Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ewalia

Przyjaciolka toksyczna czy jestem przewrazliwiona?

Polecane posty

Witam witam i o rade pytam... Mam problem z ocena mojej przyjaciolki. Moze mi pomozecie i wyrazicie Wasze zdanie? Przyjaciolka od 15lat. Od zawsze i na zawsze moja milosc..uwielbiam z nia przebywac, rozumiemy sie bez slow, gadamy o wszystkim i godzinami...moznaby powiedziec ze idealnie.... Od kilku lat bogata, lekko obrosla w piorka, zachowuje sie inaczej, zwlaszcza do innych, mniej juz mi mowi o sobie, bardzo sporadycznie o sprawach osobistych, nie wiem dlaczego, przykro mi z tego powodu, ale juz sie przyzwyczailam chyba do takiego stanu...ja mimo to zwierzam sie nadal...ostatnio poronila to wtedy rzeczywiscie sie zwierzyla bez ograniczen nie tylko w sprawie samego poronienia, ryczalysmy bez konca we dwie... Natomiast, co mnie najbardziej martwi, gdy gadamy we dwie jest bez zarzutow a gdy spotykamy sie w gronie, rodzinnym czy kolezenskim, zdarza jej sie nawet czesto sprawiac mi przykrosc, podwazac moje zdanie, wysmiewac mnie albo robic ze mnie debila...kilka razy strzelilam focha, raz obrazilam sie nawet na dlugo ale strasznie sie z tym meczylam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyjaciolka tak nie robi, czyli to nie jest przyjaźń, i tyle na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuje za odp...nadal jednak nie wiem co robic, bo wolalabym zeby tak nie robila a nie zrywac przyjazn...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prawdziwa szczera osoba tak nie postępuje.Porozmawiaj z nią o tym .I zapytaj jaki jest powód jej zachowania.Mam nadzieję, że opamięta się i nie będziesz musiała zrywać wiezów przyjaźni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dodam jeszcze, ze moja mama juz jej nie lubi, mowi ze sie zmienila i ze nie powinnam sie z nia przyjaznic bo mnie rani, a ja jej na to, ze chyba nie umialabym dalej zyc bez niej, mimo ze mam meza i dzieci...gdy strzelilam focha na dlugi czas, bardzo sie z tym meczylam i odzylam gdy sie wreszcie pogodzilysmy...odsunelysmy sie wtedy od siebie, tesknota byla ogromna z mojej strony, i kamien mi spadl z serca jak sie wszysto poukladalo i wrocilo do stanu bez urazy....pomyslalam wtedy ze to dowod na to ze skoro nasza przyjazn potrafi przetrwac takie zakrety to musi byc prawdziwa! I tu znowu stoje na zakrecie, bo mam ochote powiedziec to koniec, ale nie wiem czy to potem przezyje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W jaki sposób podważa twoje zdanie w grupie bo u niejasności powiedziałas. Zwierzac ci się nie musi, tu nie widzę problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuje Jasminowka, maly ogien nadzieji zapalilas ☺ A dodam jeszcze ze jestesmy chrzestnymi do swoich dzieci i w dodatku jest moja szwagierka, wiec nie ma opcji obrazy na tak dlugo jak ostatnio... Moge pogadac i oby sie zmjenila....albo przejsc do kolezenstwa zamiast przyjazni- czego nie wiem czy bym umiala.... Jest jeszcze tylko jedno pytanie? Skoro robila mi tak juz nie raz, kilka razy tak porzadnie ze strzelalam focha...drobniejsze wystepki przelykalam z bolem i zylam dalej....to czy ona jest w stanie sie zmienic? Przeciez jest swiadoma ze mnie rani i nic sobie z tego nie robi po moich fochach....teraz jak pogadam to sie zmieni? Moze cos szczegolnego jej powinnam powiedziec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zeby opisac Ci ostatnia sytuacje musze dodac ze jestem osoba z mega skleroza, wstydliwa bardzo, rzadko sie czyms chwale, raczej sama sie z siebie wysmjewam ze kiepsko mi wychodzi to czy tamto....i jak ktos mnie atakuje to reaguje blokadami nie potrafie sie wybronic bo mnie zamurowuje, dopiero na spokojnie potrafie przeanalizowac sytuacje albo sprawdzic fakty (bo przy sklerozie czesto trzeba sprawdzic zeby byc pewnym) i odbic pileczke.... Siedzimy na imprezie i gadamy o spaniu a raczej o wstawaniu.... Ona mowi ze czlowiek sie moze przyzwyczaic do wstawania o tej samej godzinie... A ja mowie ze ja pracowalam przeciez i wstawalam... i jak budzik nie zadzwonil to sama bym sie nigdy nie obudzila.. taka jestem niereformowalna, Dodaje ze przeciez nie wstawalam rok czy dwa tylo jakies dziesiec Ona na to w beszczelny smiech ze boki zrywac i wykrzykuje mi w twarz ze chyba mi sie cos pomylilo Zwatpilam i mowie na luzie ze nie wiem, to moze osiem, jakos tak....