycieli, planiste przestrzeni miejskiej.....nikt nie przekracza waszego kryterium. Pytam GDZIE sie tyle zarabia? Bo nawet nie jako " polozna z bozej laski" - tez typowo angielski "fach" od mowienia , ze wszystko w porzadku i " to normalne"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w branży przyrodniczej (Londyn) zarabiam 2400 (zaczynałam od 1500 dwa lata temu). Za dwa lata awans i podwyżka do nieco ponad 3k. Akurat mi się udało bo moja firma płaci najwięcej jeśli porownam zarobki z resztą świata (w PL człowiek z moim doświadczeniem ledwo zarobi minimalną). Znasz weterynarzy którzy zarabiają mniej niż 2k? Gdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też mam taką granicę 2 tysiakow na łebka. Oczywiście każdy ma inną ale dla mnie żeby żyć w miarę komfortowo i bez szaleństw to właśnie tyle trzeba zarabiać. Znam parę z dzieckiem która zarabia 7 tysięcy na miesiąc i jeszcze im mało tak więc każdy ma inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba mieć dwie lewe ręce do pracy, brak języka i zawodu żeby nie zarobić przynajmniej te marne 2.000£/netto/mies. Tyle to ja zarabiałem na pierwszej pracy tuż po przyjeździe cztery lata temu. Dziś nigdy bym nie przyjął pracy za takie śmieszne wynagrodzenie. Przecież nie po to przyjechałem do GB żeby dać się upokarzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mieszkalam z takim przypadkiem który po 10ciu latach za granicą ledwo wyciągał minimalną i wyrzucali go z pracy średnio co 3 miesiące. Więc rzucialm gościa, teraz zarabiam na tyle dobrze (jestem sama) że mam swoje mieszkanko. Ah błędy młodości. :) A co do tematu to skoro twierdzisz że starczy wam kasy to się wyprowadzajcie. Twój facet oszczędza na coś konkretnego czy ogólnie jest sknera? Jesteś z nim tylko żeby z kimś być ? Bo jakoś nie widzę wspólnych celów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taaa dostaniesz odprawe w uk:D chyba w simsach ha ha! Na twoje miejsce 50 hindusow wiec guzik zobaczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wynajmuja dom za 600funtow miesiecznie X Chyba pokoj za taka cene:D HAHAHAHAHAAA:D chcesz dom wynajac to szykuj 1200f HA HA:D no ale nie stac cie nieudaczniku bo masz ledwo 1600:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jprdl 30 lat maja i wspolna kuchnia z innymi:D w pl tylko studenci taka maja, reszte stac ma kawalerke lub dom. Gnij w uk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×