Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Byłem zaręczony, nie wiem, czy jej powiedzieć?

Polecane posty

gość dziś Napisał przyczynę zerwania zaręczyn. Nadal uważam, że osoba, odrzucająca człowieka z tego powodu, że kiedyś, kiedy się nie znali, był zakochany w kimś innym i planował z nim przyszłość, jest niedojrzała i nie nadaje się do związku. gość dziś Narzeczona przyjaciela faktycznie jest młoda i niedojrzała emocjonalnie. Może źle się wyraziła, jeśli dosłownie ją zacytowałeś - ale możliwe też, że ma zbyt wyidealizowane i nieprawdziwe podejście do życia, co ostatecznie może być zgubne dla jej przyszłego małżeństwa. Szkoda, że w szkole nie uczymy się, jak budować zdrowe i wartościowe związki. Jak sam strawiłem całe lata na badaniu ludzkiej natury, by nie popełniać starych błędów. Na Kafeterii jest szczególnie wiele niezdrowych relacji. Mam nadzieję, że to specyfika portalu i w realnym świecie dobrych związków jest proporcjonalnie więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje mi się że tu są omawiane jednocześnie dwa tematy. Jeden to wcześniejsze zerwane zaręczyny a drugi wcześniejszy posiadany związek. Ja się wypowiadałam jedynie w temacie "zerwanych zaręczyn" jako ewentualnego tematu niesnasek (podawałam swoje stanowisko) a nie w temacie ogólnego wcześniejszego posiadania partnera jako powodu do kłótni i rozstania. Mówiłam o posiadaniu "narzeczonej czyli przyszłej małżonki" a nie o posiadaniu wcześniej dziewczyny czy jakichkolwiek związków ogólnie. Tłumaczyłam iż dla wielu osób jest to jednak różnica. Wyjaśniam bo wydaje mi się że nie do końca mnie zrozumiano. Pokazywałam jedynie możliwe postrzeganie, w tym własne. Jeśli spotyka się dwójka osób z podobnym myśleniem to mogą stworzyć udany związek (nawet "nawiedzona, katolicka dziewica z katolickim prawiczkiem lub mężczyzną który zwiąże się tylko z dziewicą") :). Problem jest wtedy kiedy to myślenie się bardzo różni i jedna osoba próbuje narzucić drugiej swoje nazywając je błędnym. Ina, nie tylko Ty starasz się zgłębiać specyfikę ludzkich relacji, robiłam to przez parę lat studiów i także po nich zapewne z dość podobnych motywów do Twoich (uświadomienia i uniknięcia pewnych błędów) ale czasem wydaje mi się że i tak niewiele wiem. Zapamiętałam za to by nigdy nie oceniać nie znając najpierw motywów działania. To może być bardzo krzywdzące. A jest to bardzo typowe dla tego forum. Ze szkołą masz rację, często także wynosi się te braki już z samego domu. Już nie zaśmiecam wątku, autorze przekonasz się jak zachowa się dziewczyna i jakie ma myślenie, czy do siebie pasujecie, czy może znacząco się nie różnicie. Tu sobie możemy tylko gdybać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To taki skrót myślowy. Wiadomo, że nie oceniamy człowieka a jego aktualne zachowanie. Natomiast nie jest możliwe powstrzymać się od ocen. Ważne by potrafić je zweryfikować. Na przykład w tym temacie wypowiadamy się o jakimś problemie, a znamy go tylko z relacji jednej ze stron, i to niedokładnie. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:-) powiedz jej w najbliższym czasie :-) niczego nie ukrywaj bo może się kiedyś od kogoś dowiedzieć i po co to.... poprostu bądź szczery... ona powinna to docenić... i mi się wydaje że czym szybciej tym lepiej... powodzenia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej nie mów. Nie chodzi o to, żeby klamac, po prostu powiedz, że byles już w związku, ale skonczylo sie bo cos tam i tyle. Nie mow za duzo szczegółów i nie wypytuj jej. Dobrze Ci radze, bo sama przezywalam zazdrosc wsteczna i to coś okropnego, a ja wiem, że ona byla tylko jego dziewczyna i to tylko przez 2 lata .. u Ciebie i tak juz jest duzo dluzej.. a co dopiero zareczyny.. ta nowa pomysli sobie, że myslales o tamtej poważnie, że chciałeś z nią przyszłosci, że bardzo ją kochales i że nie zerwałbys, gdyby nie jej zmiana.. i że moze wciąż ją kochasz i wrocisz na jedno jej