Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Podoba mi się kolega

Polecane posty

Gość gość

Podoba mi się kolega ze studiów (jestem na I roku) a jestem w związku. Ja jemu tez się podobam bo mnie podrywa i w sumie przez jego podrywy chyba go polubiłam. Jestem w związku ponad 3,5 roku od 16 roku życia. Nie chcę zrywać ze swoim chłopakiem ale czuję straszny pociąg do tamtego. Jak to opanować? Nie chcę niszczyć mojej relacji ale też czuję się bezsilna bo ten drugi facet ma coś w sobie do czego mnie ciągnie. Nie zamierzam zdradzić swojego chłopaka bo brzydzę się zdradą. Powinnam mu (mojemu chłopakowi) powiedzieć o tym aby być szczera czy lepiej milczeć aby go nie zranić? Męczy to mnie od jakiejś połowy grudnia i nie wiem co robić. Z moim chłopakiem nie mamy zbyt wiele wspólnego, ja jestem ta ambitna i ucząca się a on raczej przeciwnie, jest teraz w technikum i nie jest zbyt dobrym uczniem, raczej od razu pójdzie do pracy. Ja bym chciała ukończyć studia i wyjechac za granicę i tam robić karierę. Oprócz muzyki w sumie mało co nas łączy. Ostatnio kontakt nam się trochę posypał bo mniej się widujmy a od stycznia to już w ogóle z raz/dwa na tydzień bo uczę się na sesję. W sumie popadliśmy też w rutynę bo tyle ile czasu jesteśmy razem robi swoje. Tym drugim jestem zafascynowana, ma świetne poczucie humoru, zawsze potrafi mnie rozśmieszyć, tak samo lubi czytać książki, dogadujemy się świetnie. Odprowadza mnie po zajęciach do komunikacji z której korzystam wracając do siebie, tłumaczy się, że ma dużo wolnego czasu i mu się nudzi ale widzę po nim, że daje mi znaki, raz mnie nawet zaprosił na kawę (odmówiłam oczywiście stanowczo). Nie jest tak, że mi to pasuje ale zazwyczaj to się kończy tak, ze ja wychodze, on mnie dogania i mówi, że mnie odprowadzi bo mu się nudzi i przy okazji wstąpi do jakiegośtam sklepu. Trochę mi głupio w takiej sytuacji powiedzieć: "ej, sorry ale nie, idź sobie w drugą stronę". Faktu, że mam chłopaka raczej nie ukrywam, u mnie w grupie wszyscy wiedzą i też był świadkiem moich rozmów z innymi osobami. To jest tak, że jak mam potrzebę to coś wspomnę znajomym o moim chłopaku ale przy nim czuję się skrępowana mówiąc o tym, że w związku jestem (no bo w sumie to nawet dziwne by było gdybym tyle miesięcy raczej siedziała cicho (bo ogólnie nie trabię o swoim życiu uczuciowym na prawo i lewo, tak już mam) i nagle zaczęłabym cały czas nawijać o swoim chłopaku), ale on i tak to wie i najwidoczniej to go nie odstrasza. Co ze mną nie tak? Czuję się strasznie i chce mi się ryczeć, tak mi strasznie ciężko na sercu jest. Ktoś był w podobnej sytuacji? Strasznie boję się ewentualnego zerwania, to mój pierwszy chłopak i dalej go kocham chociaż czuję, że to już trochę nie to samo co kiedyś. Jak sobie poradziliście z podobną sytuacją? Na głupie pytania i odpowiedzi nawet nie reaguję więc nie dziwcie się, że nie będę odpisywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z kim barsziej smakuje c***iz.a.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znajdź prawdziwe przyczyny swojego konfliktu zewnętrznego, przeanalizuj je i podejmij decyzję jak dorosły człowiek. Każda decyzja jaką podejmiesz niesie za sobą konkretne konsekwencje. Zastanów się co będzie: - jeśli i z tym nowym kiedyś dopadnie Cie rutyna - czy z Twoim chłopakiem też nie było tak na początku? - Może za mało kontaktu masz ze swoim chłopakiem - może NA NOWO poczułaś się atrakcyjną, może Twój chłopak Ci tego nie daje, kobieta swoją wartość często dostrzega w oczach mężczyzny czego może Ci brakować. Jest to decyzja trudna lecz powinna być podjęta świadomie. Zrozum tylko że tak wygląda 90% związków że na początku jest to coś, efekt nowości, później to wygasa. Do Ciebie należy decyzja czy podtrzymujesz to co jest czy skaczesz z kwiatka na kwiatek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
08:56 - Dziękuję za sensowną odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×