To takie zabawne ze mając kasę i znajomości ludzie tak wchodza w doope

Kiedyś byłam nikim, dosłownie..nie miałam nikogo bliskiego, w szkole byłam odtracana z powodu małego zeza. Nie mówię były nieliczne wyjątki które docenily moją życzliwość , ale przez to ze nie mialam normalnej mlodosci troche zgorzknialam, stracilam wiare w ludzi itp. Obiecałam sobie ze do czegos dojde- dla siebie, skoro ludzie mnie nie chcą. I doszłam. Mam pieniądze, stać mnie na wiele. Znajomości też mam. I nagle ludzie tak perfidnie mi wchodza w 4 litery ze potrafię ich wysmiac w twarz. Nie cierpie takiej obludy....ludzie sa NIC nie warci.

Mało warci są właśnie ci ludzie, którzy uważają, że ktoś chce z nimi utrzymywać znajomość (a wg Ciebie: wchodzi im w cztery litery), bo mają pieniądze. Dzieci często siebie nawzajem odrzucają z byle powodu, ale nie wszystkie takie są. Wystarczy, że masz np. odstające uszy i już mają powód do kpin. Wielu dorosłych ludzi może chcieć mieć teraz z Tobą kontakt z zupełnie innych pobudek, ale sama stałaś się tak zgorzkniała i obłudna, że nawet tego nie zauważysz. Karzesz i odrzucasz ludzi, których poznajesz teraz, za to, co inni robili Ci w przeszłości. Nie mam nic więcej do powiedzenia.

Jesli wysmiewasz ludzi i tylko czekasz jak ich gnoic to nie spodziewaj sie niczego innego od nich. Nikt nie podejdzie do takiej osoby. Zawsze bedziesz miala tylko tych co widza korzysci w znajomosci z toba:(