Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

poród bez meza jak to przetrwac?

Polecane posty

Gość gość

za kilka dni ide na wywołanie, jesli poród sie nie zacznie samoistnie. chcielismy rodzić z mezem. niestety porodówka zamknieta dla odwiedzajacych z powodu grypy. obecność meza wykluczona. jestem załamana, od kilku dni placze, bo nie chce tam byc sama. jak przetrwac te kilka godzin meczarni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomysl o tym, zejeszce stosunkowo niedawno męzczyzni nie mieli wstepu na porodowke, a kobiety rodzily i przetrwały ( w tym np ja):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie ma innego szpitala w okolicy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zesraj się czasem z żalu. Po co Ci chłop na porodowce to Ty rodzisz a nie on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość Dla wsparcia. Niektóre kobiety lepiej sobie radzą kiedy obok jest mąż. Nie rozumiem twojego jadu. Do autorki: A nie możesz jak ktoś napisał wyżej wybrać innego szpitala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobieto, nie masz innych problemów???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brak męża-wredniejsza położna. Ja do dziś nie mogę zapomnieć tego koszmaru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23.43 w moim miescie jest tylko jeden szpital, pracuje tam moj gin prowadzacy 23.49 nic ci do tego, wiedzialam ze pojawia sie takie komentarze. po to zebym miała wsparcie kogos bliskiego, zebym miała z kim rozmawiac przez te kilkanascie godzin, zeby pomogł mi sie umyc albo pojsc do toalety jak dostane biegunki, zeby podawal potrzebne rzeczy kiedy nie bede w stanie siegnac do torby. Zeby wszystkiego dopilnował, zawsze to jakis swiadek. zeby pogonił połozne albo lekarzy, ktorzy czasem maja rodzaca gdzies. zeby dopilnowal bym była traktowana szacunkiem. i przede wszystkim dlatego ze mnie kocha i chce byc ze mna w tym najwazniejszym dla nas dniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jedz do szpitala od razu jak poczujesz, ze sie zaczyna. Jedyne co zrobia ewentualnie, to dadza ci kroplowke z oksytocyna na przyspieszenie. Zostan w domu z mezem az do regularnej akcji porodowej. Skurcze powinny byc co 5 minut, dlugie, regularne, wtedy cos z tego bedzie. I nie martw sie, pierworodki nie rodza szybko. Niestety. Takze pobadz w domu z mezem te pierwsze godziny. Ps. Mieszkam za granica i tu nie przyjma cie do szpitala bez rozkreconej akcji porodowej, wlasnie ze skurczami co 4-5 minut jezeli oczywiscie ciaza jest niezagrozona. Swoje trzeba przejsc, I tak ci w tym szpitalu nie pomoga, sama musisz urodzic wiec pierwsza faze odczekaj na spokojnie, przy mezu w domu. Ps. Ja pojechalam do szpitala ze skurczami co 5 min, po 11 h od rozpiczecia akcji porodowej. Rozwarcie tylko na 6 cm. urodzilam po kolejnych 12 h, porod bez przyspieszaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To oczywiscie scenariusz, jezeli zaczniesz sama rodzic. Jak jedziesz na wywolanie to nikt nic nie poradzi. W ktorym jestes tyg ? Musisz juz teraz miec wywolywany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze Ci radza, poczekaj aż akcja naprawde sie rozkręci. Sama niedługo rodzę i wiem ze skurcze mogą zanikać jak sie stresujesz a oni wtedy dają oksy na przyspieszenie i sie meczysz tak później. Ja planuje pojechać na porodówkę jak bede miała skurcze co 2-3 minuty ale ja mam szpital po drugiej stronie ulicy wiec zdążę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Porod z mezem to wymysl ostatnich lat, normalnie kobiety jechaly na porodowke i rodziny. TwoJa matka ciebie urodzila i za wredna polozna sobie poradzila att ty co ksiezniczka z cukru jestes? Wsparcia i asystujacej swity potrzebujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaawwwwaaaaa
"Zeby wszystkiego dopilnował, zawsze to jakis swiadek. zeby pogonił połozne albo lekarzy, ktorzy czasem maja rodzaca gdzies. zeby dopilnowal bym była traktowana szacunkiem." To jest dzisiejszy świat. Nie mieć szacunku do lekarzy, położnych tylko ich "poganiać", bo przecież to są ludzie, którzy nie mają kwalifikacji, żeby pracować w szpitalu, są tam tylko żeby przeszkadzać rodzącej i przed tym broni ją mąż. Każdy zna historię jak znajoma/matka/kobieta z forum była potraktowana przez paskudną położną/lekarza, nikt do niej nie przyszedł i miały traumę itd.. Może lepiej jednak zostać w domu i tam rodzić? Nikogo nie będzie trzeba przeganiać, nie będzie traumy? Chcesz żeby ktoś się szanował? Może też go szanuj. Zazwyczaj działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O ja prdl, autorko! Skoro tak cię meżulek kocha i nie wyobrażacie sobie aby nie było wspólnego porodu, to jaki problem wybrać inny szpital? Bo nie pracuje tam lekarz prowadzący? A jaką masz pewność, że akurat będzie miał dyżur gdy ty pojedziesz rodzić? Loteria, 50/50, albo będzie, albo nie. Takie dwie niemoty, jak dzieci we mgle:O siedzi w domu i ryczy zamiast działać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja trafiłam w ciąży na oddzial dokładnie w takiej samej sytuacji kiedy szpitale były pozamykane dla odwiedzających i strasznie ciężko było samemu tam wylezec, do porodu na szczęście wszystko się uspokoiło i rodziły razem. Nie wyobrażam sobie być bez niego ale z powodu komplikacji i ostatecznym CC mojfacet już nie chce być drugi raz, bo nie mógł patrzeć jak się mecze. Może pójdz do szpitala, pogadaj z położonymi i wybierz sobie taką najlepsza, żeby nie tracić na wredma sukę tak jak ja. Na pewno wybrana położna też będzie wsparciem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7:25 ja na prawdę mam b duży szacunek nie tylko do lekarzy i spokojnych ale też salowych. Szkoda tylko że oni do mnie nie mają szacunku. Chociaż przyznaje na przestrzeni lat to się b.zmienilo na plus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Puknijcie się w łeb debilki, zanim cos ty napiszecie. Teraz wszystkie szpitale są zamknięte z powodu panującej grypy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie wszystkie? dziś idę do siostry, wczoraj rano urodziła i odwiedziny normalnie są. Wielkopolska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Łodzke- tez zakaz odwiedzin:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×