ciagle wypominanie przeszlosci tez tak macie?

Z mezem jestesmy razem 6 lat z czego 4 po slubie. Mamy dwojke dzieci. Przed nim mialam jednego faceta i co kilka tygodni powraca ten temat. Ja bylam jego pierwsza on moim drugim i nie moze sie z tym pogodzic. Ciagle pyta jak to bylo co robilismy itp. Powtarzam ciagle ze nie mam ochoty o tym rozmawiac bo dla mnie to byla najgorsza pomylka w zyciu a przez jego gadanie zyje ciagle w poczuciu winy ze zrobilam cos zlego. Niby rozumie jest ok po czym znowu wracamy do puktu wyjscia. Doszlo do tego ze naprawde ciagle o tym mysle zadreczam sie a seks to zadna przyjemnosc bo zastanawiam sie o czym mysli i czy zaraz znow nie zacznie sie temat. Dodam jeszcze ze maz mnie zdradzil. Z dziewczyna z internetu za pieniadze. Taki byl ciekawy jak to jest byc z inna. Wybaczylam zapomnialam nie wracam do tego tematu miedzy innymi dlatego ze myslalam ze moze po tym incydencie przestanie mi wypominac. Niestety jest coraz gorzej. Nie wiem co mam robic nie mam ochoty juz tego sluchac i zyc z wyrzutami sumienia. Mysle o rozstaniu moze jak znajdzie inna to bedzie szczesliwszy a ja bede miala swiety spokoj i nie bede musiala sie nikomu tlumaczyc i wracac ciagle do tego tematu.

Postaw mu ultimatum albo przestanie zawracać Tobie głowę albo odejdziesz. Co było to było. To jego stratą, ze nie korzystał z życia. Wiedział, ze nie jesteś dziewicą a mimo to nie miał z tym problemu. To po co do tego wraca! I ta zdrada heh co chciał udowodnić? zwykły buc.

Ja bym mu zaproponowała, że wsadzę mu dildo w dupę, wtedy teoretycznie byłabyś jego pierwszą i by się zamknął.

A poza tym wybierając osobę, która się kocha to jaki sens wspominania? Każdy dorosły człowiek ma swoją przeszłość. Jeden mniej, drugi bardziej bujna. My z mężem do tego nie wracaliśmy nigdy. Mnie jak i jego nigdy nie interesowały byle/byli. Po co? Zaczynamy nowe, wspólne życie. Razem:-)

przecież to przemoc psychiczna, jak sobie nie radzi to niech idzie do psychologa, a nie rozwala rodzinę i znęca sie nad tobą. Musisz zrozumiec ze to przemoc i ze z czasem nie minie a bedzie narastać

Ja to wszystko wiem i zawsze mu to mowie. Ale jak grochem w sciane. Gosc z 09:00 bo jak byy oboje mieli jakas przeszlosc to pewmie by tak bylo i u nas a tak to niestety tylko ja obrywam. On zaluje ze nie korzystal wczesniej z zycia. Ale ja mu zawsze mowie ze to nie moja wina mial duzo czasu zeby sie wyszalec. I na pewno nie mialabym o to pretensj. Nie mam nawet o ta zdrade gdzie inna by go pogonila od razu. A ja go jeszcze pocieszalam. Ehh szkoda gadac czuje sie okropnie ciagle mysle o tym wszystkim czuje sie einna ze tak jest miedzy nami. Bo poza tym ze czesto wraca do tego tematu to miedzy nami jest naprawde dobrze a ojcem jest wspanialym

Zostaw go, nie ma co się męczyć. Faceci to ścierwa.

Twój maz jest jebniety.

Wszyscy jestesmy s****wami. Kazdy ma cos za uszami. Ja place za szczerosc. Rownie dobrze moglam mu tego wcale nie mowic. ciagle mowi ze duzo by dal zeby spotkac mnie wczesniej i zebym byla jego pierwsza. Ja tez duzo bym dala ale czasu nie cofne. I co juz przestane o tym myslec to znow wraca ten temat. A ja naprawde nie wspominam bylego duzo nerwow mi zepsul mam go gdzies chce zapomniec i juz bardzo malo pamietam z tego okresu a maz ciagle przypomina. Nie wiem co mam robic.

Wszyscy jestesmy s****wami. Kazdy ma cos za uszami. Ja place za szczerosc. Rownie dobrze moglam mu tego wcale nie mowic. ciagle mowi ze duzo by dal zeby spotkac mnie wczesniej i zebym byla jego pierwsza. Ja tez duzo bym dala ale czasu nie cofne. I co juz przestane o tym myslec to znow wraca ten temat. A ja naprawde nie wspominam bylego duzo nerwow mi zepsul mam go gdzies chce zapomniec i juz bardzo malo pamietam z tego okresu a maz ciagle przypomina. Nie wiem co mam robic.

Wszyscy jestesmy s****wami. Kazdy ma cos za uszami. Ja place za szczerosc. Rownie dobrze moglam mu tego wcale nie mowic. ciagle mowi ze duzo by dal zeby spotkac mnie wczesniej i zebym byla jego pierwsza. Ja tez duzo bym dala ale czasu nie cofne. I co juz przestane o tym myslec to znow wraca ten temat. A ja naprawde nie wspominam bylego duzo nerwow mi zepsul mam go gdzies chce zapomniec i juz bardzo malo pamietam z tego okresu a maz ciagle przypomina. Nie wiem co mam robic.

