Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MatkaPolka1985

Zwiazek z 40latkiem:on kawaler, ja rozwodka

Polecane posty

Witam!! Mam 32 lata, jestem rok po rozwodzie, mam dwoje dzieci. Od kilku miesięcy spotykam się z mężczyzną, ma 40 jest kawalerem. Mądry, inteligentny, zabawny. Ma za sobą 10 letni związek, który zakończył, gdyż dowiedział się o zdradzie. Zaczepił mnie na fb, mamy wspólnych znajomych, zaczęliśmy rozmawiać, poprosił o nr telefonu, zadzwonił, zaproponował spotkanie. Gdy dowiedział się, że mam dzieci zmartwiło go to-tłumaczy, że obawia się, iż nie będzie w stanie nawiązać tak bliskiej relacji z dziećmi jak ja bym tego oczekiwała lub dzieci. Uznaliśmy, że będziemy się spotykać, zobaczymy czy ta znajomość przerodzi się w coś poważnego. jeżdzimy na kolacje, do kina, w miejsca publiczne. Poznałam jego znajomych i przyjaciół, z którymi byliśmy na kilku weekendach wyjazdowych. Mam jednak wrażenie, że dobijamy do ściany. Oboje jesteśmy zamknięci, oboje się boimy, dystansujemy, a to wszystko przez nasze poprzednie doświadczenia. Jest bliskość między nami podczas spotkań, codzienne smsy, ale zaczynam się zastanawiać w jakim kierunku idzie ta znajomość...Mało rozmawiamy o uczuciach i o tej znajomości, raczej spędzamy ze sobą czas. Od jakiegoś czasu zauważyłam, że on podpytuje-masz zły humor? tak jakby chciał nawiązać rozmowę, ja ucinam. Zależy mi na nim, ale boję się otworzyć, boję się, że usłyszę od niego, że nie czuje do mnie tyle co ja do niego... Wczoraj pojechał ze swoim kolegą i jego rodziną w góry, ostatni sms od niego dostałam ok 17, że dojechał szczęśliwie, że idzie na stok, ja mu napisałam dwa smsy, do tej pory nie odpisał na żadnego...Nie wiem co robić? Co o tym myśleć? Czy to są jakieś męskie podchodzy, żeby wymusić na mnie uświadomienie co do niego czuje? Czy może on zmienil swoje nastawienie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm... dla mnie to też było dziwne, że ma tyle lat, kawaler, bez dzieci i obawiałam się spotkania z nim, że może jakiś dziwoląg ;)On mi to tłumaczył tak, że mieli po 20 pare lat jak zaczęli się spotykać, on zarabiał psie pieniądze, studiował, ona również nie umiała dobrej pracy znaleść, też studiowała, potem zaczęło się psuć, poprawiło się, myślał poważnie, ale jego zdaniem nie byłby w stanie finansowo zapewnić kobiecie dobrego standardu życia...A potem jak się dowiedział, że ona go zdradza i to z mężem przyjaciółki to miał przez pewien czas blokade i świadomie nie myślał poważnie o związkach. Przede mną był 3 lata w związku, razem mieszkali, ale związek się rozsypał, nie znam szczegółów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może to ten typ co chce, ale jest już tak długo sam, że boi się zobowiązań? może nawet nie, że boi się, ale inaczej je rozumie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że jak wróci z tego weekendu to rozmowa będzie konieczna. Sytuacja, że nie mamy kontaktu smsowego zdarza się po raz pierwszy odkąd się znamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zastanawiam się też (pewnie to przez to, że czuję się niepewnie, bo nie mam z nim kontaktu), że jego zachowanie w ostatnim czasie było jakby to powiedzieć...chcące doprowadzić do takiej rozmowy, a to ja ucinałam. To on jest stroną wychodzącą z inicjatywą, on zawsze pierwszy pisał, dzwonił, proponował spotkanie. Może to czas kiedy oczekuje reakcji z mojej strony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z Paryża