(mam skleroze i nie pamietam poprostu) Ona znow w ten smiech ze mam sie nauczyc liczyc bo od 6 lat przeciez nie pracuje bo jestem z dziecmi w domu i chyba sobie do lat pracy wliczam wychowawczy...szybko glosno wyliczyla ile mialam lat jak skonczylam studia, ile jak urodzilam pierwsze dziecko i z szyderstwem mowi ze gora dwa lata, oczywiscie wszyscy sie usmiali a ja w domu sprawdzilam ze 11 lat i mnie krew zalewa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kolejna sytuacja Znow dodam ze jestem bardzo wstydliwa, jak razem przymierzamy ciuchy w przymierzalni to ona zdejmuje przy mnie stanik bez skrepowania a ja sie jednak zaslaniam.....tym sposobem moja przyjaciolka nie widziala mnie bez biustonosza.... Moj wieczor panienski, wszystkie kolezanki siedza przy stole na na honorowym mkejscu na srodku....a ona smiechy, wyglupy i pociaga mi bluzke w dol ze wszyscy widza moje piersi...a ja mam sie spalic ze wstydu bo nie sa idealne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boże ! Wystarczy przy wszystkich ludziach z którymi siedzibie i ona Cię wyśmiewa walnąć jej prawdę między oczy z żałosny usmieszkiem . A tak w ogóle wydaje mi się , że to toksyczna przyjaźń . Jak tak piszesz to brzmi to jakbyś była od niej uzależniona . A ona ta Twoja wierna przyjaźń ma gdzies. Ulokuj uczucia gdzie indziej . Bo ona Cię traktuje jak dziewczynkę do bicia a Ty płaczesz , bo żyć bez niej nie możesz . Zastanów się nad sobą bo chyba jesteś już mocno dorosła .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwykle takie dominujące laski za przyjaciółki biorą takie szare myszki jak Ty , bo na ich tle one wypadają super . Pozwalasz sobą poniewierac , ona Cię upokarza Ty nie reagujesz - jesteś dla niej idealna . Dzięki temu ona bryluje w towarzystwie . Uwierz , jeżeli raz jej się pięknie odgryziesz to już będzie się bała , najlepiej załatwić ja jej własną bronią , czyli chamstwem. Oczywiście zrób to w większym towarzystwie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wredna z niej zołza i widac Ty jesteś jej potrzebna jedynie jako pocieszycielka, albo ona potrafi zabawić się Twoim kosztem. Wk***ją mnie takie osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Macie absolutna racje dziewczyny ze jestem dupa wolowa, tego jakby nie potrafie zmienic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciesze sie, ze utworzylam ten post, bo bardzo mi pomagacie w ocenie tego stanu i.....nabieram pomalu mocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam to samo, wieloletnia przyjaźń od przedszkola, wzajemne świadkowanie do ślubu itd. Wszystko było w porządku przez te lata, a może mi się wydaje że w porządku. Kumpela otworzyła swoją działalność do czego ją zresztą namawiałam. Działalność przynosić zaczęła spore dochody, a ona zaczęła poznawać "kasiaste towarzystwo". Zmieniła się bardzo, nie miała już innych tematów jak o kasie, zaczęło mnie irytować że ludzi zaczęła oceniać po zawartości portfela. Też podobnie jak Twoja przemądrzała, jej racja na wierzchu, ja raczej z tych introwertycznych ale też się postawić jej potrafiłam. Psuć się zaczęło jak przestała mnie zapraszać na imprezy typu urodziny, itd. Później dzwoni do mnie i gada: "wiesz zrobiłam imprezę i było z***biście, był ten i tamten itd" Ok. zapraszać nie musiała jak nie chciała ale po co dzwoni do mnie i jeszcze o tym gada? żeby mnie upokorzyć? To była przysłowiowa kropla, choć ona już sobie od dawna u mnie grabiła. Nie kłóciłam się z nią, po prostu przestałam już do niej dzwonić, a na jej telefony czemu się nie odzywam, odpowiadałam że nie mam czasu. Też długo to odchorowywałam, nie łatwo było mi z nią "zerwać" ;) Dużo pomogli mi bliscy. Teraz prawie nie mam z nią kontaktu, i tylko straconych na przyjażń z nią lat mi żal. Daj sobie z nią spokój, bo naprawdę nie warto łez wylewać przez kogoś takiego jak ona..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jeszcze jedno: skoro ona nie jednokrotnie sprawiała Ci celowo przykrość, tak że "strzelałaś focha", to nie ma sensu tracić czas na tę znajomość. Bo co z tego że zaczniesz jej odpyskowywać, nie na tym przyjaźń polega, zresztą ona nie traktuje Ciebie jak przyjaciółkę, tylko jako kogoś, na kim może się dowartościowywać. "Walnij focha" już na stałe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze mowisz, ze nic z tego jak zaczne odpyskowywac... malo tego, mysle nawet ze z pewnoscia przegram bitwe na slowa bo mnie zakrzyczy nawet jak bede miala haka, to ona wyciagnie dwa, bo zna mnie na wylot.... Natomiast na stale focha walnac chyba nie moge

