Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Waleria191991

boję się przyszłości z ukochanym :(

Polecane posty

Gość gość
Tak, ktoś dobrze napisał, że Twój mężczyzna poniekąd wpędza Cię w dołek, mówieniem o finansach, o pięciu się w górę. Nie poddawaj się temu Autorko. Kasa jest ważna, ale nie najważniejsza. Z perspektywy bycia na obczyźnie wszystko wygląda inaczej. A ja np. pracuję w niszowym zawodzie, prestiżowym, ale przeciętnie opłacanym. I żyję skromnie ale po swojemu, bez wyścigu szczurów. Moi znajomi , robiący "kariery", goniący swój ogon, popadli we wszelkie uzależnienia, rozwodzili się po kilka razy, z tempa i stresu chorują na przeróżne choroby... A ja z kochanym mężem od lat, spokojnie i w harmonii. Czasem trzeba wybrać, bo zazwyczaj nie ma się wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurde ale porządna dziewczyna ta autorka. 99,99% polskich kobiet nie miałoby oporów aby tego gościa doić na kasę i takich dylematów jakie ona ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on już wybrał i sobie i jej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Waleria191991
gość dziś - bardzo ciekawa opowieśc :) i zaskakująca, dziękuję za słowa otuchy, oby i mi życie przyniosło zaskakujące zmiany pozytywne , bo pracuję na to, staram się dawać z siebie 100% , kopać się i nie odpuszczać mimo wszystko, ale że jestem człowiekiem to tak jak dzisiaj dołek niestety musi się pojawić i zżerać smutek, ale trzeba jakoś sobie radzić. gość dziś - tu nie chodzi o to że pan i władca tak kazał, napisałam tylko jak to skomentował... ja i tak sama boję się pojechać w ciemno, zwyczajnie się cykam, nie znam dobrze języka, z kimś mogłabym się pokusić o wyjazd na kilka mcy żeby zwyczajnie dorobić. Ciekawi mnie czemu od razu mnie atakujesz , nie wychwalam go pod niebiosa, tylko wzmacniam, na tym polega też związek żeby dodawać sobie skrzydeł a nie je podcinać, a on chyba nieświadomie mi to robi... bo tak jest dla mnie opiekuńczy, kochany, pomocny gość dziś Twierdzi że wróci na stałe za ok 3 lata, nie wiem co o tym sądzić, mogę jedynie mieć nadzieję że tak się wydarzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O ślubie Autorka pisze teoretycznie, że nawet na ślub trzeba mieć odlozoną kasę. Nawet na skromny. Ale..mam pytanie. Czy Twój mężczyzna określił datę powrotu do Polski? Jak wygląda na dziś Wasz związek? Bo on jest tam, Ty tu, ponieważ jesteś w związku, czujesz się zobligowany do bycia w Polsce. A co byś zrobiła że swoim życiem, gdybyś była sama? Wyjechalabys popracować gdzieś na saksy? Np.do Niemiec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O ślubie Autorka pisze teoretycznie, że nawet na ślub trzeba mieć odlozoną kasę. Nawet na skromny. Ale..mam pytanie. Czy Twój mężczyzna określił datę powrotu do Polski? Jak wygląda na dziś Wasz związek? Bo on jest tam, Ty tu, ponieważ jesteś w związku, czujesz się zobligowana do bycia , czekania na niego, tu w Polsce?. A co byś zrobiła że swoim życiem, gdybyś była sama? Wyjechalabys popracować gdzieś na saksy? Np.do Niemiec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Waleria191991
gość dziś - dokładnie poniekąd siłą rzeczy wpędza w dołek, staram się temu nie poddać ale czasem no nie idzie i mi zwłaszcza gdy rozmyślam w samotności , zwyczajnie smutno, ale na pewno coś w tym jest że czasami trzeba wybrać , wszystkiego mieć nie można, są rzeczy ważne i ważniejsze gość dziś konkretnej daty nie określił, twierdzi że do 2020 r chce jeszcze na pewno tam pracować a potem może wrócić, związek wygląda tak że widujemy się co miesiąc na ok 1,5 tyg, albo na tydzień, gdybym była sama to mimo wszystko jeśli nie miałabym z kim jechać typu zaufana koleżanka, kolega, kuzynka itp to bym nie pojechała, bo ze mnie za duży cykor...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
już widzę jak wraca do tej polskiej biedy za 3 lata, idzie do pracy za psie pieniądze i dokłada do życia z tego co odłożył za granicą - fantastyczne perspektywy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spokojnie mógłby ci znaleźć jakąś pracę tam gdzie mieszka - problem w tym że wcale nie chce!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Waleria191991
twierdzi że nie chciałby tam mieszkać, pracować co innego ale mieszkać na stałe mówi że na pewno nie, też czasami się własnie matwię że miną 3 lata a ta siła pieniądza będzie większa i będzie dalej to samo , pewności nie mam, ale jestem zakochana wiem to na pewno i bardzo mi na nim zależy u mnie kłóci się pragnienie posiadania rodziny z pnięciem się w górę co do kwestii finansowych i taka kołomyja tworzy w głowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a kto wam każe mieszkać tam na stałe??? on tam pojechał do pracy i ty również możesz -później razem wracacie z kasą do Polski albo przenosicie się w lepsze miejsce ale mnie się ciągle wydaje że on wcale nie chce cię tam a ty na siłę szukasz na to usprawiedliwienia ja od wielu lat mieszkam za granicą i dobrze znam takich facetów co to mają dziewczyny w Polsce - żaden z nich nie chce żeby przyjeżdżały z prostego powodu - na miejscu również są dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Waleria191991
gość dziś wierzę że jednak tak nie jest, powoli poznaję jego znajomych, kolegów z którymi też jeździł/jeździ , ich dziewczyny, żony, myślę że ktokolwiek puściłby parę nawet po złości zwykłej powiedzmy jesli on by miał coś za uszami, nie chcę usprawiedliwiać ale nie mam żadnych dowodów na to żeby mnie zdradzał również

