Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lovabble

Czy mam mu wybaczyć?

Polecane posty

Mimo , że jestem młodą osobą czuję, że moje życie się posypało. Mam 23 lata i byłam w 5-letnim związku w którym przez 2 lata byłam zaręczona. Ale do rzeczy. Mój facet w dzieciństwie nie miał w domu obojga rodziców zawsze gdzieś pracowali , z tego dorastał na "osiedlu". A tam za małoletnich lat trafił na nieciekawych kolegów co poskutkowało później licznymi bijatykami , narkotykami i alkoholizmem. Kiedy go poznałam byłam wówczas 16-letnią wzorową uczennicą. Ale dopiero rok później byliśmy razem - pociągał mnie swoją charyzmą. Później się rozstaliśmy na rok ale wróciliśmy do siebie i zaczeliśmy być razem na poważnie. Przez te parę lat dużo rzeczy się wydarzyło - byłam przy nim kiedy jego matka popełniła samobójstwo z powodu rozwodu z jego ojcem , moje 2 wypadki samochodowe i inne różne tego typu sytuacje. Przez te 5 lat dojrzewaliśmy oboje i w końcu mi się oświadczył. Byłam szczęśliwa ale w mojej podświadomości wiedziałam że jego przeszłość z kolegami ciągle wisi nad nami i zwlekałam z decyzją o ślubie... Wiedziałam , że ciągle się gubił , starałam go wyprowadzić na ludzi - znalazł pracę , prosiłam go żeby zrobił kurs maturalny (nie zdał matury) oraz się zachowywał. Wkładałam w to całe swoje serce by się zmienił , naprawdę. Jakoś się układało - zaczęliśmy remont sypialni, różne plany.. Któregoś dnia powiedział mi , że jedzie robić nadgodziny w nowej pracy. Powiedziałam okej i prosiłam żeby szybko wracał bo sama z remontem sobie nie poradzę. Wrócił wieczorem i jak gdyby nic kładliśmy się spać , gdy nagle do drzwi zaczęła łomotać policja. Byłam w szoku pytałam się go dlaczego , ale nie zdążył odpowiedzieć bo policja zdążyła go już wyprowadzić a mnie zostawiono 3 godziny jako świadka przeszkania mieszkania z policjantami którzy mnie gnębili psychicznie by coś ode mnie wyciągnąć. Nic nie wiedziałam , byłam w takim szoku , tylko rozpaczliwie płakałam. Później zawieziono mnie na komendę i przedstawiono mi zarzut współdziałania w pobiciu. Oczom nie dowierzałam... Ja? Osoba nigdy nie mająca konfliktu z prawem? Przecież nic nigdy nikomu nie zrobiłam. Powiedzieli mi że muszą mnie zatrzymać. 30 godzin siedziałam "na dołku" płacząc i wiedząc że on mnie okłamał. Okazało się że był kierowcą ludzi którzy niby mieli pobił jakiegoś chłopaka a on sam de facto nic nie zrobił.. Po tej całej sytuacji strasznie się załamałam... On po tym "zrozumiał" że jestem jego światełkiem na drodze i mnie nie doceniał czego bardzo żałuje. Od tamtego czasu coś we mnie pękło boję się mu zaufać mimo że to było 3 miesiące temu... On od tamtego czasu - nie ma dnia żeby mi róż nie kupywał , sukienek , czegoś co mi się podobało. Przez 5 lat go prosiłam by zapisał się na kurs przygotowujący do matury - zapisał się i chodzi regularnie. Zmienił styl ubierania z dresów na eleganckie. I codziennie mnie błaga żebym wróciła. Nie wiem co mam już robić. Serce mnie dalej boli jak pierun. Chciałabym się dowiedzieć co wy o tym myślicie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że możesz mu zaufać a przynajmniej poprosić, żeby nie popełnił drugi raz tego samego błędu, bo to będzie już koniec. Oczywiście daj sobie czas, nie musicie brać ślubu dzisiaj, możecie za rok czy za dwa. Powinien zrozumieć jako facet co jest dla niego ważne i zrezygnować ze starych znajomości. Z mojego doświadczenia ludzie z marginesu z jakiegoś powodu rozumieją takie osoby. Zależnie od tego, jakie ma występki, nie wierzą, że się zmieni i nabijają się z tego. Czasami prowokują. Ale jak zmienia swoje życie nie chcą wykończyć go jak jakaś mafia, szczególnie, że najczęściej przestaje się z nimi zadawać. (Jeśli nie przestanie, zawsze znajdzie się jakiś gamoń, który będzie namawiać go do tego czy owego choćby dla własnej satysfakcji, żeby nie czuć się gorszym).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolejna matka Teresa, która usiłuje wychować dorosłego chłopa. Lubisz takie kryminalne klimaty to w to brnij.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×