Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ślub i wesle w miejscowości Pana młodego? Wypada?

Polecane posty

Gość gość

Czy ślub jednak powinien byc w Parafii Panny młodej. Nasze rodzinne domy leżą od siebie w odległości 140 km. U mnie lokale wesele w kosztują od osoby 230-260 zl a u narzeczonego za to samo placu sie 140-160 zl. I tak musimy jedna rodzinę umiejscowić w hotelu. Duzo taniej wyjdzie nam biorąc ślub i robiąc wesele w miejscowości męża ale moja mama mowi, że to nie wypada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To chyba jakiś nonsens,co to znaczy,że nie wypada,a gdzie wy się uchowałyście?Nie wypada to pisać takich bredni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak nie wypada co to za bzdury i myslenie jak za komuny.. możecie zaoszczędzić kolo 100 zł na jednym gościu a to jest sporo wiec niech twoja matka się ogarnie i nie pieprzy bzdur.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O matko, daj spokoj. Wypada. Mama ma bardzo przestarzale poglady, jak cala rodzina ma takie to najwyzej cie obgadaja, 100zl mniej od talerzyka to bardzo duzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to wy bierzecie ślub czy Twoja matka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ślub miałam w rodzinnej miejscowości męża, moja rodzina mieszka w odległości 250 km i nawet nie pomyślałam, że nie wypada :D Tu było taniej, rodzina męża biedniejsza, więc mniej musieli wydać na dojazdy itp. Pokoje i tak wynajęte były dla wszystkich gości, by nikt nie musiał organizować sobie powrotu do domu nocą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty pytasz serio? Idę o zakład, ze mieszkasz w dziurze zabitej dechami i macie z matką cykora, co jaśnie proboszcz na to powie i czy nie wyklnie was na na niedzielnej mszy:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkam w dużym mieście. Za wesle płacimy z narzeczonym sami, rodzice troche dołożą takze ona nie jest osoba głównie decydującą o tym gdzie bedzie wesele. Moi rodzice nie sa super zżyci z kościołem. Moi rodzice maja tylko ślub cywilny bo wcześniej moja mama miała męża a moj tata żonę. Także raczej aż tacy staroświeccy nie sa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ok. a gdzie miesxkacie-tam gdzie taniej czy tam gdzie drożej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Betina20
Autorko topika,skoro nie jest z wami tak źle to skąd wam się wzięły takie staroświeckie wątpliwości,dziś nikomu takie dylematy nie przychodzą nawet do głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasami jakos słucha sie mamy i jej sugestii. To ważny dzień i bierze sie różne zdania pod uwagę aby było idealnie. Mieszkamy od niedawna w Rzeszowie. Moi rodzice sa z Lublina jak i moja cala rodzina. Narzeczony jest spod Kielc i tam jest sporo takich ładnych lokali. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O matko jakie zabobony :o Mój mąż jest z wrocka, a ja tu przyszłam na studia w wieku 19 lat. Tu zostałam po studiach, tu dostałam pracę, tu sie poznaliśmy, tu żyłam i tu wrosłam. Rodziców mam 200km dalej, rodzinę niewielką i nawet nie wyobrażałam sobie jakichś cyrków z weselem u mnie. Cała rodzina męża jest tutaj, wszyscy nasi najlepsi znajomi i moje przyjaciółki też tutaj więc to było oczywiste. Poza tym byłam w trakcie podyplomówki i miałam dużo pracy, bo zmienialiśmy profil firmy więc jak niby mielibyśmy załatwiać tam formalności, salę, kwiaty, alkohol itp i żeby to wszystko było z gustem i takie jak chcemy? a tu juz znaliśmy najlepsze restauracje, hotele, kwiaciarnie, didżeja. W końcu jak sie mieszka gdzieś tyle lat to wiadomo co w trawie piszczy ;) Ponadto nie widziałam potrzeby odstawiania szopki, że niby tak wielce od rodziców z domu wychodzę. No litości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×