Czy są jeszcze normalne dziewczyny?

Kiedyś chodziłem z fajną, normalną dziewczyną. Często chodziliśmy na spacery i to takie po kilka godzin, chodziliśmy posiedzieć w parku, nad rzeką, w kawiarni czy u mnie lub u niej na kawie, czy przed telewizją. Czasem się droczyliśmy, czasem opowiadaliśmy jak minął dzień, a niekiedy potrafiliśmy ze sobą siedzieć pół godziny w ogóle się nie odzywając. Ogólnie w tym związku pieniądze się nie liczyły, te wszystkie aktywności nie kosztowały wiele, a sprawiały nam obojgu mnóstwo przyjemności. No ale niestety, byłem głupi i na 3 lata wyjechałem do Anglii, chociaż wiedziałem że ta dziewczyna nie wyjedzie z Polski, dlatego wszytko się rozpadło, a my się od siebie oddaliliśmy. Teraz niestety ona jest zajęta, a ja szukam dziewczyny i już drugiej takiej nie mogę znaleźć. Wszystkie z którymi się spotykam, lubią imprezować, chodzić do klubów, spacery je w ogóle nie interesują, ani nawet rozmowy w kawiarni. Nie szukam też dziewczyn w klubach, więc żeby nie było że mam specyficzną "próbkę" :) Czy dzisiaj nie ma już dziewczyn które chciałby być z chłopakiem, czuć jakąś bliskość, mieć jakieś plany? Czy może to ja jestem "starej daty" a dzisiaj liczy się tylko zabawa?