Osoby, które na tym forum uczepiły się

[Gość gość]

zwrotu "toksyczny", spełniają wszelkie wymagania na bycie totalnym nieukiem. Jest jeszcze jedna możliwość, są najnormalniej stuknięte. Zdaję sobie sprawę, że ta wypowiedź nie jest miła. Cóż, jak inaczej, oględnie określić te postacie? Nie wiem.

[Gość gość]

Nie są żadnymi nieukami, tylko nie mają zamiaru przy każdym temacie wyliczać cech i zachowań osób, które określa się powszechnie jako toksyczne.

[Gość gość]

autor/ka jest toksyczna:)

[Gość gość]

poprawmy: autor/ka jest toksyczna/y

[Gość gość]

Co to znaczy określa się? Jaka jest etymologia tego pojęcia? Gazetkowe psychologia, czy też jarmarczna wygadywanka? Kto może daną osobę zakwalifikować, jako toksyczną? Itd......

[Gość gość]

chyba raczej: autor/ka jest toksyczny/a

[Gość gość]

23.19 Słuszna uwaga. *"Toksyczny" we wszelkich odmianach.

[Gość gość]

Autorze, "toksyczny" jest bardziej fachowym określeniem niż "najnormalniej stuknięty".

[Gość gość]

taką klasyfikację może przeprowadzić tylko licencjonowany nieuk kafeteryjny

[Gość gość]

23.22 Faktycznie, bardziej fachowym, ale dotyczy innych zaburzeń.

[Gość gość]

Autorko/Autorze- uderz w stół, a nożyce się odezwą.... Lepiej brzmi psychofag??:)

[Gość też tak sądzę]

Też zauważyłem nadużywanie tego określenia na tym forum. A nawet nie tylko na forum, w życiu też. Prawdopodobnie intencja używających jest ustawienie siebie w roli fajnych ludzi a tych , przez których to i owo im sie nie udało- jako tzw "toksycznych". W ustach dwudziestoparolatków to faktycznie brzmi komicznie, no bo cóż oni mogą wiedzieć tak naprawdę o życiu..

[Gość gość]

Nawet dziecko może już wiedzieć dużo o życiu, jak ma toksycznych rodziców. Toksyczny człowiek się nie chce wyprowadzić z domu i jednocześnie niszczy dobre relacje między domownikami. Leni się i oskarża innych o lenistwo, zdradza i oskarża innych o zdrady, kłamie i oskarża innych o kłamstwa, itd.

[Gość gość]

Jeśli ktoś się wyprowadza i kończy związek, to nie jest toksyczny. Toksyczni nie chcą kończyć swoich związków. Nie mieliby wtedy na kogo drzeć japy.