Zwiazek z 40latkiem:on kawaler, ja rozwodka

kolejny temat zasyfiliscie siedzcie u dziadzi i lapcie kaczki :D i nie wychodzcie :D

To ze ktos cos pisze,to nie znaczy ze pisze prawde tluku. Z kontekstu wynika zes debil i co z tym zrobimy?:DNapisala ci wyraznie osobiscie jak sie sprawy maja,ty masz jakis problem z baniakiem?

Kurwa no debil,zywy debil.A gdzie ona napisala,ze je dostala p*****lo? Ja p*****le co za j****y tluk.:D

Z kontekstu wynika zes debil>a z twojego kontekstu wynika zes z malopolski lub podkarpacia :D sama napisala w temacie o ktorym pisze, albo przynajmniej tak wynikalo z kontekst poza tym to drugorzedne i temat nie o tym.

W przeciwieństwie do Ciebie nie mam potrzeby przekonywać obcych ludzi ze jestem w związku, niezmiernie szczęśliwym rzecz jasna :-)

Co za język, to "kobieta"pisze?

gość z Paryża dziś nawet jakbys caly dzien.nad tym spedzila.to i tak nikt nie uwierzy.poza tym przyganial kocil garnkowi.badz laskawa cofnac sie do swoich wpisow.a wtedy komentuj czyjes.ktore sa reakcja na twoje agresywne zachowanie i komenty.od siebie poprawki zacznij.

nie tylko kobieta ale jeszcze dama :D

Taaa, dama w arcyszczesliwym związku. Marzenie każdego mężczyzny :-)

Autorko,sama sobie zaprzeczasz,bo w tytule piszesz 'zwiazek',by za jakiś czas mówic 'poznajemy się','budujemy relację'.

Zanim kogos zaczniesz krytkowac gosciu z Paryza,to na siebie spojrz.Dziewczyna napisala co mysli,miala prawo wyrazic swoje zdanie.A Ty" kulturalnie",wyjechalas jej od ciasnoty umyslowej i mierzenia swoja miara. Ba nawet sie do ciebie personalnie nie odniosla,a ty juzz agresja.Wiesz przekonywujaca to ty dziewczyno nie jestes.Marzeniem mezczyzn,najwyrazniej rowniez.

Krytykujesz gościa z Paryza za jakąś tam niby krytykę i....sam to klasycznie robisz : krytykujesz goscia i oceniasz !!!! Przyganiał kocioł garnkowi.

Pierwsza to atakowala i krytykowala gosc z Paryza,najpier Otulona od bluszczow,a pozniej kolejna dziewczyne od ciasnoty umyslowej i mierzenia swoja miara.Wiec napisalem co mysle,jak ktos oczekuje merytorycznej dyskusji i szanuje innych,to tak jak ta dziewucha sie nie zachowuje.Bo nie mozna siebie wybielac,jednoczesnie niegrzecznie i niekulturalnie odnoszac sie do innych.Mozna sie z pogladami nie zgadzac,ale wyrazic to w inny sposob,a nie takim chamstwem.

Widzę coraz mniejsze nawiązanie do tematu

ale czego ty jeszcze chcesz? napisali ci ludzie daj sobie siana z tym facetem bo z tego ni huhu nie bedzie

niech ten facet da sobie siana a nie ona-matka dwojki dzieci,przechodzona była mężatka.

gość dziś przechodzona? ależ musisz być zgorzkniałą i nieszczęsliwą osobą

tak sie w zargonie mówi,np.przechodzony towar,przechodzona (rozjechana,po porodach rozklapicha ) i nie jest to wulgarne tylko dosadne określenie. A ty z fusów po kawie wróżysz kto jaki i kim jest ? (pytanie do ostatniego wpisu).

Gosc 22:22...debil to zbyt lagodne okreslenie dla ciebie...:-(

gość dziś Nie wróżę z fusów. Po prostu wyciągam oczywiste wnioski.

Jak mam wybór to nie rozwódka a juz na pewno nie matka az dwójki dzieci.Tyle w temacie.

22,30.Dobrze ze nie jestes wyrocznią ani nawet autorytetem. Te okreslenia sa przywolane nie z rynsztoka tylko z rozmow panow ktorzy wyrwa sie raz na jakis czas na drinka z kumplami.

z dystansem i przymruzeniem oka z serii roznych okreslen "przechodzony pesel" czyli osoba starsza czująca sie mlodziej. to do tych ocen kogos kto tu przywolal inne okreslenia i zostal nazwany frustratem czy jakos tak. wystarczy odroznic jezyk ulicy/potoczny od literatury pieknej. a w temacie ? to nie jest zwiazek,zbyt duzo oczekiwan kobiety po kilku miesiacach spotkan. dwa,wolny facet i rozwodka z mlodym przychowkiem ? mowimy nie.

ps. - frustrat,nieszczesliwy,debil,zgorzknialy,a tos gosciu pojechal piszacemu,ktory niestety czy chcesz czy nie mial slowna racje.

z takim nastawieniem do mezczyzn nic dziwnego ze jest rozwodka

A jakie jest niby to moje nastawienie do mezczyzn?

Osaczajace. Odpisał na te smsy twoje?

Dokładnie,osaczasz go a na zewnatrz udajesz. Zalezy ci ewidentnie na facecie . To jest kilka miesięcy spotkań a ty juz obudowałaś to w związek,bo tak byś chciała a on jak mniemam niekoniecznie. Nie mozesz czerpac radosci ze znajomosci bez zyciowych zobowiązań ? musza byc deklaracje " na smierć i życie i nigdy cię nie pouszczę"? to krótka znajomość a tu takie powazne rozmowy o relacjach z twoimi dziećmi. Kazdy by sie przepłoszył,nie ma znaczenia czy kawaler / w dowiec / rozwodnik.

hop

Czy go osaczam? Moim zdaniem nie. Zaznaczalam,ze to on jest glownym inicjatorem kontaktu/spotkan/wyjazdow. Na temat moich dzieci rozmawialismy raz. Czy potrzebuje juz deklaracji? Nie ale zapewne przez to,ze spedzilam wczesniej z byltm mezem wspolnie 11 lat to wyszlam z obiegu,jak to sie mowi. Mi nie chodzi o wyznania,przysiegi itp. Ale w dzisiejszych czsach jak slysze od innych ludzi "traktuje ją/jego jak przejściówke" to az mnie krew zalewa,ze lydzie moga z takich powodow byc ze sobą