Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Przytłoczona problemami

Życie mnie przytłacza

Polecane posty

Gość Przytłoczona problemami

Życie mnie przytłacza. Czuję, że już nigdy nic nie będzie takie jak być powinno. Już nigdy nie będę tak naprawdę szczęśliwa. Codziennie dochodzą nowe problemy, stare się piętrzą. Mam dość. W zeszłym roku straciłam tatę, mama przeszła zawał. Niby mam swoją rodzinę, dzieci i męża, ale ciągle nie jest tak jak być powinno. Zawiodłam się na kilku osobach, wiele osób zawiodłam ja sama. Popełniłam masę błędów, których już nie cofnę. Czuję się zmęczona. A najgorzej jest kiedy uświadamiam sobie, że w tej chwili "trwa" dzieciństwo moich dzieci. Chwile, które będą wspominać przez całe życie i to w głównej mierze ode mnie zależy jakie to będą wspomnienia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie odczucia są całkowicie normalne i naturalne. Występują u 99% młodych kobiet i nie ma w nich nic złego :) Zrobiłaś wszystko całkowicie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przytłoczona problemami
Nie zrobiłam wszystkiego dobrze. Zaniedbałam przyjaciółki, przez co je straciłam. I to już jest nie do nadrobienia. Minęło kilka lat, nasze drogi się rozeszły i nie da się tego naprawić. Nie zawsze postępowałam zgodnie z moim sumieniem i teraz ono bardzo mi dokucza. Do tego moja działalność kuleje, a do zwykłej pracy nie mam jak pójść. Dzieci są zbyt małe i zbyt chorowite. Byłabym większość czasu na opiece. Zresztą nawet nie wiem gdzie bym miała pracować. Od kilku lat siedzę w domu z dziećmi i wypadłam z obiegu. Mimo mgr przed nazwiskiem obecnie nie umiem nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mów "zawsze", nie mów "nigdy". Co Cię nie zabije to Cię wzmocni. Proponuję iść do spowiedzi, i zacząć wierzyć, pomodlić się. Przyjaciółki też mogły się odezwać, a nie zrobiły tego. W biznesie bywa tak, że raz na wozie, raz w "nawozie". Owszem, teraz trwa dzieciństwo Twoich dzieci. Wyciągnij wnioski z błędów, podnieś się i idź dalej. Życzę mamie zdrowia, a Tobie hartu ducha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przytloczona problemami
Jestem wierzaca i z jednej strony to pomaga, a z drugiej sprawia, ze moje sumienie jest chyba bardziej wrazliwe na moje czyny i zaniedbania. Mam wrazenie, ze z kazdym dniem pograzam sie w jakims bagnie i nie wiem jak z niego wyjsc. Z tesknota wspominam chwile, sprzed kilku lat. Bylam wtedy po prostu wolna od zobowiazan i wyrzutow sumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przytloczona problemami
Dziekuje za pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie, ta religijność powiększa twoje wyrzuty. Nie bież tak wszystkiego do głowy.Ciesz się zyciem a nie obarczaj się i oskarżaj .Nie warto być cierpiętnikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też się obwiniam ale to jest toksyczne i nie ma sensu..a Twoje dzieci chciałyby na pewno mieć szczęśliwą mamę więc masz dla kogo żyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×