Tak ale on jeszcze potrafi usiasc i liczyc ile razy moglam z bylym to robic przez 3 lata. No i wychodzi ze jestem gorsza bo czym jest jego raz przy moich kilkudziesieciu. on ma problem i to duzy a ja nie eiem co robic. Od poczafku naszego zwiazku tak bylo ciagle poruszal ten temat. No i co mam odejsc? A co z dziecmi one go tak kochaja tesknia za nim jak go nie ma nie moge im tego zrobic

Psychol a nie mąż.

Jprl to nie dla mnie. Albo Ty jesteś tak głupia albo już nie wiem. Niech Tobie jeszcze wp.....li przecież jesteś jego własnością. Nie odchodz od niego, bo dla dzieci możesz zniszczyć swoje życie.

Tak ale on jeszcze potrafi usiasc i liczyc ile razy moglam z bylym to robic przez 3 lata X On jest chory psychicznie i jak Cię czytam, mam wrażenie, że Ty też. Postaw ultimatum, idziesz do psychologa, potem razem idziemy na terapię małżeńską, dajemy sobie rok. Jeśli w przeciągu roku nic się nie zmieni, to z nami koniec. I nie zakrywaj się dziećmi, najwidoczniej podoba Ci się rola ofiary, skoro pozwalasz się tak gnoić psychicznie.

On chce usłyszeć, ze jest najlepszy, ze tamtem nie dawał ci tyle przyjemnosci itp. Przejdzie mu ale to potrwa. Inna wrażliwość.

To trwa juz 6 lat watpie ze przejdzie. Darujcie sobie te obrazliwe komentarze. Gdyby nie byl takim dobrym ojcem to inaczej bym postapila juz wtedy jak dowiedzialam sie o zdradzie. Poza ta jedna sprawa on naprawde jest dobrym mezem i jestem z nim szczesliwa. Ale jak zacznie ten temat to jest masakra nie poznaje go i nie rozumiem dlaczego tak postepuje. Ja bardzo czesto mysle o jego zdradzie ale nie mowie mu tego. Co to zmieni ze bede to rozdrapywac. Bedzie tylko gorzej. A on w sumie nie wiem co chce osiagnac tym gadaniem i odstawianiem cyrkow. Dzis np cala noc nie spal tylko siedzial i myslal i probowalam rozmawiac ale nic to nie dalo.

Powiedz mi po co kolejny raz zakładasz ten temat? Kilka miesięcy temu założyłaś ten sam, tyle że było świeżo po jego zdradzie. Ludzie Ci piszą, żebyś wysłała go do psychologa, żebyście poszli na terapię, żebyście RAZEM podjęli walkę o normalny związek, a Ty piszesz darujcie sobie obraźliwe komentarze. Ty naprawdę jesteś chora psychicznie, albo masz juz tak sprany mózg przez niego. Naprawdę jesteś masochistką. Ina, ma rację, dobrym ojcem powinno się byc bez względu na to, co łączy go z matką dziecka. Idź kobieto do psychologa.

Ale serio to jest powod do rozstania jesli wszystko inne jest ok?? Kocham go mimo wszystko czuje sie przy nim bezpiecznie. On tez jest dla mnie dobry dopoki nagle sobie znowu nie przypomni o moim bylym.

Gosc 10:44 wow podziwiam ze skojarzyles. Moze macie racje i juz mam zryta psyche przez niego. Szkoda mi tych moich dzieci. Moze terapia to dobry pomysl chociaz watpie ze sie zgodzi.

Bo poza tym ze czesto wraca do tego tematu to miedzy nami jest naprawde dobrze a ojcem jest wspanialym no chyba nie jest jednak normalny i nie jest dobrze. mówisz jak zona alkoholika, jak pije to bije , demoluje mieszkanie itp, ale jak nie pije to taki dobry mąż. tylko pije co kilka dni

weź sie babo ogarnij, wyszłaś za jakiegos debila z niskim poczuciem wartosci i kompleksami , z którymi sobie nei umie poradzić jak dorosły facet. Gnoi ciebie od lat, rozp...rodzine, nie szanuje ciebie, nie lubi, mści się, ale taki dobrymąż i tatus. No naprawdę super,, niech dziec***atrza jak tatus szmaci matke i chodzi na k...bo jeszcze nie dooorochał do limitu, który go usatysfakcjonuje Walnij sie w łeb i sama najpierw idz na terapię dla ofiar przemocy, moze cos ciebie oświeci

Nie słuchaj takich głupich rad typu "zostaw go, odejdź". Jak się kogoś kocha to trzeba mu pomóc. Postaraj się nakłonić go do pójścia do psychologa. Nawet razem idźcie, żeby wspólnie omówić temat.

wiesz, ze to psychoza, a nieleczone choroby tego typu się poglębiaja, za dwa lata moze ci przywalic, a za pięć pchnąć nożem

Jak kobieta nie była dziewicą to może mieć partnera tylko mniej zarabiającego od niej!

Macie swoją nowoczesność :D drogie panie :D

Facet jest zawsze rozliczany za status/kasę ,podryw,pewność siebie i urodę. Kobieta może być chyba rozliczana za dziewictwo. (o urodzie nie wspomnę bo praktycznie nie istnieje takie coś jak ładna polka)

Facet jest zawsze rozliczany za status/kasę ,podryw,pewność siebie i urodę. Kobieta może być chyba rozliczana za dziewictwo. (o urodzie nie wspomnę bo praktycznie nie istnieje takie coś jak ładna i seksowna polka)

Wybawiła się z roochaczem i poszła po prawiczka co łączył seks z uczuciami (a potem zgorzkniał i z zemsty poszedł do dzifffki)

No i przyszedł prawiczek-koniotrzep prawić znowu swe "mądrości".