Dlaczego faceci najbardziej lubią i preferują kobiety z fochem

i z dużymi wymaganiami, takie, którym zawsze coś nie odpowiada?

Bo są najładniejsze

Bo o taka kobiete trzeba sie starac

Ta, jasne. Kompletna bzdura, tylko desperat z braku laku na coś takiego się zgodzi.

Bo lubimy adrenalinę a nie nudną gosposie.

10:31 zgadzam się z tą opinią w nieskończonej liczbie% !

"adrenalina" z "fochem"? totalna bzdura! :D

Nie lubię takich kobiet.

Ja bylem zakochany jak zaczela walic fochami to sie w****ilem i arrivederci. Sto razy bardziej wolalem tą potulna i słodką wersje

Kobiety bez wyrazu i własnego zdania też są powiedzmy to sobie szczerze mało atrakcyjne intelektualnie. Trudno być z kimś kto po prostu jest i cały czas milczy nie dając nic od siebie. Może kobiety które maja fochy po prostu są bardziej komunikatywne i poniekąd cwane. Bo po takim "fochu" facet musi o nią znów walczyć i się starać o względy. Ona jest zadowolona, a on chce się wykazać. To jednak wszystko jest do czasu. Pewnego dnia facet ma dość, a ona się nudzi i wszystko się kończy.

do autorki: a dlaczego tak ci się wydaje? tylko idioci "preferują" kobiety, które robią z igły widły lub stosują "fochy" i gierki. dla mnie taka kobieta może swoje "preferowane fochy" stosować do końca swoich dni, a ja znajdę taką, która nie stosuje ich, i z którą żyje się w zgodzie. w końcu przecież chodzi o to, żeby ludzie dobierali się zgodnie ze swoimi "preferencjami" :P

Wiesz dlaczego tak mi się wydaje? Z obserwacji. Jest to dla mnie co najmniej dziwne. I właśnie nie chodzi mi o kobiety bezbarwne i milczące, tylko o kobiety świadome, czego same oczekują i otwarte na potrzeby partnera. Dodajmy, że atrakcyjne wizualnie. Wydawałoby się, przynajmniej mi, że taka kobieta to kobieta idealna. Nie walnie focha tylko powie o swoich oczekiwaniach, gotowa jest też by popracować z facetem nad ich związkiem by było coraz lepiej dla obu stron. A tu zd****** Mam takie koleżanki i miały straszne problemy w związkach. Ich faceci nie chcieli rozmawiać o tym, co im się nie podobało, kłamali, zdradzali. Może to wina typu faceta na jaki trafiły (jedna z nich teraz jest w nowym związku i dogadują się doskonale), ale mam takie wrażenie, że to za proste. Powinno być w tym coś więcej. Bo wszystkie co do jednej "Lady Foch" mają wokół siebie skaczących partnerów. Koleżanka ma za złe, że narzeczony rzadziej zabiera ją do restauracji, ona się nudzi (na początku związku z 10x w miesiącu, obecnie ze 4 - buduje dom, więcej pracuje, oszczędza) - ale mu tego nie powie, tylko narzeka nam, a w domu siedzi naburmuszona, odęta. On podobno nocami nie śpi, bo się martwi a nie wie, o co chodzi, że ona nieustannie wściekła na niego. Druga koleżanka wyrzuciła pierścionek zaręczynowy, bo facet powinien się domyśleć, że nie ten model się jej podobał. Więc następnego dnia poleciał i kupił właściwy. Takich mężczyzn znam wielu. Czy to jest tak, że jak kobieta strzela fochy bez większych powodów albo zamiast powiedzieć, co naprawdę jest dla niej problemem, jest uważana za bardziej wartościową niż ta, która o tym spokojnie mówi?

do tej z 11:40 - tu nie chodzi o "robienie focha" - twoje znajome, te "nieszczęśliwe", są nimi tylko i wyłącznie dlatego, że nie potrafią ze swoimi "partnerami" szczerze rozmawiać. wolą "strzelać focha", niż dogadać się na jakiejś płaszczyźnie, żeby osiągnąć porozumienie. dla mnie ludzie "preferujący focha", niezależnie od płci, to osoby chore psychicznie bo normalny człowiek, jak mu się coś nie podoba to rozmawia o tym i słucha kogoś i jego argumentów, a nie ucieka w milczenie. uciekają w nie nieudolne osoby do jakiejkolwiek relacji. stąd tyle "nieszczęśliwych" ofiar własnego postępowania z "fochem" :P nie ma to nic wspólnego z URODĄ, tylko otwartością na drugą osobę. jeśli masz do czynienia z pustakiem, niezależnie od płci, to możesz do niego mówić, jak "dziad do obrazu" i nie uzyskasz nawet jednego zdania bo taka osoba nie potrafi wyrazić swojego zdania, woli ucieczkę, od szczerości, i na tym to wszystko się opiera. nie lansuj więc "fochu" jako niezbędny wyznacznik szczęśliwego związku lub tego że komuś będzie chciało się "walczyć" o kogoś, kto te "fochy strzela i odgradza się murem od rzeczywistych problemów w związku. twoje "obserwacje" więc można o kant du/py potłuc, kobieto bo opierasz je na środowisku patologicznym, a zwróć uwagę, że nie każdy do takiego należy. nikt nie będzie miał ochoty "domyślać się" o co drugiej stronie chodzi, dopóki nie porozmawia się i nie dojdzie do jakiegoś rozwiązania problemu. tak proste, a dla niektórych nie do pomyślenia bo przecież "uroda" ważna a nie chęć porozumienia :D debile na tym forum!!!

Wnioski oparte są na obserwacji różnych środowisk, w mieście i na wsi, ludzi znanych mi bardziej i mniej, a także na info zasłyszanych

Ja tam wolę tzw. szare myszyki. A foch to wada wrodzona kobiet, czasem nawet urocza. Tak jest i tyle

12:27 Jakbyś miał do wyboru kobietę, która robi czasem fochy i taką która zawsze konkretnie informuje co jej przeszkadza w Twoim zachowaniu, to którą byś wybrał?

żadną

13.15 Oczywiście że wolał bym taka która zawsze mówi o co chodzi i co się jej nie podoba. Ale takich kobiet nie znam .Moim zdaniem każda ma co jakiś czas focha

13:21 To jaką byś wybrał? Taką która zawsze stroi fochy?

Taka która kocha z wzajemnością.

13.21 To podszw