Nic do nikogo nie czuję

W gimnazjum byłem zakochany w jednej dziewczynie, cały czas byłem w nią wgapiony, próbowałem ale mnie olała. W liceum to samo, przez trzy lata chodziłem zakochany, ale ta dziewczyna miała chłopaka. Potem zakochałem się we własnej przyjaciółce. Olała mnie co było najbardziej bolesną sytuacją jaką przeżyłem. Okłamała mnie w wielu kwestiach i wystawiła na pośmiewisko. Potem byłem kilka miesięcy w związku z dziewczyną która zostawiła mnie dla eksa z dnia na dzień, w międzyczasie bardzo oszukując, cały czas się z nim spotykała na seks,ale dopóki on nie powiedział jej "tak" to ona ze mną była w rezerwie. Strasznie przeżyłem tamto rozstanie. Teraz mam 24 lata i nie potrafię się zakochać. Nie czuję nic, kobiety podobają mi się, byłem nawet w dwu letnim związku ale traktowałem dziewczynę jak przyjaciółkę. W końcu ona zerwała kilka dni temu, a ja czuje ze brakuje mi bardziej jej jako przyjaciela niż dziewczyny. Co się ze mną stało, dlaczego nikt nie robi na mnie wrażenia i nie umiem się ponownie zakochać?

idź na księdza

nie wierze w boga

a co jest złego czy chorego w tym, że potrzebujesz kogoś jako przyjaciela, bo nie ogarniam.

o to że chciałbym być w kimś w związku ale nie potrafię, tworze tylko przyjaźń a nie potrafię już się w kimś kochać. Z eks wolałbym być przyjaciółkami ale wykorzystywałem ją i ona nie chce mieć ze mną kontaktu.