Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kto miał racje w tych kłotniach? powiedzcie obiektywnie

Polecane posty

Gość gość

Czesto sie ostatnio klocimy z moim facetem ,a ostatni weekend to była katastrofa. I jestem ciekawa jak to wygląda z boku wiec wam opiszę sytuację z tego weekendu. On do mnie przyjechał na ten weekend, dzieli nas 150 km wiec to doceniam że przyjechał, ale jego zachowanie pozniej już mi się mniej podobało. Na początku był miły, poszliśmy coś zjeść, nawet postawił obiad i zapłacił za kino. Przed kinem miałam dwa dość ciężkie egzaminy i byłam bardzo zmęczona, więc zapomniałam wziąć slonych paluszków do kina i zostały w domu. Przeprosiłam go, a on w kinie mi zaczął robić pretensje niby szeptem, ale ludzie wokół pewnie to słyszeli i mi się az głupio zrobiło... powiedział " to teraz z*********j po popcorn"- nie poszłam specjalnie bo się tak do mnie odezwał. Później mnie niby przeprosił, że nakrzyczał. Pod koniec filmu jeszcze była jedna sprzeczka bo były końcowe napisy i czesc ludzi sie zbierało do domu, pomimo, ze jeszcze cos tam gadali. Ja juz się zaczęłam ubierać do wyjscia i spytałam czy idziemy. A on, ze chce doogladać napisy. pozniej jak wrazalismy to drążył ten temat ,ze ja nigdy nie moge sie do niego dostosowac itd. A ja poczekałam z nim do konca napisow i nie robiłam ztego afery, tylko normalnie zapytałam czy juz idziemy , wiec nie wiem o co była ta afera. Później jeszcze były sprzeczki, że mu niby zabieram kołdrę w nocy, ze jestem egoistką i myślę tylko o sobie itd., że skonczyła mi się herbata i takie pierdoły. Ale najgorsza kłótnia była na sam koniec. Bo w planach mieliśmy, że teraz pojedziemy do niego. I przyznaje , że mu to obiecałam, ale on teraz ma iść dwa dni do pracy i siedziałabym z jego mamą w domu, której się troche krępuję. Więc zaproponowałam, ze skoro środę i czwartek ma wolne, to może przyjadę do niego wtedy. Na co on zaczął na mnie wrzeszczeć i powiedział " to wypierdaj do domu". Później jak przyjechał do domu to jeszcze zaczął wmawiać, ze go pewnie oszukuje i się z kimś innym umówiłam choc to nie była prawda i nie miał do tego żadnych podstaw... Co o tym wszystkim myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakas katastrofa. uciekaj od niego. jak mozna robic awanture o zabieranie koldry czy brak herbaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On mi bardziej robił pretensje niż awanturę o to, awantura to była jak powiedziałam, ze do niego teraz jednak nie pojadę. Np. mi mówi takie rzeczy, że " wiesz, że lubie herbatę, ale nie przyjdzie co do glowy zeby kupic nowej, w ogole o mnie nie myslisz, tylko o sobie,". Albo jak zapomniałam slonych paluszków do kina to mowił " no i widzisz w ogole nie moge na ciebie liczyc, nawet w najprostszych sprawach, tragedia z tobą, z*********j teraz po popcorn"- mowił to szeptem ,ale ludzie ktorzy siedzieli obok to slyszeli i bylo mi wstyd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale beka. Kołdry za mało. Wypieiraaalaj po kołdrę do sklepu dla księcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" to wypierdaj do domu". X Cóż, do mnie facet raz by się tak odezwał i nie musiałby powtarzać. Owszem w*************ym, jak najdalej od niego. Z kim Ty dziewczyno jesteś? Jak możesz pozwalać, żeby Twój partner sie tak do Ciebie odzywał? Prostactwo, kompletny brak szacunku i kultury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:46- tez tak wlasnie mysle, ale on ma do mnie tyle pretensji, ze sama zaczelam mysleć, ze moze jestem egoistka :O Tyle, ze teraz skupilam sie glownie na egzaminach i może nie miałam glowy do tych slonych paluszkow czy zeby kupic herbatę, zreszta nie zrobilam tego celowo, jakbym zapomniała o czymś ważnym to rozumiem, ale w tym kinie nawet glodni nie bylismy... czasem jest mi za niego wstyd tak jak w tym kinie, gdyby nie robił w tego afery to bym pewnie poszła po ten popcorn. A z tym przyjazdem troche sie czuje winna, ze nie przyjechalam do niego jak obiecalam, ale z drugiej strony jego mama nie pracuje i co, siedziałabym z nia całe dnie, kiedy on bylby w pracy 10 godzin? a w srode i czwartek skoro ma wolne to wtedy chcialam przyjechac, ale po tym jak sie zachował chyba wcale nie przyjade :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty tak na poważnie z tym tematem? I jeszcze zastanawiasz się kto miał rację? Mój były tak inicjował sprzeczki o pierdoły,oskarżał o zdradę itd. Nie musi być tak u ciebie ale u mnie powodem takiego zachowania była inna kobieta a on nie miał jaj by zerwać więc miał nadzieję,że ja zrobię to pierwsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz, kłótnie kłótniami, ktoś zawsze może mieć gorszy dzień, ale wg mnie w związku najważniejsze jest zaufanie i wzajemny szacunek,a u tego kolesia tego nie widać. Nie dość, że Ci nie ufa, to jeszcze traktuje zupełnie bez szacunku, ja nawet do zwykłych znajomych nigdy bym się tak nie odezwała, a co dopiero do swojej miłości... ale pewnie to typ "łysego napakowanego karku"- jak sobie takich wybieracie, to takich macie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama nie masz do siebie szacunku pozwalając mu na teksty ,,wy....j po to czy tamto" to i on nie ma i nie będzie miał szacunku. Czepia się o pierdoły bo może ma inna na oku i brak mu jaj żeby zerwać, wiec liczy ze w końcu nie wytrzymasz i Ty zerwiesz. I tak powinnas zrobić, kopnij go w d..e i Będziesz miała spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jakiś toksyczny typ, cham i prostak bez kultury,wiej póki mozesz jak juz teraz tak się odzywa to co będzie potem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chamski typ i tyle , w dodatku jest z Tobą bo akurat nie ma nikogo innego ale Cię nie kocha ani nawet nie szanuje . Dziewczyno jesteś młoda , zostaw go póki czas bo ten człowiek nie nadaje się do wspólnego życia. Jeśli już teraz walczycie o kołdrę to co bedzie za kilka lat? Zakochani nie ściągają z siebie kołdry bo śpią wtuleni w siebie , grzejąc się własnymi ciałami a wy śpicie już teraz plecami do siebie więc jaką przyszłość może mieć wasz związek? Za kilka lat nie tylko bedzie wobec Ciebie używał takich słów ale co gorsza może nawet uderzyć. Zostaw go , zajmij się teraz egzaminami a za jakiś czas z pewnścią poznasz kogoś kto uszanuje Cię jako kobietę i pokocha prawdziwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba macie rację... Zresztą mam porownanie do moich byłych, tez nie byli idealni, ale tak sie nie zachowywali... Nie wiem dlaczego on taki jest, w ogole na poczatku sie tak nie zachowywał. Mam tez kogos na oku kto jest zupełnie inny i lepszy dla mnie ale jeszcze nie wiem co z tego będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×