Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mobbing w pracy jak z tym walczyć, gdy nie umiem walczyć o siebie...

Polecane posty

Gość gość

od 3 miesięcy pracuje w urzędzie miasta. nie jest to moja pierwsza praca w administracji, ale w tym mieście dopiero zaczynam. moja kierowniczka jak się okazalo to zakompleksiona dwulicowa małpa uwielbiająca lizusow i donosicieli. dotąd wszystko było ok bo wywiazywalam się ze swoich obowiązków. ale z uwagi na chorobę koleżanki dostałam na pewien czas jej dział. zrobiłam ile się dało, nie donosilam jakie były zaległości tej koleżanki. wczoraj wyniknela dość nieprzyjemna sytuacja bo okazało się ze koleżanka nie wykonala pewnego zestawienia w zeszłym roku. teoretycznie mogłam to zauważyć a praktycznie robiłam wielkie zestawienie do GUSu za cały ubiegły rok i mi to umknęło... i wczoraj kierowniczka przy innych na mnie naskoczyla czemu nie zrobiłam tego zestawienia? A ja nie umiałam się bronic tym bardziej przy innych-nie jestem mocna w takich sytuacjach. W milczeniu przyjęłam jej krzyki, później w sytuacji sam na sam tłumaczylam ze nie miałam nawet czasu sprawdzić ze ona tego nie zrobiła, to było zestawienie na koniec trzeciego kwartału, a ja jej działka zajmowalam się raptem od połowy grudnia...ale ona stwierdziła ze nie przyjmuje takich tłumaczeń bo mogłam robiąc roczne zestawienie sprawdzić czy wszystkie okresowe były... oczywiście się wycofałam. świadkiem tego jak się na wydzierala była jedną z radnych i stwierdziła ze nie mogę się tak dac traktować.. ale co ja mogę? prace mam bez znajomości,a miasto małe i ciężko o pracę biurową... postawić się jej jakoś czy poddać się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytanie: ile zarabiasz. Jezeli mniej niz 2 tysie to niewarto tam siedzieć i sie uzerac z tą kierwniczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro nie potrafisz zareagować, to jak mamy ci pomóc? Ja bym powiedziała, że za realizację tych obowiązków odpowiadam dopiero od dnia x, za poprzednie raporty nie należały do twoich obowiązków. I że proszę nie mówić do mnie tym tonem. Tłumaczenie, że brakowało czasu, że inne zestawienie jest o tyle słabe, że sugeruje, że to twoja wina, bo POWINNAŚ była to zrobić, ale nie zdążyłaś. A komunikat powinien być inny - to nie moja działka, idź se babo powrzeszczeć na kogoś innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak poniżej 2000 :( jak to w urzędzie. mam 12lat doświadczenia w pracy biurowej, mgr państwowej uczelni, znam dwa języki tylko jestem nieśmiała i nie umiem wchodzić w konflikty z ludźmi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz być asertywna i nie dać sobie wejść na głowę, a przynajmniej spróbuj. Kiedyś byłam w podobnej sytuacji, kierowniczka oskarżała mnie o wszystko, przy całym zespole, czułam się jak śmieć i zero, w końcu zaczęłam się trocję stawiać. Jednak nadal było nieprzyjemnie, baba nie przystopowała więc musiałam poszukać nowej pracy. Na jednych asertywność działa, na innych nie. Tamta baba po prostu upatrzyła sobie ofiarę czyli mnie i mnie gnębiła. W tzw.międzyczasie złożyłam na nią skargę do PIP o mobbing, wiele nie pomogło, ale przynajmniej w papierach jej troche spaprałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nad swoją asertywnoscia muszę popracować, bo póki co to gdy ktoś jest agresywny to ja się wycofuje :( tylko jak się przełamać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzis wzielam urlop na żądanie bo nie miałam sily isc do pracy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maz opowiadal mi ostatnio, ze kolezanka oskarzyla swoja szefowa o mobbing. Szefowa dostala takiego kopa, ze hej. Jak bedziesz sie tak dawala to przy kazdym wyjsciu do pracy bedziesz "rzygac". Musisz sie postawic, zglosic do jej szefa (co byloby najlepsze bo dostanie po prostu op*****l) albo odejsc wyjasniajac koniecznie dlaczego, ale to tylko jak sytuacja bedzie sie powtarzac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ona nie ma szefa,chyba ze uwzglednic prezydenta niasta-bo to jej jedyny szef i ojciec zarazem.... więc raczej się nie poskarze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jest norma w państwowych instytucjach, tam są zatrudnieni po znajomości i rodzina do nic nie robienia a pozostali do zapieprzania za jałmużnę, także jak jesteś przyjęta bez znajomości to tak będzie, chyba, że odejdziesz, ja już tak mam 37 lat i siedzę i czekam na emeryturę jak na zbawienie, a nie mogłam odejść z przyczyn rodzinnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odchodzic po 3 miesiącach? to tak nie bardzo... będzie wyglalo jakbym sobie nie poradzila na okresie próbnym... co na to kolejny pracodawca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale z instytucji nie jest tak latwo wyrzucic kogos z pracy nawet jak sie postawisz kierowniczce to chyba nie ona jest odpowiedzialna za zatrudnienie ale kadry i musisz faktycznie cos przeskrobac zeby cie wyrzucili a to ze sie postawisz to nie jest powod do wyrzucenia z pracy jak sie jej postawisz kilka razy to cie zostawi a jak dasz po sobie jezdzic to sie jej chamstwa nie pozbedziesz, jak nie odpowiada tobie takie traktowanie to sie postaw bo twoja godnosc jest ponad wszystko, szacunek do samego siebie bez wzglednie, nie stracisz pracy nie martw sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mozesz tez sam ana sam z nia spokojnie porozmawiac ze naprawde szanujesz siebie i ze prosisz ja zeby przestala ciebie tak traktowac szczegolnie przy innych bo soroona cie publicznie upokarza to ty publicznie odbijesz pileczke i nie boj sie, niech nastepnym razem swoje uwagi do ciebie przekaze sam na sam, tak jej powiedz nie po zlosci tylko spokojnie a jak nie zrozumie to odbijaj pileczke w kazdej sytuacji nie daj po sobie jezdzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak się chce psa uderzyć to i kij się znajdzie. skąd przekonanie ze z państwowej posady ciężko wyrzucić? znajomkow tak ale jak ktoś obcy... to szybko da się coś uszyć. rzuć to w cholerę. ja właśnie zrezygnowałam z pracy w sądzie. po 10 latach. co najmniej o 4 za późno. nie można dac się wykorzystywać. ja zarabialam niby 2700brutto ale jak odjąć składki, bilety, podatki to wielkie nic zostawala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monga11
Czasami jest tak, że jednak bez wsparcia kancelarii prawniczej nic nie zdołamy ugrać. Warto, że tak powiem walczyć z mobbingiem ponieważ to niemoralne traktowanie pracownika. Jeżeli potrzebujesz prawnika, zgłoś się do Pana Tomasza z jstkancelaria m on właśnie zajmuje się prawem pracy, przypuszczam że może Ci pomóc, jeżeli tylko zdecydujesz się oddać sprawę do sądu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asanka87
dziękuję ci monga za namiary, jutro będę dzwoniła bo mam podobny problem. wziełam póki co l4 bo mogłam wytrzymać już w pracy z moim szefem, ktory po prostu mnie molestuje :( wiecie spojrzenia, ocieranie się itd... aż wstyd o tym pisać :( zadzownię jutro do jst do pana Tomasz i umówię się na spotkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×