Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mojezycietozart

Czy robie dobrze?

Polecane posty

Gość Mojezycietozart

Witam Mam dość spory problem uczuciowy, nie wiem, co robic. Ja mam 22,studiuje, od marca planuje podjac prace, mój facet ma lat 29, pracuje. Jesteśmy razem 4,5roku. Przez 2,5 roku byliśmy na odległość, po skonczeniu liceum przeprowadzilam sie od niego, czyli jakies 400 km. No i tak z nim mieszkalam ponad nieco dwa lata, z nim, jego rodzicami i bratem. Zajmujemy pokój na górze, jego brat drugi, rodzice na dole. Jego matka to wariatka, potrafila wlazic do pokoju Kiedy dpalam, sprawdzac,czy jest czysto czy bie a potem robić o to awantury albo na "dzień dobry" odpowiadala,ze mam.posprzatac gore. Na poczatku bylo fajnie, rodzice ok, facet zainwestował trochę bo eytapetowal pokoj, kupil lampę i komode. Ale ja dojazdem 54 km w jedną stronę. Niestety, zajęcia mam nieregularnie, w dodatku w tym roku.planuje dostać się na kierunek artystyczny, wiec bede miała zajęcia w przyszlym roku od 7 do nawet 22. Jakos te dwa lata dawalam rade, ale teraz mi to ciągu.czasami na uczelni spedzam cale dnie, bo muszę czekać 4h na kolejne zajęcia itp. Dojezdzam pociągami,na stację od domu mam kilometr pieszo. Chce sie wyprowadzic, już mam nawet pokój z koleżanką na oku, ale nie wiem, czy robotę dobrze? Chciałam się wyprowadzic z facetem bo uważam, ze skoro ja mogłam tyle dojeżdżać, to on tez mógłby. Ale kiedy zaproponowalam to.uznal, ze nie może zostawić rodziców samych a po drugie ze "jak on sie stamtąd wyprowadzi to juz tu nie wroci" Kiedy powiedziałam o tym,ze chce sie przenieść to oczywiście był placz, mówił naprawde wzruszajace rzeczy. Z jednej strony nadal go kocham i nie chce kończyć związku bo jak bylam chora to sie troszczyl, jak wracalam do domu pozno to zawsze zrobil coś do jedzenia, z drugiej strony boli mnie to, ze on sie nie chce ze mna przenieść, ze ukrywa przede mna np ile ma długów, a mówi, ze ma, ze probowal mnie zdradzić(dziewczyna ododmówiła) i spotykal sie tez z inna laska (niby po kolezensku,ale widziałam rozmowy) Myślicie,ze to ma jeszcze szanse? Ze moja wyprowadzka skłoni go może do jakiejś zmiany, może umocni ten związek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mojezycietozart
Nikt nic nie powie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wasz związek musi przejść zmiany. Albo sytuacja się unormuje, albo to koniec, nie ma sensu dalej tego ciągnąć w takiej formie jak teraz. Przecież w ten sposób uzależnicie się od tych rodziców, albo oni od was. A jako młodzi ludzie na pewno macie swoje plany na przyszłość i życie. Wyprowadzka to doskonały pomysł, no a jeśli facet tego nie potrafi, to co się stanie jak nastaną poważniejsze wyzwania, a nie daj boże dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mojezycietozart
Prawda, ja chciałam wyprowadzki. Uzależnilismy soe trochę od nich - oni gotuja, ja noe bardzp umiem o nie mam kiedy sie naicUc, bo niestety, jesli wychodze przed 8 a wracam po 21 to nie jestem w stanie. Oni od nas fonansowo, no kiedy chca maja kase. Ostatnio moj facet funduje matce prywatnego gonekologa, bp onanie nie pracuje a "muso miec tego lekarza prywatnie" (mimo,ze nic powaznego jej sie nie dzieje). Na dziecko nie ma mowy, bo jakby nie ma na to fundiszy - po to chce isc na drugi kieeunek, zreszta bardzo dobry i z mozliwoscia pracy w zawodzie (dzieki znajomoscipm wuja, ale brak mi tego glupiego papierku) abysmy moze mieli kiedys pieniadze na dziecko. No i z ta przeprowadzka - kiedys mowil, ze po studiach ze mna wroci dodo mojej rodzinnej miejscowości, teraz wykreca sie, oyta, gdzie niby bedziemy mieszkac. A ja tutaj nie chce zostac, meczy mnie to i czuje sie jak w klstce. Biegam od pociagu do pociagu, o zadnych wyjsciach nie ma mowy - on nie ma pieniedzy, ja nie zafunduje wszystkiego no i tak nie mama czym potem, np po kinie czy teatrze wrócić do jego miejscowosci,gdzie aktualnie mieszkamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten związek przestał mieć jakikolwiek sens, w momencie w którym on, zaczął interesować się innymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Według mnie facet nie jest Ciebie pewny, ani tego waszego związku. Facet kocha swoją rodzinę, Ciebie pewnie też i jest między młotem a kowadłem. Może spróbujcie coś razem wynająć? Facet prędzej czy później będzie musiał wylecieć z gniazdka, a jeżeli boi się tego, że rodzice będą źli, to nie pragnie tego związku i stabilizacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mojezycietozart
Wielokrotnie byla mowa o przeprowadzce, caly zeszly rok. Juz chcialam odpuscic i, dalej dojeDAc, byla mowa o jego mieście ciągle. Ale no niestety, stwierdzil, ze finansowo soe nie uda i znow, ze jak on sie wyprowadzi z domu rodzinnego to juz tam nie wroci. W tym roku blagalam go wręcz, zebysmy sie przenieslo, juz tam,gdzie ja studiuje bo potrafilam na pociag czekac 3h bo byl opozniony, spoznialy sie, notorycznie, no bylam strasznie przemeczona. Ucinal temat, mowil,zebym przestala panikowac i co on ma zrobic. Wiec wprost zapytalam,czy by soe ze mna nie wyprowadzil, wynajecie pokoju chociazby. Ale noe, najpierw unikal tematu a teraz znow odmowa, i ten sam argument, ze w momencie,koedy siei wyprowadzi, juz tam nie wroci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
