Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Matka histeryczki

Histerie u 3 latki

Polecane posty

Gość Matka histeryczki

Drogie Mamy, moze któraś z Was juz to przerabiała i poradzi, co robic... Moja corka ma prawie 3 lata. Od jakiegos miesiaca mam z nia duze problemy, jakimi sa ataki histerii. Co raz to gorsze, mimo, ze nigdy jej nie ustepuje. Zawsze na cyrk wybierze sobie miejsce publiczne, no bo jakby inaczej. Sklep, przedszkole... Ostatnio najczesciej to drugie, bo sobie uzbdura, ze chce np zabrac element dekoracji do domu... Sytuacja dzisiaj mnie zalamala. Otoz moja szanowna dziedziczka zazyczyla sobie zabrac swoje dzielo, ktore wysialo na korytarzu na wystawie. Powiedzialam, ze nie mozemy tego zdjac, dostanie, jak pani zdejmie z wystawy. I sie zaczelo. Ryk, krzyk... Ale to taki, ze gorzej byc nie moglo. Gdyby bylo cieplo, to zwyczajnie wzielabym na rece i wyszla, ale mroz wiec nie da rady. Dzieciak nie dawal sie ubrac, zrzucala z siebie czapke, szalik, nie dawala zalozyc kurtki. Wydzierala sie tak, ze zlecieli sie dyrektorzy, wychowawczyni... Calemu przedstawieniu przygladali sie rodzice i dzieciaki bedace w szatni, bo wydzierala sie na cale przedszkole. Nie obylo sie bez komentarzy. Dziecko me natomiast nie dalo sobie nic wytlumaczyc, nawet nie probowalo sluchac. