Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak mam jej dosc...

Polecane posty

Gość gość
Jestem nowa w mieście mieszkałam 300 km stąd przeprowadziłam się i w sumie nie mieszkam tu długo a nikogo ze swojej rodziny tu nie mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To kolezanek pewnie tez nie masz? Przydalaby ci sie jakas druga mamuska, wpadla by na kawe raz w tygodniu to byloby ci lepiej. Nie mozesz tak siedziec sama zamknieta w domu z dzieckiem bo zdziczejesz calkiem. Moje dziecko ma poltorej roku. Czy jest lepiej? Na pewno inaczej niz z niemowlakiem ale wcale nie jest prosciej. Mi tez mowili poczekaj do 3 miesiecy, potem poczekaj do roku... teraz sie łudze ze jak przetrwam do 3 lat to odsapne :) musisz zrobic cos dla siebie bo zwariujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za 10lat pewnie o wszystkim zapomnisz, wymażesz z pamięci i też będziesz gadała, że dziecko to najcudowniejsza rzecz itd. ale no czytając i słuchając takich rzeczy zastanawia mnie czy naprawde większość ludzi w pełni świadomie decyduje się na dziecko...czy takich naprawdę zakręconych na punkcie rodziców jest mniejszość a reszta to wpadki i "mam już 30 i by się przydało, bo potem mogę żałować"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A 30 lat temu wszyscy rodzice byli zakreceni na punkcie dziecka? Bo wedlug mnie jeszcze mniej bylo rodzicow "z powolania" niz teraz. Wiec to chyba nie tu tkwi problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Przecież nikt nie pisze o tym co było kiedyś a co jest teraz. Ale jeśli już o tym mówimy, to kiedyś ludzie mieli gorzej, bo nie było tak dobrej i dostępnej antykoncepcji jak teraz, więc wpadki się zdarzały częściej i praktycznie, każdy kto był płodny jakieś tam dzieci miał. Dziś możemy sobie wybrać, czy chcemy mieć dzieci czy nie, ale jednak wciąż większości osób wydaje się, że bez dzieci nie można żyć (no bo wszyscy je mają, więc naturalne jest żeby je mieć).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spróbuj z chustą. Kup chuste, umów się z doradcą. Motaj w domu - jest szansa, że syn pośpi przytulony do Ciebie, witam na spacer- swobodnie wyjdziesz z domu. Na fb są grupy chustowe. Poza tym poszukaj spotkań z innymi mamami. Pozdrawiam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czy macierzyństwo będę wspominać dobrze bo wcale dobre nie jest przynajmniej dla mnie. Z tą husta dobry pomysł tylko nie wiem czy nie za zimno teraz na huste bo niby w wózku dziecko nie ma aż takiego dostępu do zimnego powietrza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko. A jak Ty robisz zakupy? Męża nie ma, pomocy nie ma, dziecko płacze, co Ty jesz? W jakim mieście mieszkasz? Chętnie bym Wam pomogła. Mam synka 9 miesięcy i też nie mam koleżanek bo powyjeżdżały. Mieszkam na 4pietrze bez windy. Wuzek kupiłam z lekką gondolą. Dziecko nasilam w gadoli, a kola zostawały na dole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zakupów nie robię jak jest facet to on robi a czasu na jedzenie w sumie nie mam bo ciągle mała ryczy zjadam dziennie 3 kanapki i to tyle. Mieszkam w olsztynie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś po prostu przemęczona.ja niedawno przechodziłam taki okres tyle że mój syn ma prawie 8 miesięcy. Przez pierwsze pół roku był dosłownie aniołkiem a teraz nadrabia + wychodzą mu ząbki. W nocy to chodze jak wkur.. zombie i hamuje sie zeby nie zacząć krzyczeć. Przez te nieprzrspane noce ostatnio obudziłam męża o 3 ,wpakowałam mu mlodego na ręce i poszłam spać i nie obchodziło mnie jak mąż wstanie na 6 do pracy. Miałam już dość po prostu dość. O prysznicu to mogłam pomarzyć,o zjedzeniu i wypiciu kawy również chyba że z dzieckiem na kolanach. To normalne. Przejdzie. U mnie potrwało to około miesiąca i nie powiedziane jest że nie wróci. Teraz od dwóch dni mam spokoj. Dasz rade :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja z 15.23 Wpadaj do Gołdapi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj gdybym tylko miała jak to pewnie skorzystała bym z zaproszenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"słuchając