Wiele kobiet mądrzeje dopiero po 30stce

a do 30stki są durne jak worek kartofli

nie zgadzam się z tą opinią kobiety niezależnie od wieku i możliwości intelektualnych są intrygujące wielce

Bardzo brzydko napisane, ale "coś" w tym jest.

dajmy na to, kupuje lekarstwo Ona powoli szuflady otwiera, proponuje specyfiki przy czym subtelnie wszystkiego dotyka, wyciągnięciętymi dłońmi uroczo podsuwa, pakuje, podaje z uśmiechem niekłamanym dba przy tym by interesant miał dość czasu jej widokiem się zachwycać

Po prostu po 30tce kobieta zdaje sobie sprawę że uroda się sypie, czas leci nieubłaganie i trzeba łapać się za kogokolwiek by nie zostać z ręką w nocniku. Wtedy nawet ostatni nieudacznik może załapać się na związek. Kafeteryjne prawiki i inne przegrywy nazywają to mądrzeniem kobiet, a tak naprawdę jest to to czysta desperacja wynikająca z coraz mniejszych możliwości pozyskania partnera.

Myślę ,że nie jest to prawdą,że mądrzeją po 30 -tce. Może raczej z wiekiem nabywają większego doświadczenia i nie cieszy ich tylko fura i kasa, co dla niektórych mężczyzn jest przedłużeniem ich penisa i których mądrość mieści się tylko w tej części ciała. Uroda się sypie??? Uważam ,że uroda to rzecz względna.Znam 40- tki krzyczące wręcz urodą i niejednokrotnie bardziej pociągające niż niejedna 20 tka;) A jeśli chodzi o pozyskanie partnerów, to własnie dzięki życiowemu doświadczeniu mają większe pole do popisu...wybierają tych wartościowych i nie z desperacji lecz z świadomego wyboru.

A ja znam przypadki które nie zmądrzały :) Ja u siebie zauważyłam, że może nie tyle zmądrzałam, chociaż z wiekiem nabywa się doświadczeń i mądrości, na pewno jestem mądrzejsza niż 6 lat temu, ale nie chodzi tu o granice wiekowa jaka jest 30, a ogólnie o uczenia się przez całe życie, radzenia sobie co raz lepiej w rożnych sytuacjach, lepsze obycie, łatwiejsze nawiązywanie relacji z ludźmi, umiejętność przyjaznej i skutecznej komunikacji z otoczeniem, co ułatwia rozwiązywanie różnych spraw. Natomiast znam przypadki, kiedy kobieta mając prawie już 40 lat, zachowuje sie jak nastolatka. Ona po prostu nie myśli, nie uczy się na własnych błędach, ciągle popełnia te same. dla niej fura i komóra, dokładnie. Leci na wszystko co się błyszczy, mimo że jest kiczowate. Ma dorosłe już dzieci, które w oczy jej mówią, że na siłę chce się odmłodzić. Kicz goni kicz w dodatku k***wwwwski styl jak prostytutka. w dodatku nie pamięta, co komu mówiła, powtarza się 10 razy, często kłamie a że lubi koloryzować i dużo koloryzować to gubi się w tym i zaraz można ją złapać na ściemnianiu. Gada jak katarynka o bzdurach i nie może przestać mimo już zażenowania otoczenia, którego wydaje się nie zauważać.

Ja znam takie, które po 30-tce przeżywają "drugą młodość" i poświęcają swoje małżeństwo ,oddanego męża i dzieci dla byle jakiego "gacha" ze sprawnym fiutem. Zgroza.

Kochany, ja po 20 umawiałam się z każdym, bo myślałam, że jestem brzydka, nudna i beznadziejna i na fajnego faceta nie mam co liczyć. Taka bylam zdesperowana.Na szczęście po 30 zmadrzalam.

18,04 Mialas pecha do złych facetów.Szkoda ,że Ci ktoś nie powiedzial ,że uroda to tylko opakowanie.Fakt,czasem ładne,ale tylko opakowanie.A wiadomo co dzieje się z opakowaniami jednorazowymi;):D No, ale lepiej późno niż wcale:D Ale i tak wszystko zależy od tego co uważamy za mądrość,bo moim zdaniem to na pewno nie tylko sama wiedza.

to o 18.38 to był moj tekst,zapomniałem sie zalogować:D

gość dziś Po prostu po 30tce kobieta zdaje sobie sprawę.... >>> ale one nie uwarzają się za desperatki, tylko wole wyzwolone, buehehe