skinienie.. uwierz mi, nie udźwignie tego. Mój brat tak mial. Byl ok 5 lat w związku, byly zaręczyny... ale ona zaczela wychodzic do klubow, z jakimks "kolegami" sie spotykac, w dodatku planowala na długo wyjazd.. jakies jazdy mu robila, on nie wytrzymal i zerwal.. chociaż nie chcial.. cierpial, mial nadzieje na powrot.. ale w koncu przeszlo mu i zrozumial, że jej nie można ufac.. jakis czas pozniej (kilka miesięcy) poznal dziewczynę. Fajna, gadali o swoich zwiazkach. Okazalo sie, że ona miala tylko 1 chlopaka i to krótko, a on pow, że 5 lat mial dziewczynę i że byl zareczony.. ona potem ciagle o nią wypytywala, jak gdzies jechali, to pytala "tu też z nią byles?" itd., bala sie, byla zazdrosna, a jak tamta wrocila do Polski, to nie wytrzymala i zerwala z moim bratem... po prostu przeroslo ją to.. bala sie zranienia itd.. dlatego zastanów się, czy mowic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro zapytała o poprzednią dziewczynę, trzeba jej wtedy było powiedzieć. Odsunięcie tego w czasie może wskazywać, że coś ukrywasz, to błąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz to dopiero mam meksyk w głowie. Zaczynam zakochiwać się w tej dziewczynie, jeśli ją przez to stracę to sobie nie daruję. Myślę, że prędzej czy później i tak się dowie, a jeśli nie ode mnie to będzie gorzej. Zna jedną dziewczynę ode mnie z małego miasteczka z którego pochodzę, i jeśli jeszcze nie wie to pewnie się wkrótce dowie. Wczoraj coś mi zasugerowała, że u niej zatajenie czegoś jest na równi z kłamstwem, w zasadzie nie wiem do czego to było odniesienie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mialam tak, że jak poznałam obecnego, to niezbyt chciałam mowic o bylym, bo nie był on dla mnie juz wazny, poza tym chcialam, zebyy obecny czul się wyjątkowo itd. Ale jak juz pyta, to na Twoim miejscu powiedzialabym tak(jak zapyta znów)- miales dziewczynę dość dlugo, nawet sie zareczylismy, ale po czasie zrozumiałem, że nie pasujemy do siebie, że mamy inne oczekiwania i trzeba bylo sie rozstac. Nie było latwo, ale dla mnie to juz przeszlosc i nie chcialbym do niej wracać. Nie chcę opowiadać szczegółów, bo dla mnie to już przeszlosc, duzo zatarlo się w pamięci i po co wracac do tego, co bylo, ważne jest to, co tu i teraz".- ważne, żebyś to mowil bez emocji wzgledem bylej. Nie wspominaj tez o niej pozniej nigdy więcej, nie porownuj itd. I nie odkazuj tez na była,nie mow, że to jej wina itd., bo to by źle o Tobie świadczyło. Mój obecny w ogóle początkowo nie chciał mi mówić nic o swojej bylej, wolal udawac, że to była zwykła znajoma. No ale w końcu wymusilam na nim zeznania i powiedzial to właśnie tak- że byli razem z dwa lata, ale że od dłuższego czasu nie układało się, że to on w końcu zerwal. A na pytanie z jakiego powodu. Powiedział, że widocznie albo on, albo ona lub oboje przestali się starac, bo sie wypalilo. Nie zrzucil zaraz calej winy na nią. Nie powiedział tez o niej ani jednego złego słowa. Mowil to bez wiekszych emocji i dalo sie wyczuc, że nie rusza już go to. Potem juz o tym nie gadalismy nigdy, ja nie pytalam, on nie wspominal. Przeszlosc to przeszlosc. I tak wpadlam w machinę zazdrosci wstecznej, próbowałam ją wysledzic na fb itd. Walczę z tym i powoli sie udaje, choc są lepsze lub gorsze momenty. Dlatego nie mow jej za duzo, bo tez wpadnie w taką zazdrosc wsteczna. Nie okazuj emocji jak mowisz o bylej i nie mow tez o niej zle- moj czasem powie do mnie, że cieszy sie, że nie jestem księżniczką lub że jestem inna niż niektóre kobiety itd., domyslam sie, że inna niż jego była, bo pewnie cieszy sie, że nie mam wad, które przeszkadzaly mu w niej- no ale to tylko moje domysly, on nic zlego o niej nie mowil o mysle, że to bylo ok. Ja tez spotykalam sie z kims przed nim, ale tylko kilka miesiecy i powiem Ci, że przez usta mi nie przeszło, żeby mu to powiedzieć.. powiedzialam tylko, że spotykalam sie kilka meisiecy z kolegą.Nie wiem, nie chciałam