Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marryxmax

On się ożenił... czy już nigdy nie będziemy razem?

Polecane posty

Gość marryxmax

A więc to było tak... miałam 22 lata kiedy zaczęłam pracę w korporacji. Mamy oddział w Stanach i pojechałam tam na staż na pół roku, dostałam taką ofertę. Tam Go poznałam. To był mój pierwszy poważny Facet, jest Polakiem też kiedyś pracował w moim mieście, w mojej firmie ale potem przeprowadził się. Po 3 miesiącach zaczęliśmy sypiać ze sobą, przeżyłam z Nim swój pierwszy raz. To był bardzo intensywny czas, pełen szaleństw, wspólnych wypadów, to było jak w filmie. A potem wróciłam. On był na wysokim szczeblu kariery i nie chciał wracać do Polski a ja bałam się lecieć do Stanów... 3 miesiące to było za krótko żeby tak wszystko rzucić. Przynajmniej wtedy dla mnie. Zerwałam z Nim... W zeszłym tygodniu poleciałam na delegację do Stanów, zastanawiałam się czy Go spotkałam, czy jeszcze tam pracuje. Napisałam do Niego maila bo to ogromna firma i byłoby małe prawdopodobieństwo spotkania przypadkiem. Zgodził się na spotkanie po 6 latach milczenia. Poszliśmy na spacer, nie zdjął obrączki, zapytałam jak dawno się ożenił, powiedział że 5 miesięcy temu, nie wiem czemu wypaliłam "spóźniłam się 5 miesięcy?" powiedział: "być może." Widzieliśmy się jeszcze raz na kolacji, do niczego nie doszło, rozmawialiśmy. Na pożegnanie, w ostatni dzień próbowałam go pocałować ale nie pozwolił mi na to. Nie mogę przestać o Nim myśleć, napisałam Mu długiego maila. Odpisał mi: Między nami jest wszystko skończone i to Ty zdecydowałaś. Myślałem, że już nie wrócisz. Dlaczego miałbym się wtedy nie ożenić? Niepotrzebnie spędziliśmy tyle czasu razem, też nie mogę przestać teraz o Tobie myśleć. Przepraszam ale dobrze będzie jeśli nie będziemy więcej pisać. To spotkanie to było jak igranie z ogniem, im dalej się teraz posuniemy tym będzie trudniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marryxmax
Byłam młoda i głupia. Teraz bym rzuciła wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze napisał, zostaw go. Nie mąć w cudzym życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marryxmax
Chciałabym Go odzyskać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
daj mu spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co? Nie bądź egoistką. On ma inną kobietę. Rozumiesz to? Nie nisz jej życia. Dlaczego wy kobiety, to takie głupie suki, bez solidarności? Abym ja miała dobrze, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zapomnij o nim. Ciesz się,że przeżyłaś coś wspaniałago i wynieś z tego taką naukę,że gdy spotkasz znów kogoś wartościowego,korzystaj z tego ;) Nie zapomnij,że jego żona jest mu na pewno bliższa niż ty teraz. Miłego wieczorku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj mu spokoj...mialas swoja szanse!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapomnij i to szybko. Dla mnie to niezrozumiałe, tak Ci zależało i 6 lat ciszy? A on też tak o Tobie myśli i milczał 6 lat :-( honor, głupota czy sciema? A może napisał tylko początek, że wszystko skończone... tak czy inaczej to już nie ma szans, ułóż sobie życie z wolnym człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapomnij. Nie zawalczyłaś w porę, nie utrzymałaś kontaktu. Inaczej wiedziałabyś, że czekał. Konkretny facet. Nie uległ chwili. Ja walczyłam i choć nic z tego nie wyszło, wystarczy mi świadomość, że zrobiłam wszystko, co mogłam. Nic nam samo z nieba na głowę nie spadnie, Mała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego piszesz wszystkie zaimki z wielkiej litery?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie zamiast imienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oboje milczeliście 6 lat co to za miłość to beznadzieja nie da rady milczeć 6 lat jak się kocha wiec to wasza iluzja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ty sobie o nim przypomnialas konkretniej dlatego ze było ci po drodze w stanach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marryxmax
Nikt nie powiedział, że go kocham nie wiem co czuję miłość to poważne słowa. Mam po prostu ogromną ochotę być przy nim blisko i widziałam... widziałam podczas naszego spotkania, że on też. Ale nie dopuścił mnie, nie pozwolił przekroczyć tej granicy. Jak zerwałam z nim to on uniósl się dumą, przestał pisać, jeszcze kilka razy rozmawialiśmy na skype ale potem ale umarła ta relacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marryxmax
a może mógłby się rozwieźć i zacząć wszystko od nowa... może odezwę się znowu za kilka lat i sprawdzę jak się ma, jak w małżeństwie. Wiem to chore, coś mi odbiło a to że miałam w Stanach po drodze to też prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie milosc a ochota czyli chcica,czyli możesz być kochanką na drugim kontynencie ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do pytania: Wszystko zależy od tego, jak Wam się życie potoczy. Ale daj mu już spokój po tym jak Ci odpisał żebyście przestali się kontaktować. Jak będzie zainteresowany, bo np. w małżeństwie mu się nie ułoży i rozwiedzie się to na pewno będzie o tym pamiętał, że przypomniałaś o sobie. Jeśli chcesz czekaj na niego. Może w międzyczasie zakochasz się i zwiążesz się z kimś innym a on zostanie dla Ciebie tylko wspomnieniem. Ale nie narzucaj się mężczyźnie. No chyba że chcesz żeby miał Cię serdecznie dość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×