Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mętlik co dalej?!

Polecane posty

Gość gość

Witam, pisze tutaj poradzić sie bardziej doswiadocznych kobiet albo osób, które spojrzą na całą sytuacje z boku. 7 mies temu rozstałam sie z facetem, który był bardzo pewny siebie, przestał o mnie dbac, nie dawał nic z siebie, to ja musiałam sie starac, on sobie odpuscił totalnie, był pewny, ze zawsze bede ale no cóz, pozwoliłam na takie traktowanie, po rozstaniu kilka miesiecy temu zaczełam sie spotykac z pewnym facetem, który jest obecnie kochany, troskliwy, sam o mnie sie troszczy, daje z siebie ciepło, którego wczesniej nie dostawałam, dogadujemy sie jak szaleni, jestesmy bardzo podobni (zazdrosnicy, lubimy zarrtowac i duzo mówi) ale... odezwał sie chłopak z którym sie rozstałam, od miesiaca zabiega bardzooo, ze on kocha, klękał nawet na ulicy jak mnie zobaczył, nigdy nie płakał, bo znam go (typowy cwaniak czasami), tutaj ryczał jak dziecko, mówił, ze sie zmienił, ze juz bedzie mnie dobrze traktowac, bedzie zawsze i bedzie dbał... nigdy go w takim stanie nie widziałam, ciagle dzwoni, sa przyjezdza, prosi, zmienił sie strasznie, nigdy taki nie był. PROBLEM: ROZUM mówi: zostan przy obecnym, jestes pewna, ze bedzie dbał zawsze, jestes spokojna, a ten dran moze zmienił sie na chwile SERCE: a moze zmienił sie.. Nie ukrywam, byłam z nim ponad dwa lata i czuje wciaz jakaś bliskosc....Co robic?! Juz mam dosc tego metliku, jest mi strasznie ciezko. Obawiam sie, ze sie zmienił na chwile, ze znó bedzie dla mnie okropny...a z drugiej strony...same rozumiecie kobietki. pomózcie kolezance/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmen
To jak Cię ex facet traktował pod koniec związku potraktuj jako jego naturalne zachowanie. On taki jest. Autentycznie i bez udawania. Te jego obecne zaloty to ściema. Może jak się zepnie, to na jakiś czas się poprawi, ale potem wszystko wróci do normy. Czyli do tego, od czego uciekłaś. Pewnie nawet sobie wmówił, że się zmieni. A ludzie się nie zmieniają z dnia na dzień. Popieram ROZUM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.41- racja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×