Daj facetowi odetchnąć, owinelas się jak bluszcz. Napisał że dojechał, nie ma obowiązku siedzieć przy telefonie cały czas! To jakaś paranoja z tymi smsami, człowiek w dzisiejszych czasach musi być zakladnikiem telefonu :-/ A co do Twojego pytania, ewidentnie jesteście na innych etapach życia, czy macie podobne cele i oczekiwania to już pytanie do niego, nie do nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z Paryża
W ogóle jakieś podwójne standardy tu widzę, facet ma się tłumaczyć dlaczego jest kawalerem bez dziecka. Może ty się wytłumacz dlaczego jesteś rozwodka z dzieckiem. To ty masz zobowiązania, nie on!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry,ale pytasz jak nastolatka. Gosc pojechal,chce odpocząć a ty oczekujesz,że jadac na nartach bedzie co chwile pisał esy ? Ty za wcześnie weszłaś w nowy po rozwodzie związek. A on ma prawo nie czuć się pewnie nie dlatego,że był w dwóch nieudanych,ale długich związkach tylko wyraznie daje do zrozumienia,że nie wie czy podoła przy matce z dwojką dzieci.Tak naprawdę po co mu byc ,mieszkać,jesli o tym już myslisz i wychowywać obce dzieci ? Pardon,ale my-rozwiedzione matki jesteśmy znacznie mniej spolecznie atrakcyjne niż singielki bez dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatkaPolka1985
Wiecie co,ja po prostu nie chce by on myslal,ze go osaczam, stąd jestem lekko zdystansowana. Nie chce wyjsc na młodą rozwodke ktora sie rzuxa na pierwszego lepszego w jej zasiegu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no przeciez mowil ci,ze nie jest pewien czy by nawiazal z dziecmi taki kontakt jak ty bys oczekiwala czyli juz mu wysylalas sygnaly,ze prawie jak tatus. Osaczasz go,to sie czuje mloda rozwodko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O jakim kochaniu ty mowisz ? przeciez znaja sie dopiero od kilku m-cy,za wczesnie na wielkie slowa. Nie mowiac,ze sa osobami po przejsciach wiec tym bardziej. Mimo nie wiem jakiego zauroczenia rozwodnik z dzieckiem NIE,tak samo rizwodka z dziećmi-NIE. Sa wolne mlode panny,ma wybor a nie koniecznosc wiazania się na stałe z kimś świezo "przetraconym "przez zycie. Jakie on ma zobowiazania wonec niej,że mialby rezygnowac z przyjazni i wyjazdu z zaprzyjaznionym kolega i jego rodziną? Czegoż wy kobiety oczekujecie ? Że gość rzuci wszystko na rzecz niedawno poznanej kobiety ? na dodatek z przychówkiem ? Gdyby to bylo w druga strone to juz byście krzyczały 'rzuć go','zostaw',na co ci tatusiek z dziećmi i byłą żoną w tle. Gość zachowuje się rozsądnie a nie emocjonalnie.Chwala mu,że jest szczery i nie sciemnia o jakichś ksiażkowych miłościach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Otulona snem,ciebie pogięło? uwazasz,ze jak wyjezdza sie na urlop to telefon to pierwsza rzecz w zasiegu czy-jesli to góry-narty/stoki/szusowanie/wieczorem drink czy inny napoj/relaks a nie klepanie w klawiaturę. Po drugie,oni ledwie sie spotykają,o jakim zwiazku ty bredzisz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaki brak kontaktu ? ty otulona powalona jestes.Jak jest sie na urlopie,odpoczynku to pierwsze co nalezy schowac gleboko telefon. A coz to za odpoczynek by od rana do nocy zamiast szusowac na nartach wisiec na telefonie? Tak,przestrzen a nie widzenie na kims a ty i twoj mąż nie jest wyrocznią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z Paryża
