dziwny sms od niego...

Witam, Poznałam faceta, zamknięty, nieśmiały , z dysfunkcyjnego domu gdzie nienawidził ojca. Razem wybraliśmy się na wyjazd, po wyjeździe zaczęliśmy się spotykać, on typ niedostępny, niewylewny, w skorupie .Spotykaliśmy się często szczególnie w lecie, później trochę się poluzowało , nie mieszkamy w jednej miejscowości. Po Sylwestrze od smsa do smsa napisał mi że jest zły bo matka go wyprowadziła z równowagi. Zapytałam o co chodzi , dostałam takiego smsa..." Ona uważa ze jestem zly ze jestem antykatolikiem i nie chce mieć dzieci i rodziny i ze marnuje cos co jest bezcenne czyli Twój czas i ze to jest nieuczciwe ze angazuje cie w jakies wyjazdy i wogole kradne twój czasbo ty masz inna wizje przyszłości.To tak w skorcie.juz w swieta mi się oberwalo za to ale kazałem się odj,..im ode mnie." ...co wy na to?

odpusc go sobie

a coś więcej? dodam że nie spotykał się z nikim przez kilka ostatnich lat, dopiero ze mną ...przełamał się i stwierdził że dawno nikogo takiego nie spotkał, takiego normalnego i że pierwszy raz od dawna zaczęło mu na kimś zależeć i chciał zmieniać coś w sobie...ale to mówił po 2 miesiacach spotykania się , w grudniu jak zapytałam kim jestem dla niego to odpisał "kims ważnym, kims dla kogo chciales się zmieniac"

Cos z nim nie halo skoro matka mu takie rzeczy gada, on w to wierzy i jeszcze tobie przedstawia, normalny umie ocenić zdroworozsądkowo takie uwagi od mamy -:) a ten świra dostaje. Kolegować sie możesz ale nie brnij w to bo tez masz swoje życie a psychole i tak dadzą radę bo znajda następna naiwna .

A skąd jego matka wie, że chcesz z nim założyć rodzinę i urodzi mu dzieci ?

a ja tego nie wiem, ja ja jej nigdy nie widziałam , nie rozmawiałam. Może on jej tak powiedział że ja jestem wierząca i że może będę chciała mieć kiedyś dzieci, albo powiedział jej że mam 32 lata tak jak i on i ona stwierdziła że włączy mi się instynkt niedługo a on chce podróżować na razie po świecie...nie wiem , domyślam się tylko że albo on coś naopowiadał (chociaż ze mną raczej nigdy nie porozmawiał konrekjtnie i poważnie na ten temat , nigdy mnie nie pytał czy już chcę mieć dzieci itd.) alboi ona do podpytała...

a ja tego nie wiem, ja ja jej nigdy nie widziałam , nie rozmawiałam. Może on jej tak powiedział że ja jestem wierząca i że może będę chciała mieć kiedyś dzieci, albo powiedział jej że mam 32 lata tak jak i on i ona stwierdziła że włączy mi się instynkt niedługo a on chce podróżować na razie po świecie...nie wiem , domyślam się tylko że albo on coś naopowiadał (chociaż ze mną raczej nigdy nie porozmawiał konrekjtnie i poważnie na ten temat , nigdy mnie nie pytał czy już chcę mieć dzieci itd.) alboi ona do podpytała...

Ktos cos doda?