Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy on mnie kocha?

Polecane posty

Gość gość

Jesteśmy w związku na odległość. Mieszkamy od siebie 50 km. Spotykamy się 2 razy w tygodniu czasami częściej gdy jest taka możliwość. Czasami nocujemy u siebie na kilka dni. Ale... Nie wiem czy on mnie kocha. Przede mną miał wieloletni związek i został zdradzony, opowiadał mi wczesniej ze potrafił jezdzic po nocach za tamtą dziewczyną bo jezdzila na jakies imprezy. Ja staram się byc tą lepszą, rzadko gdzies wychodzę po prostu mnie to nie kręci, często do niego pisze, dzwonie, lubie mieć stały kontakt, bo jednak jest ta odległość a lubię wiedzieć co u niego. On czasami mowi zebym dała mu spokoj, że się narzucam. Podobno mowil to jak byla klotnia a nie ze tak jest naprawdę, jednak uważam że zwyczajnie siedzę mu jak wrzód na tyłku a on nie jest aż tak mną zainteresowany. Zastanawiam się czy mnie kocha bo mi jakoś tego nie okazuje, rzadko mnie przytula, przewaznie tylko jak się kochamy, albo jak zwroce mu uwage ze tego nie robi. Mówi ze kocha ale to nie tylko na tym polega, zastanawiam się czy za mną w nocy by tak przyjechał... Moze kochał tamtą a teraz ja to już przeżytek? Mowie mu ze mnie nie docenia , wiecej jezdze do niego niz on do mnie, robie mu drogie prezenty... moze on tylko dlatego ze mna jest ze tak po prostu juz wygodnie ? Nigdy nie jest o mnie zazdrosny... Wszystko obraca w żart. Nawet jak rozmawiam z nim o tym co mnie boli to on sie usmiecha pod nosem. Ma 27 lat a zachowuje sie jak dzieciak.Niby odpowiedzialny bo zaangażowany w swoją pracę, pasję i go w niczym nie ograniczam ale ja płacze a on ma z tego ubaw i mowi ze przesadzam. Mam wrażenie ze tylko ja kocham i mi zalezy na tym zwiazku, chocbym chora byla i lezala to bym chciala z nim rozmawiac, po nim tego nie widać . Jak mam wierzyc pozniej w slowa kocham skoro on tak nie szaleje za mną ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to trochę dziwna sytuacja bo jak z nim zrywam i przestaje sie odzywac to on wtedy z siebie wychodzi zebym tylko nie odeszła a jak jestem na kazde zawolanie to tylko narzeka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po wieloletnim związku i zdradzie człowiekowi ciężko znów się zaangażować aż tak bardzo jak przedtem, zawsze gdzieś z tyłu głowy będzie nasuwała się myśl czy aby na pewno warto. Ale to i tak niczego nie zmienia, bo macie inne potrzeby i oczekiwania i nigdy możesz się nie doczekać tego czego potrzebujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To oczywiste, ja też wczesniej byłam w innym związku i też bardzo to przeżyłam ale skoro decyduje sie na związek z drugą osobą to wypadałoby się jakoś zaangażować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może jeszcze nie jest gotowy na nowy związek i ponowne zaangażowanie się, może nadal coś czuje do eks dziewczyny... jeśli czujesz że on cię nie kocha, to odpuść i nie angażuj się w tą relację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapytałam wprost o wszystko co czuje, powiedział mi że zawsze mam jakiś problem, że nie mam co robić to siedzę i wymyślam, że jęczę tylko i to go męczy. Czyli reakcja jakiej się spodziewałam, coś w stylu daj mi spokoj jak wcześniej pisałam. Mu chyba naprawdę jest wszystko jedno i nawet jakbym odeszła to pewnie by nie zauważył, on nie bierze na serio tego że mogę odejść... bo wie ze jestem w nim zakochana i byłoby mi ciężko wiec zyje sobie ze świadomością że ja go nie zostawie. A nawet nie kiwnie palcem zeby ten zwiazek jakos mial szansę na przyszłość, po prostu jakby jego życie wczesniej to było takie wow i dawał z siebie 100 % a teraz to ja mam ''latać'' a on tylko zajmuje sie sobą bo po co mną jak ja i tak jestem przy nim jak rzep. Codziennie bije się z myślami bo czuje ze nie jest zakochany, ze po prostu poznalismy sie jest jak jest spedzamy czas razem ma z kim pogadac w wolnym czasie i tyle. Czuje sie niepotrzebna, mowie mu o swoich problemach a on odczytuje te wiadomosci ale nawet na to nie odpowiada , widzi siebie tylko. Ja za nim tesknie nawet jak widzialam sie z nim wczoraj a on? potrafiłby sie nie odzywac pewnie caly dzien gdyby nie to ze ja do niego wydzwaniam... ja rozumiem ze ciezko jest zniesc kogos kto tak glowe zawraca ciagle pisze dzwoni ale jak nie widzi sie jakiejkolwiek chęci do bycia razem tylko słowa chce być z tobą, kocham cie itp? - to chyba jeszcze gorzej... podobno nie słowa lecz czyny są dowodem miłości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy czujesz się szczęśliwa w tym związku? traktuje ciebie jak dodatek do swojego życia, chce byś była gdy on coś chce, nie musi się starać bo "rzep", twoje potrzeby sprawia go męczą. Zastanowiłabym się czy taki typ potrafi kochać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×