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestemy wzajemnie chrzestnymi do swoich dzieci, w dodatku szwagierkami, spotykamy sie na kazdej imprezie rodzinnej, a dodatkowo na imprezach z kolezankami... Chyba najrozsadniej byloby gdybym umiala odpuscic przyjazn, odsunac sie na odleglosc przecietnego kolezenstwa ale nie wiem czy mi sje to uda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To co możesz ?? Odpyskowac nie możesz , zerwać znajomości nie możesz . To właściwie nic Ci nie zostaje . Ja uważam , że jeżeli w kulturalny sposób zapytasz się jej , jak zacznie Cię upokarzac, czy ma do Ciebie jakiś problem ? Bo widzisz , że zmienia się pod pływem towarzystwa. Myślę , że to załatwiłoby sprawe . Bo doczytałam , że to Twoja szwagierka, wiec całkowicie znajomości urwać nie możesz , ale cicho siedzieć tez nie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez mam szwagierkę typu domina i na dodatek pupilek rodziny . Ja jestem z tych cichych , ale jak sobie grabiła i w końcu przegiela pale , jak nie ryklam to zrobiła się jeszcze niższym kurduplem niż jest . I od tamtej pory trzyma się na dystans :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co prawda to prawda. To co mozesz?Odpyskowac nie mozesz?zerwac znajomosci nie mozesz? I..podjac decyzji nie mozesz! Ja sie chyba powinnam leczyc, co? Zbieram sily i mysle ze sprobuje... W towarzystwie a nie sam na sam, gdy zapewnia mnie, ze chce jak najlepiej... W towarzystwie zapytam czy ma cos do mnie? Jaki jest powod jej zlosliwego zachowania? I co chce tym osiagnac? Bo tylko atmosfere psuje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To przeprowadź z nią rozmowę w cztery oczy i zapytaj się czemu tak postępuje. Jak będzie się wić w tłumaczeniach i kręcić to będziesz wiedzieć na czym stoisz. Powiedz jej wyraźnie że nie życzysz sobie takiego zachowania, jak będzie się dalej tak zachowywać, to utniesz z nią kontakt do niezbędnego minimum. Niestety nie jesteś asertywna, dlatego ona robi sobie takie pojazdy po Tobie. Obawiam się jednak że z tej przyjaźni nic nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miej jaja. Taki ktoś jest nic nie wart . A zobaczysz , że lepiej się poczujesz , jak porządnie jej się postawisz . Kiepski wybór brata :p ale pamiętaj , że ze szwagierka widywać się nie musisz poza imprezami rodzinnymi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak mi kolejny raz odpowie ze, nie ma pojecia co sie stalo, ani na co moglabym byc zla, ze nie pamieta aby na tym spotkaniu padlo cokolwiek niemilego, ze jestem przewrazliwiona i wszystko za bardzo biore do siebie, a nikt tegontekstu na imprezie nawet nie zauwazyl... to nie bylo nic zlosliwego, nie zartuj ze ci sie zrobilo przykro, nie mialam na celu sprawic ci przykrosc, itp itd Sto razy juz to slyszalam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wiec dziewczyny, jest tak: podjęłam dyskusję ale stoje w miejscu...wyglada to mniej wiecej tak: ja : masz cos do mnie? chcesz mi cos wygarnąć? bo Twoje zachowanie nie jest normalne, wciaz szukasz okazji aby wbic mi szpile albo zrobic ze mnie debila z usmiechem na twarzy, nie wiem co się z tobą dzieje i chciałabym sie dowiedziec jaki jest powód twojego zlosliwego zachowania, bo naprawde nie jest mi milo jak sie do mnie odnosisz. Co masz do mnie ze mnie kąsasz? A jesli nic to czy moglabys przestac? przyjaciolka: nie mam do ciebie zadnych negatywnych uczuc, zadnych pretensji ani zadnego focha, zastanawiam sie co moglo spowodowac te dyskusje, czy jakies moje zachowanie zle odebralas? do tej pory nie wiedzialam ze mamy jakis problem z relacjami, o co chodzi? Ze czasem kąszę? Jesli nawet, to myslisz ze zlosliwie? Czasem cos palne ale bardziej w formie zartu czy do kontekstu rozmowy, niz w zlosliwosci, nie naleze do osob sztucznie usmiechnietych ale taka jestem, Musialabys podac konkretny przyklad bo nie potrafie sie odniesc, nie wiem czym cie ukąsiłam, nastepnym razem zwroce bardziej uwage, albo jak cie nieswiadomie ukąszę to mnie szturchnij, to bede wiedziala co cie boli, bo moze poprostu jestes za wrazliwa na moja osobe a moje kąsy wcale nie są kąsami i tylko ty tak je widzisz. Wciaz nie mam pojecia o co ta dyskusja. wiec...a nie mowilam? jak tu wyjasnic sprawe, jak ktos nie widzi problemu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to byłam ja Ewalia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byly smsy a jutro mamy pogadanke...jakies podpowiedzi dziewczyny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×