go oklamac ani nic, ale po prostu tamto to nie był poważny zwiazek, a nie chcialam, żeby mu sie zrobiło przyko itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem ile masz lat, ale jeśli tak małe doświadczenia w temacie to podejrzewam, że sporo mniej niż ja. Wszystko fajnie, ale ciężko porównywać związek 2 letni Twojego chłopaka i Twój kilkomiesięczny do mojego 6 letniego i zaręczyn. Dużo cięższy temat i obawiam się też dużo cięższej reakcji. Przed chwilą dzwonił do mnie przyjaciel i przekonywał mnie, żebym jej powiedział przy najbliższej okazji, bo będzie miała za złe że odciągałem temat. Nie mam pojęcia co zrobić, ilu ludzi tyle opinii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście że powiedz przecież to było coś ważnego w Twoim życiu. Jesteście dorośli i każdy ma jakąś przeszłość... jeśli jest "normalna" to przyjmie to poprostu do wiadomości... nie rozczulaj się za bardzo mówiąc o tym i tyle... jak będzie o coś dopytywać to też odpowiadaj ale bez wielkich szczegółów... to poprostu Twoje życie... i zrób to szybko bo ktoś Cię ubiegnie i wtedy dopiero będziesz miał problem... teraz jest super czas bo się poznajcie :-) i nie ma się czego bać :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba nie ma sprzecznych opinii. Podsumowując: - nie zrobiłeś niczego złego - ale to ważna rzecz i warto powiedzieć. Jedyne sprzeczności, to kiedy o tym powiedzieć, np. ja uważam, że można poczekać. Ale jeśli powiesz jej szybko, będziesz miał z głowy. Sęk w tym, jak to powiesz, np. możesz "słuchaj ponieważ traktuję Ciebie poważnie, chciałbym Ci powiedzieć o ważnej rzeczy w moim życiu. Byłem już zaręczony i zerwałem te zaręczyny gdyż moja przyszła żona przestała się w ogóle starać o ten związek, nie wykazywała też chęci jego naprawy. Jest to sprawa zamknięta i zakończona".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mówiąc mało skromnie, ale też szczerze gadane to ja akurat mam i potrafię wymyślić co powiedzieć i zrobić to dość taktownie. Jakby nie patrzeć oczywistego faktu nie da się pominąć. Chyba powiem jej w niedzielę przy najbliższym spotkaniu, chociaż bardzo boję się że ją skrzywdzę, sprawię cierpienie i niestety odejdzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co jej teraz o tym mówić? Wie że byłeś 6 lat w związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie opowiadanie o byłych, o tym z kim się spało itp nigdy nie ma sensu, szczerość? Niektórymi sprawami nie trzeba od razu się dzielić, zwłaszcza a nowo poznaną osobą. Np Po co miałbyś mówić kobiecie, która z tobą straciła dziewicwo, że spałeś już z czterema? Dla szczerości? Kobieta na zawsze będzie się czuła tą piątą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wie, tak jak wspomniałem wcześniej pytała ale powiedziałem jej że kiedyś jej wszystko opowiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cierpienie? gość dziś Z nowo poznaną osobą należy być ostrożnym, ale z partnerem warto dzielić się sprawami, ktore są istotne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:26 co innego opowiadanie o swoich zwiazkach szczegolowo (czego nie powinno sie robic) a co innego powiedzenie ze bylo sie w dlugim, powaznym zwiazku i bylo się zareczonym, to powazna sprawa, facet przeciez nie chce sie chwalic swoimi podbojami tylko uprzedzic o waznej kwestii jaka byly zareczyny z inna, mysle ze autor dopoki nie powie bedzie stekal na forum i bil sie tylko z myslami..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym nie chciała związać się z facetem, który o byłej mówi tylko źle i obwinia tylko ją o rozpad narzeczeństwa. Podejrzanie kryształowy, omijać szerokim łukiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz krótko zwięźle i na temat. W najbliższym czasie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To nie mogę się już z nikim związać dlatego że mojej byłej odbiła palma i postanowiła się jeszcze wyszaleć? Trochę sie z tym nie zgodze, bardzo się starałem, była dla mnie najważniejsza, przecież narzeczona, na całe życie. Zdałem sobie sprawę że nam nie wyjdzie, nie przy tym podejściu, nie przy tylu sporach, kłótniach. Zdania są bardzo podzielone, sam nie wiem co robić. Mniejsza już o mnie, bardziej chodzi o nią. Za nic w świecie nie chce jej skrzywdzić, widzę że zaczyna jej zależeć. Przed chwilą do mnie pisała jak mija dzień itp., nawet się nie domyśla przed jakim dylematem teraz stoję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