Otulona snem, Ty dopiero bluszczem jesteś, zawsze byłam ciekawa skąd taka postawa u kobiet się bierze. Nie potrafisz funkcjonować bez faceta, nie masz własnego życia? Zawsze wszystko z facetem robisz? Sorry za off-topic, ale rozwala mnie taka postawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokladnie,zaznaczam to od początku - nie jest to związek, jest to początek znajomosci,budowanie relacji,poznawanie siebie. On byl szczery - podobasz mi sie,nie chce bys byla tylko moją kolezanką, ale nie wiem czy ta relscja, w jaką wejde z Twoimi dziecmi bedzie dla ciebie/ was wystarczająca. Ja tez potrzebuje czasu na budowanie nowej relacji po rozwodzie. Nie szukam ojca dla dzieci,bo go mają ale kogoś kto zaakceptuje fakt,ze jestem w trójpaku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z Paryża
Otulona snem, widzę że wspielas się na wyżyny intelektu. Rozumiem że skonsultowalas uprzednio swoją blyskotliwa wypowiedź z Panem mężem :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuchajcie wyjazd od dawna byl zaplanowany,pojechal ze swoim przyjacielem,z ktorym sie zna od 20 lat,jest chrzestnym jego corki no ja tu nie widze nic zlego,tym bardziej,ze caly zeszly weekend bylismy my rszem w gorach,ale on na nartach jezdzi a ja nie. Wiec wyjazd to moim zdaniem zaden problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra zmiana
zachowujesz się jak nastolatka, góry, mróz może mu zwyczajnie telefon nie działa. kiedyś na nartach wyciągnąłem telefon aby nagrać znajomego po 20 sekundach całkowicie padł i wskrzesiłem go dopiero po dwóch dniach jak wysechł. może nie sprawdził może złamał kręgosłup a może zapił po nartach i jeszcze śpi albo nie ma zasięgu czy łądowarki. jak tak cię to interesuje to zadzwoń i zapytaj czemu nie odpisał zamiast rozkminiać na forum. brać na narty kogoś kto nie umie jeździć po co ? nie ma nic gorszego nie marudząca osoba bo wiadomo zima, zimno, nudzi jej się itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Liczylam bardziej na sugestie dotyczace budowania zwiazku ludzi po przejsciach. Ja zawsze w zwiazkach bylam ta zamknieta, ta co potrzebuje czasu,ta ktora sie oswaja. Tu sytuacja jest taka,ze przez dpswiadczenia oboje sie po prostu boimy...nie chce go sploszyc a jednoczesnie zastanawiam sie czy za szybko nie chxe zrezygnoeac,poddając sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On jej nie wzial na narty nie dlatego ze zimno.Tylko ze wzgledu na jej dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra zmiana
nie jest to związek, jest to początek znajomosci,> początek a ty już zachowujesz sie jak gestapowiec, nie wróżę temu dłuższej przyszłości ja na jego miejscu bym uciekł zanim trafię do obozu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze Tobie ktos napisal.To ty masz zobowiazania,to on podejmuje decyzje,zeby brac kogos z dziecmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra zmiana
On jej nie wzial na narty nie dlatego ze zimno.Tylko ze wzgledu na jej dzieci. > może tak a może nie, a nawet jak tak to co w tym złego ? jeszcze nie wie co z tego będzie i już ma ją z jej rodziną wszędzie ze sobą ciągać ? każdy ma prawo do swoich znajomych i spędzania z nimi czasu nie każdemu każde towarzystwo odpowiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jemu to najbardziej jej dzieci nie odpowiadaja.Tylko ona stara sie tego nie dostrzegac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra zmiana
co w tym dziwnego ? wiadomo że wolałby aby ich nie miała, każdy na jego miejscy by wolał, ale stan jest jaki jest i albo się pogodzi albo nie, wieć pozostaje jej czekać a nie zastanawiać się co oznacza nie odpisanei na smsa bo tu dzieci nie maja NIC do rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja mysle podobnie,wedlug mnie jej sytuacja osobista ma tu kluczowe znaczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdy dowiedział się, że mam dzieci zmartwiło go to x tu masz odpowiedz na swoje pytanie kobieto!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×