Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

brak sexu w małżeństwie

Polecane posty

Gość gość

Witam, nigdzie nie znalazłam takiego problemu. Może okaże się, że wiecej osób ma ten problem chociaż wątpię ;) Musze to wyrzucić z siebie bo nie mam komu sie z tego zwierzyć. Od początku związku z mężem robiliśmy to 1 w miesiacu z jego winy bo mu zawsze wszystko przeszkadzało, zawsze miał duzo na głowie albo był zmęczony albo po prostu wolał loda bo wtedy szybciej było po i on nie musiał się wysilać. Ok - przykro mi było ale to była jedyna rzecz która mi się w nim nie podobała. Po zajściu w ciąże oboj*****iśmy się o dziecko przez ciągłe krwawienia więc tylko skupiliśmy sie na zaspokajaniu jego. Po ciąży zrobiło się trudno bo 2 razy pod rzad sex sprawiał mi ból. Ginekolog zalecił wiecej pieszczot. No i tu też jest problem bo On to typ który tylko chce szybko szybko coś ala pornosowy sposób uprawiania sexu. Po tym okazało się jeszcze, że ma nadżerkę (po ciązy sex był na mocny i szybki) i drobną infekcje gdzie antybiotyk musimy brać oboje. Minęło pół roku i on nie mysli o braniu antybiotyku i chce nadal zadowalania go ustami. Ja powiem szczerze, że po tych doświadczeniach mam już awersje do sexu. Nie chce tego już robić. Ciągły brak zaspokojenia tak długo u mnie wystepował - coś jak z cukrem - jak długo go nie jesz to wreszcie nie masz na niego ochoty. Odmawiam mu lodzika bo nie chce sama sie podniecac w trakcie, bo nie chce ponownie rozczarowania brakiem zainteresowania jego żebym i ja była w tej kwestii szczęśliwa. Reszta zycia jakos sie uklada ale ja siedze na macierzyńskim jeszcze, on pracuje 9-17. Razem udaje sie nam jako zajac dzieckiem chociaz nie mamy zadnej pomocy. Żyjemy jak współlokatorzy. Powiedziałam mu co czuje i on przyznam mi racje i chce to zmienić. Ale ja nie znam go innego, nigdy nie było dobrze więc jak ma być lepiej. Jeszcze przyjechała moja przyjaciółka i opowiada nam o podbojach sex-ulanych, ile ona to robi i jak. Opowiada jak to jej faceci kupują super bielizne i jak o nią dbają. Po tych opowieściach zazdroszczę jej i mój mąż to widzi. Ale wiem że on tak nie potrafi i ja sama nie bede się oszukiwała, że on sie zmieni. Została mi taka rzeczywistość jaka jest i nic więcej. Taka sytuacja :D masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To trochę źle szukałaś bo na tym forum jest z 30 podobnych tematow co najmniej, ostatni widziałam wczoraj Ale fajnie że tak sie cieszysz z tej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorpostu
dlaczego sie mam cieszyc? jestem w sytuacji bez wyjscia. czytam forum i nie widzialam dokladnie takiego problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×