A ja uwazam ze jest duzo za wczesnie zeby rozmawiac na takie tematy. Ciesz sie teraz ze poznales taka fajna dziewczyna, ktora cie zauroczyla. Staraj sie ja poznac. I zobaczysz czy to ma szanse stac sie czyms powaznym. Nikogo nie zabiles ani nie zrobiles niczego zlego - po prostu przed nia miales swoje zycie. Miales dziewczyne i zapowiadalo sie na cos powaznego ale jednak sie rozpadlo. Zareczenie nie jest zadnym istotnym faktem. To jedynie wewnetrzna sprawa, ktora dla swiata zewnetrznego ma zerowa wartosc. Bo niby jaka? Malzenstwo to juz inna liga a narzeczenstwo to umowa dwojga ludzi. Na takie rozmowy przyjdzie jeszcze czas. Wyluzuj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Zareczenie nie jest zadnym istotnym faktem" zapewne dla Ciebie ale nie mów za innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
16:26 No wlasnie. Moze dla twojej nowej dziewczyny jest to bez znaczenia (sic!) a ty juz portkami trzesiesz, ze ja moze tym przestraszysz a moze ona zasmieje ci sie w twarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko przemysl wcześniej dobrze swoje uczucia... bo bylez z byłą aż 6 lat, byliście narzeczenstwem, do tego zerwales jakby wbrew sobie (nie dlatego, że się odkochales, ale dlatego, że ona poszła w tango itd.), cierpiales po rozstaniu.. ja bym się na jej miejscu bała, czy nie polecisz do byłej na jej jedno skinienie palcem, jak tylko się odezwie i poprosi o powrót.. może wciąż coś czujesz do niej, ale masz urazone ego, w dodatku moze ona na razie nie chce, ale kto wie, co będzie, jak dowie się, że masz nową... często są takie przypadki... więc zanim zrobisz nadzieje tej nowej, zastanow się nad swoimi uczuciami..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 lat męczył się z taką złą kobietą, tylko ona była winna rozstania? Potężnie podejrzane, to tak nie działa. Dziewczyna słusznie dostanie sygnał ostrzegawczy i oby z niego skorzystała w porę, a nie po 6ciu latach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wczoraj coś mi zasugerowała, że u niej zatajenie czegoś jest na równi z kłamstwem, w zasadzie nie wiem do czego to było odniesienie... x Oczywiste, do czego. Zawaliłeś sprawę nie przyznając się wtedy, kiedy zapytała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze to jej nie oklamalem tylko powiedziałem ze opowiem jej później. Po drugie to nie ma jakiejkolwiek opcji powrotu do bylej (raczej juz wie ze mam nową, widziala nasze wspolne zdjecie z wyjazdu we dwoje) i z mojej strony i ze strony bylej Nie bede juz komentowal tematu tamtego rozstania, powiedziałem ze zmienila sie nie do poznania ale do niektorych to nie dociera Tematem problemu jest tylko to, czy nie strace obecnej dziewczyny przez wiadomość o przeszłych zareczynach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś I dokładnie o to chodzi. Nowa dziewczyna może być zazdrosna o byłą narzeczoną, i może tego nie udźwignąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze tematu ja tez bylem zaręczony w wieku 26-30 dzis mam 35 lat i moja partnerka o tym wie. Powiedz po prostu miales dziewczynę byles zareczony rozpadlo się. To nie jest powod do wstydu. Jesli czujesz ze to dla Ciebie za trudne poczekaj. Ja bym nie zwlekał. Gdybym wiedzial ze moja dziewczyna byla zareczona no trudno byla ale nie jest. Partnerzy nie powinni byc zazdrosni o przeszlosc kazdy ma jakąś taka prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×