koedy siei wyprowadzi, juz tam nie wroci... X No i? On ma 29 lat, najwyższa pora a usamodzielnienie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mojezycietozart
To prawda, to tez mnie drazni. Od wielu lat ma niesplacone dlugi i nie woem, kiedy wyjezdzam do domu rodzinnego to pisze mi ciagle, ze mu sie nudzi, a moglby sobie jakos dorobic. No i on juz raz sie wyprowadzil do swojej owczesnej narzeczonej i jakos mieszkal a, potem wrocil, no ale on ciagle powtarza to samo jak zaklety i robi ze mnie winna: ze teraz pewnie bede tylko imprezowac,ze pewnie nie bede przyjezdzac, ze pewnie znajde sobie innego, ze rodzice poczuja sie z tym zle. Mowi tez, ze jak bede za czesto to jego dom to nie hotel i ze powinnam zabrac wszystkie rzeczy bo jego rodzice beda zli, bo to nie przechowalnia...obwinia mnie o to,ze chce sie wyprowadzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno pakuj się i wyjeżdżaj, jesteś młoda, za młoda na tak toksyczny związek, bo taki jest. Koleś Cię zdradzał, a w każdym razie szukał chętnej do zdrady, ukrywa długi ich kwotę, wzbudza w Tobie poczucie winy. Jesteś młoda, masz prawo imprezować, poznawać innych ludzi, ŻYĆ! Zabieraj wszystkie rzeczy i żyj po swojemu, pamiętaj, NIGDY, ale to NIGDY, nie układaj całego swojego życia pod faceta. Związek, to kompromis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet nie jest gotowy do poświęcenia w imię miłości. Ciebie było stać na dojazdy, na męczarnię w pociągach i marznięcie na dworcach. On jest ululany przy cycku mamusi i tak jest mu wygodnie. Nie licz na jego dobrą wolę. Wyprowadź się i studiuj dziewczyno! Nie marnuj się dla takiego lelocha mamuni. Ciekawe czy choć raz Cię odwiedzi. To Ty zabiegasz. Wmawia Ci zdradę zanim jeszcze się wyprowadziłaś po to, abyś mu robiła wyznanie miłości, a najchętniej abyś nie wyjeżdżała i została u nich. Bierz wszystkie rzeczy od niego i w d go miej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
daj sobie spokoj z tym facetem. nie potrafi puscic maminej sukni i to sie dobrze nie skonczy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mojezycietozart
Dzięki za odpowiwdzi, bo dzisiaj mialam watpliwosci, czy robie dobrze, sentymenty mnoe wziely... generalnie wyprowadzam aie w lutym, pokoj juz jest, zaplacona kaucja... czasami zaluje,ze wyjechalam znie domu rodzonnego, bo moglam postapic jak on, a sytuacja w domu byla ciezka, mama slabo soe czula po zdradzie, jaka sprezentowal jej ojcoec, a twz cale zycie poswiecila rodzinie. Pakuje sie, zwoze powoli rzeczy i chyba czas zaczac nowe zycie bo boje sie, ze ten zwiazek nie wytrwa, ze on bedzie tylko marudzil,ze mnie noe ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Dziewczyno pakuj się i wyjeżdżaj, jesteś młoda, za młoda na tak toksyczny związek, bo taki jest. Koleś Cię zdradzał, a w każdym razie szukał chętnej do zdrady, ukrywa długi ich kwotę, wzbudza w Tobie poczucie winy. Jesteś młoda, masz prawo imprezować, poznawać innych ludzi, ŻYĆ! Zabieraj wszystkie rzeczy i żyj po swojemu, pamiętaj, NIGDY, ale to NIGDY, nie układaj całego swojego życia pod faceta. Związek, to kompromis. x podpisuję się pod tym postem rękoma i nogami! facet chce Cię omamić, zagnieździć Cię w domu u jego rodziców, aby jemu było przyjemnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana, a po co Ci taki facet? Który nie jest w stanie się poświęcić dla kobiety, bo trwa wiecznie przy cycuchu mamusi? 29 letni koń, 30 na karku prawie, a on nie chce z gniazdka wylecieć ?! Coś jest z nim nie tak.. Jeszcze te długi.. Masz uczelnię, swoje wykształcenie i sprawy, a co on ma Ci do zaoferowania? Ciekawa jestem, czy chociaż raz się za Tobą wstawił kiedy to niedoszła teściowa Cię opierniczała. Na 100% nie, bo przecież nie postawiłby się mamie, pewnie paska by się bał. Daj spokój z nim, żyj, poznawaj ludzi i kształć się, a on niech będzie sobie w kącie u mamy i niech w nim tkwi do końca życia. Zabierz wszystko co Twoje i zacznij od nowa. Nowe studia, nowe mieszkanie i życie od nowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mojezycietozart
W calej "karierze" tylko raz sie wstawil i to przez swojego ojca, nigdy wprost. A czesto doprowadzala mnie do placzu. Ona myslala,ze jak ja siemam wprowadze, to bede miala czas na pogaduszki i kawke, a janie, o ile wracalam wczesniej to z taka iloscia nauki, ze nie wiedzialam, w co rece wlozyc, a onanie sie obrazala,ze z nia nie siedze i nie rozmawiam, jal jej maz byl w miescie a synki w pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kochana szkoda czasu na niego, to mięczak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×