takich rzeczy zastanawia mnie czy naprawde większość ludzi w pełni świadomie decyduje się na dziecko...czy takich naprawdę zakręconych na punkcie rodziców jest mniejszość a reszta to wpadki i "mam już 30 i by się przydało, bo potem mogę żałować" Kiedy wy wreszcie zrozumiecie że większość wyborów w życiu oraz odczucia z nimi związane to nie jest system zero jedynkowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko. Bardzo Ci współczuję. To nie macierzyństwo tylko niewolnictwo. Malutka potrzebuje bliskości. Karmisz piersią? Jeśli nawet nie to weź ją do siebie do łyżka na noc. W dzień gdy nie chce spać to pomóż ją na swoim brzuchu i pokołysz się w fotelu. Na pewno uśnie Mój synek spal tak przez trzy miesiące. Nawet nad ranem czasem w tej pozycji na łóżku spaliśmy oboje. Olej porządki i ogarnianie domu. Obiad zamów sobie na dowóz bo musisz coś jeść. Twoje zdrowie też jest ważne. A swoją drogą ojciec dziecka czemu tak malo pomaga?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem co czujesz.... :( ja przez to wpadłam w depresję... Sama całymi dniami, nic nie jadłam karmiłam piersią, po 4 miesiącach zaczęłam tak slabnac że była dwa razy karetka podlaczali mnie pod kroplówkę. Teraz córcia ma pół roku jest trochę lepiej już ale dalej mam depresję, czuję się jak niewolnik, siedzę sama całymi dniami w domu mam już tego dość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
y jesteś strasznie niebezpieczne dla tej malej. Rzucic o podloge maluychem?? Malo to się słyszy w mediach kiedy dziecko po scianach lata , jest katowane, połamane ? nie ma tygodnia aby nie slyszec o tragedii. Twój temat powinna namierzyć policja i jak najszybciej zareagować aby do ponownego okrucieństwa nad dziekciem nie doslzo. Ten temat nadaje się do zglosenia bo masz psychopatyczne i sat=dystyczne myśli wobec swojego dziecka. Za dużo dzieci jest traktowanych jak worki bokserskie . Namierzyc twoje IP i niech kurator toba się zainteresuje co ty masz ochote robic z 2 mieisecznym dzieckiem. jebnij to ty się o podloge

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawda. Powinna opieka społeczna wparadowac na dniach do autorki domu i małą obejrzeć czy nie ma siniaków ani jakich urazó i to ak najwcześniej aby do tragedii nie doszło .a ich nie mało . W dobie kiedy nie ma dnia aby w prasie , czy w mediach nie slychac jak dziecko było bite lub zatłuczone to teraz nie ma się co dziwic, , ze zaczynalo się od rzycania noworodkiem po scianach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne, nie znam mamuski ktora by z usmiechem na twarzy 5 noc z rzedu wstawala 5 raz i nie pomyslala ze albo ona wyskoczy przez okno albo to dziecko wyrzuci. Autorku za duzo siedzisz w domu i musisz znalesc sposob zeby wyjsc na spacer chociaz, zostaw ten wozek na dole i juz moze nic sie nie stanie, a jak stanie to i tak nieuzywasz. Musisz wyjsc z domu bo naprawde oszalejesz. Kazda z nas to miala ale juz nie pamieta, ale nagle czlowiek zostaje tak jak by pozbawiony wolnosci, kiedys kiedy chcialas to wyszlas moglas robic co chcialas, spotykac sie z ludzmi, pogadac, bo tak sie zyc nie da. Ja terwz siedze na l4 i mam dosc juz a mam synka ale staram sie spotykac z ludzmi poki moge, bo pozniej znowu bede czuc sie jak niewolnica w domu - przynajmniej przez jakis czas, a pozniej powoli zaczne zyc. Gdzie twoj maz pracuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko. Jak chcesz to możemy choćby na fb popisać,zawsze to jakieś wsparcie :) Ja z Gołdapi jestem,też tu znajomych nie mam i doskonale wiem co czujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja odpoczywam w aucie. Mala ma 7 msc, starszy 6 lat. Mama wpada sporadycznie, nie bylo jej ostatno 2.miesiace, maz wraca pozno, zakupy, sprzatanie itp itd, dom 150 m na mojej.glowie. Trzeba miec motorek w d***e. Przejsc na zdrowa.diete, duzo spacerowac, wychodzic, moze na basen z dzieckiem? Choc u mnie wszedzie daleko, stad auto, na spacer autem do.parku, po malego do przedszkola.autem,.do sklepu autem. Jak mialam.1.dziecko siedzialam.sama.przez 3.lata. dopiero teraz.poprosilam o pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumie jak może kogoś denerwować 2 miesięczne dziecko... Przecież ono jest bezbronne, zdane tylko na ciebie, płakać moze z różnych powodów, a to cieplo, a to brzuch boli. Placze bo cos jej jest, dziecko nie płacze sobie ooo bo tak. Mnie moja córka zaczeła denerwowac teraz, jak skonczyła dwa lata... to jest dopiero masakra. To dopiero ma sie ochote rąbnąć o podloge bo robi wszystko na zlość, wymusza, pyskuje, sprzeciwia sie. Ale dwu miesieczne dziecko bądź pół roczne ? To co ty kobieto zrobisz, jak bedzie starsze...Dopiero zwariujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znam nawet taką sytuacje gdy po ilus tam nie przespanych nocach dziecko wylądowalo walnięte o komode pod wpływem załamania (????) . kobiecie trzeba pomóc i to fakt, ale dziecku aby się krzywda nie stala również , bo za dużo się słyszy co się z dziecmi wyrabia w 4 scianach. Zaczyna się od rzucania o podloge a konczy na zatluczeniu na smierć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie dziecko zawsze denerwowalo swoimi leeeelłłłeeee, ale gdy poszla do szkoły to jak boga kocham ,ale myslaalm realnie aby oddac gdzie się da żeby nie uszkodzić, bo już w tym wieku nie tylko było łeee leeeeełeeee, ale pelny zasób slow domagających się swoich praw czyli widzimisiow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Autorko,urodziłam synka w piątym mies.ciąży.Jak na te 5 mies.był duży bo ważył 1,400. Przeżył również po porodzie sepsę,przyszłam z nim do domu kiedy ważył 2 kg. Byłam z dwójką dzieci zupełnie sama,mąż wojskowy,bywał gościem. Dziecko nadrabiało wagę więc było na okrągło jedzenie,picie,siusiu i kupka i taka cała dobę. Przez 5 miesięcy,byłam wyczerpana ale szczęsliwa że przeżył jest zdrowy i silny,widać chciał żyć. Nigdy nie powiedziałabym że bedąc uciążliwym rzucę nim o ziemię,okrutne! Nie jestem w stanie znależć wytłumaczenia cię ,zmęczenie to rzecz naturalna,dziecko to nie lalka a żywa istota i trzeba umieć się z tym pogodzić jeśli się jest osobą dorosłą i matką jego.Nikt nie powiedział że będzie łatwo,rodzicielstwo to obowiązki i wyrzeczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najpierw się rozkłada nózki a jak przychodzi do obowiązków to już nie,bo za ciężko ha ha.Idiotki nie powinny mieć rodzin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
droga Autorko, Twoje dziecko ma tylko Ciebie. To jedyna osoba na swiecie, ktora Cie kocha szczerze i bezwarunkowo. Placze bo jest malutka. Moze glodna, more cos ja boli... kiedy zasypia, poloz sie przy niej. Wycisz. ona czuje Twoje nerwy i tez sie denerwuje. To taka samonakrecajaca sie spirala. Mnie tez bylo ciezko, maz wracal o 21 i szedl spad a moje dziecko wiecznie plakalo. Teraz ma 16 lat i nie wyobrazam sobie zycia bez niej. To najwieksza milosc jaka mam. Moj maly czlowiek, ktorego kocham ponad swoje zycie. Twoja coreczka tez Cie tak kocha... Za miesiac, dwa przywykniesz to zmiany zyciowej. Znowu zobaczysz w sobie kobiete.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość (20:51) Urodziłaś w 5 miesiącu???? Czyli poniżej 20 tygodnia....albo się pomyliłaś albo trochę przegięłaś z tą ściemą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a tak pieprzą te wielodzietne, że fajnie mieć dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Opiekę społeczna możecie sobie nasylac i codziennie mogą przychodzić bo nie mam nic do ukrycia nie napisałam że rzucę tylko ze mam ochotę a to są dwie różne rzeczy proszę nauczyć się czytać. Te które są tu takie mądre i wyzywaja mnie od idiotek to same jesteście idiotkami matki polki i meczennice ze stadem dzieci gdzie pewnie dziecko wychowuje dziecko a mąż pantofel i z********a od 6 do 15 w fabryce by być o 16 w domu i znów pantoflowac. Męża nie ma jest w delegacjach rozgląda się za praca tutaj na miejscu ale coś słabo mu to idzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.40 nic fajnego w tym nie ma sterty brudnych pieluch wszystko obrzygane i smierdzace a do tego noce nie przespane. Wielodzietne mówią że fajne bo hajsy z mopsu się sypia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×