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Waleria191991
zresztą nie pytałam go jeszcze co by myślał o wspólnym wyjeździe tam gdzieś, on ma tam opłacane mieszkanie , które dzieli z kumplami z pracy, ma już wszystko ogarnięte a ja nic wiadomo, ale wierzę mu że jest wobec mnie szczery, że to nie jest kwestia innych dziewczyn, po pracy wraca zazwyczaj taki zmęczony, a pracuje do soboty włącznie że wieczorem i tak już leży, pisze do mnie, albo zwyczajnie odpada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak... w sumie co innego ci/ pozostaje? tylko wierzyć, usprawiedliwiać, tłumaczyć i żyć złudzeniami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Waleria191991
zaufać zwyczajnie bo to podstawa związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po pracy wraca zazwyczaj taki zmęczony, a pracuje do soboty włącznie że wieczorem i tak już leży, pisze do mnie, albo zwyczajnie odpada xxx ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Waleria191991 dziś zaufać zwyczajnie bo to podstawa związku xxx i tego się trzymaj naiwniaczko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podstawą związku jest BYCIE RAZEM, wspólne plany, podobne spojrzenie na świat, podobne poglądy na małżeństwo, dzieci, PIENIĄDZE! a wy ani nie jesteście razem, on nie chce żebyś zarabiała a jednocześnie daje ci do zrozumienia że jest lepszy bo zarabia i "pnie się w górę", nie planuje mieszkać z tobą tylko widywać się z doskoku, może wcale nie wróci a ty czekasz i projektujesz co będzie też mi "związek"!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Waleria191991
gość dziś sami dopiero się poznajemy, ciężko mi jeszcze w przeciągu tych 5 mcy mówić o tym wszystkim , wiem że jemu też zależy na tym aby mieć rodzinę, nie napisałam że daje mi do zrozumienia że jest lepszy bo zarabia i pnie się w górę, nie daje mi odczuć że jestem gorsza, tylko lubi bardzo mówić o sobie o tym wszystkim co robi co chce zrobić żeby być lepszym i wyżej itp. , na wspólne mieszkanie jeszcze za szybko , sama bym nie chciała tak szybko mieszkać już z mężczyzną, nie spieszy mi się do tego akurat, na to jest czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Waleria191991
ze wszystkim się zgodzę ale to BYCIE RAZEM to zależy co masz na myśli, bo można być ze sobą dzień w dzień dosłownie razem a jednak tego nie czuć, a można być na odległość a czuć to z większą silą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro taki zmęczony wraca to chyba na budowie tyra, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Waleria191991 dziś ze wszystkim się zgodzę ale to BYCIE RAZEM to zależy co masz na myśli, bo można być ze sobą dzień w dzień dosłownie razem a jednak tego nie czuć, a można być na odległość a czuć to z większą silą xxx bycie razem to bycie razem - razem śpimy, razem jemy, razem wychodzimy, rozmawiamy, dotykamy się, budujemy więź - szczególnie na początku związku musisz być bardzo młoda i naiwna skoro pitolisz farmazony o wielkich uczuciach na odległość - pożyjesz to zobaczysz jak to jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Waleria191991
pisałam ile mam lat zakładając wątek, to że widujemy się rzadziej nie znaczy że nie budujemy więzi, budujemy tylko zwyczajnie wolniej , za to kiedy się widzimy są to uczucia niesamowite, wyczekane, wytęsknione, to Twoje zdanie że uczucia na odległość to od razu farmazony, bo widocznie w ogóle nie bierzesz pod uwagę tego co się dzieje między ludźmi gdy już się spotkają po tym wyczekanym czasie, wydaje mi się że jak dwoje ludzi bardzo chce to można wszystko, ale tak właściwie to wątek nie był o tym więc wydaje mi się że już nie ma sensu tego kontynuować... ok wg Ciebie mogę być naiwna bo żyję w związku na odległość i gadam farmazony że ma on sens, nic tylko się rozstać z tego akurat powodu, a ja nie po to założyłam ten watek , tylko zupełnie inny był tego cel

