Śmieszy mnie dziennikarska nagonka liberałów na Trumpa, wymyślają mu od...

neohitłera, populistę, prawicowca, szowinistę etc, etc, jakoby Donald Trump miał odmienić losy świata oddając je w ręce komunistów z sierpami a sam zasiąść na tronie pod dyktando Putina :D ludzie ogarnijcie się, Trump wyrósł w doniczce pełnej liberalnych korzeni (usa) i zrozumiałbym jeszcze gdyby z niego suchy badyl był, ale on ma miliardy i jest w czołówce skrajnie liberalno-kapitalistycznych wyjadaczy, więc rzekomo niby jak miałby przetransferować własny kapitał na socjal dla obijających się od drzwi "przytułków" dla bezrobotnych średniokrwistych jankesów? puknijcie się wszyscy w czoła, pora odrzeć maskę medialnej pseudomagii i powiedzieć wprost, nie na rękę to konkurencyjnym rekinom żrącym płoć i to wszystko :D reszta na ulicach to hołota czyszcząca zęby smarem po oponach Sorosa clintona i futurystom z hollywood

moim zdaniem ta nagonka ato fikcja, ludzie maja mysleć,że Trump poprze ich dażenia, tymczasem on będzie popierał politykę wielkich koncernów, ale delikatnie, ludziom będzie wmawiał,ze odbiera im kolejne swobody i ptrzywileje, aby za jakiś czas było lepiej, lepiej bedzie ale dla koncernów. Ludzie znowu bedą zyc nadzieją i z radością zaciskać pasa- nie będą się buntować, bo prezydent powiedział,ze będzie lepiej...