Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chlopak231

Czuję, że zaczyna się coś psuć w naszym związku

Polecane posty

Gość chlopak231

Cześć, jestem z dziewczyną od ponad roku i powoli czuję, że zaczyna się coś psuć w naszym związku. Generalnie to jest super jak jest super, lecz gdy są kłótnie (a są i to częste) mam wrażenie, że robimy sobie wielką krzywdę, krzycząc i wyzywając siebie nawzajem. Potem przepraszamy się, godzimy się i parę dni później znowu kłócimy się o jakieś kompletne głupoty. Kocham ją bardzo i ona mnie, ale dziewczyna jest bardzo, można wręcz powiedzieć, chorobliwie zazdrosna o mnie i mocno tkwi przy swoim zdaniu, nie ma mowy o pójście na rękę. Zazdrosna jest nawet jeśli chodzi o męskie wypady do pubu, spotkania ze znajomymi, czy z nawet rodziną. Kiedyś próbowała wywrzeć na mnie wpływ i obrażała się jeśli nie stałem po jej stronie w konfliktach z koleżankami. Miałem wrażenie, że jeśli nie stanę po jej stronie, to odejdzie ode mnie, ale byłem pewny, że wina leży po obu stronach, jednak wybierałem dziewczynę z oczywistego względu. Jestem osobą raczej spokojną, która nie cierpi palić mostów, a spaliłem ich już niemałą liczbę będąc z moją dziewczyną i pomimo tego, że wiem, że takie zachowanie nie jest zgodne z moją naturą, robiłem to, bo ją kochałem i nadal kocham. Dziewczyna jest z natury choleryczką i szalenie reaguje na to, że czasami potrzebuję chwili oddechu i pobycia sam ze sobą. Jestem introwertykiem i w ten sposób, coś tam ciułając sobie przy kompie regeneruję baterie, lecz ona tego do końca nie rozumie. Ostatecznie ciągłe kłótnie i spory wywołały u mnie jakąś potrzebę akceptacji i rozglądania się za innymi dziewczynami, z czego nie jestem dumny, jednak moja dziewczyna się o tym dowiedziała i była kolejna drama. Przepraszałem ją, ryczałem, że chcę wrócić i pogodziliśmy się ostatecznie, lecz dopiero teraz zaczęła się prawdziwa inwigilacja. Nie ma mowy o żadnych spotkaniach, lajkowaniu zdjęć i postów koleżanek na portalach społecznościowych, bo ona traktuje to niemalże jako zdradę. Głupie wyjście do pubu z wydziałem w godzinach zajęć jest już powodem do dramy i stawienia ultimatum: albo ja albo oni "bo są tam inne laski". Nie przyjmuje do wiadomości tego, że mówię jej o takich rzeczach szczerze i chcę na nowo budować zaufanie między nami. Nie wiem co mam robić już. Kocham ją bardzo, ale czuję, że ranimy siebie nawzajem. Nie przyjmuję do siebie myśli o rozstaniu, bo jest to mój pierwszy poważny związek, który trwa już ponad rok. Kilka razy rozstawaliśmy się i wracaliśmy do siebie. Czy jest to dowód na siłę naszych uczuć, czy raczej na tkwienie w stagnacji, która niszczy nas nawzajem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alex44
Sam ostatnio zakończyłem związek w którym moja partnerka była bardzo o mnie zazdrosna czy kontrolująca np. dzwoniąc do mnie o 23.30 jak wracałem z piwa z kolegami, a ona się pytała pod pretekstem czy za nią nie tęsknię... Ogólnie powiem Ci, że jest to męczące jak Cię dziewczyna co chwile kontroluje. Ona pod tym względem się nie zmieni i nawet jedno Twoje przypadkowe puszczone oczko w stronę jakiejś dziewczyny to wybuchnie z tego afera. Toksyczna cecha to jest jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uwazaj chłopie, bo pewnego dnia obudzisz sie na dnie, bez swoich znajomych i przyjaciół. zostaną tylko jej znajomi, ktore ona ci wyznaczy. wszelkie kłotnie nalezy doprowadzic do konca, wyjasnic sobie o co komu chodzi i co robic zeby sytuacja nie powtarzała sie, dopiero potem przepraszac. w przypadku kłótni z kolezanka, jesli nie wiadomo o co dokladnie chodzi, to chyba najlepiej nie stawac po zadnej stronie, niech dziewczyny rozwiazuja problem same.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakaś wariatka. Nie szkoda Ci życia na taką szarpaninę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×