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeszcze raz zapytam - te awanse, podwyżki, to całe "pięcie się w górę" to robota fizyczna na budowie czy w magazynie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie daj sobie wmówić, że jesteś naiwniaczką. Jesteście na początku drogi, albo to przetrwa, albo nie. Można zdradzić, idąc po ziemniaki do sklepu. Zdradzacz ma skazę na psychice i braki w osobowości. Oboje dajcie sobie określony czas na pewne decyzje, niech związek się rozwija. Ktoś tu jest strasznie ciekawy, w jakim charakterze pracuje Twój mężczyzna. Po co tej osobie taka wiedza? Nie ma to związku z tematem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze to nie zarabiasz wcale zle tylko kredyt cie zjada po drugie nie mysl o slubie facet sie nawet nie oswiadczyl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak najbardziej to gdzie on pracuje ma związek z tematem!!! facet wpiera dziewczynie że robi "karierę", dołuje ją, chwali się, a tymczasem skoro mieszka z kolegami "na pokoju", pracuje całe dnie i "wraca tak zmęczony że nie ma siły nigdzie iść" to znaczy że pracuje fizycznie i mało zarabia a te gadki o pięciu się w górę to nic innego jak dowartościowywanie się kosztem naiwnej dziewczyny, która "nigdy nie leciała samolotem", w du/pie była i gó/wno widziała mieszkam w UK od dziesięciu lat i wszędzie widzę tych pożalsięboże karierowiczów roboli mieszkających do spółki z kolegami i siejącymi szpan na comiesięcznych wyjazdach do Polski i gęba pełna frazesów a w kieszeniach pustki bo głównym celem ich pracy jest spłacanie długów, kredytów i komorników w Polsce (zupełnie jak facet autorki) a to co zostanie ledwo wystarcza na życie, pokój i jakieś ubranie autorko! on ma jeszcze mniej kasy od ciebie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Waleria191991
Nie ma mniej kasy ode mnie wrecz przeciwnie, nie bede pisac w jakiej branzy pracuje bo to nieistotne tez tak uwazam, ale na pewno nie zalicza on sie do osob ktore przedstawilas wielki lans a w kieszeniach pustki, jednak troche go juz znam I bez przesadyzmu, on ma taka potrzebe chwalenia sie jak najbardziej musi to z czegos wynikac, moze z dziecinstwa jakis brak w dowartosciowywaniu nie wiem I nie swiadomie powoduje ze ja lapie dolek bo czuje ze u mnie w karierze nic sie nie dzieje zupelnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Waleria191991
gosc 00:03 - zdradzac mozna idac do sklepu po ziemniaku, nic dodac nic ujac super ujete :) taka prawda a nie tylko na odleglosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nieprawda!!!! Znasz takie powiedzenie "okazja czyni zlodzieja"? Zdrade znacznie trudniej wykonac kiedy nie ma ku niej warunkow! A jak sie wyjezdza na miesiac, nikt nie patrzy, nie rozlicza z czasu, z wydatkow, nikt nie pyta "kto dzwonil", nie przeglada smesow w telefonie - jest znacznie prosciej niz na miejscu Wiec nie porownujcie tych sytuacj. W drodze po kartofle nie da sie kogos poderwac, porandkowac z nim i isc do lozka - ale na wyjezdzie jak najbardziej! Masz 26 lat a porazasz swoja naiwnoscia i glupota!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×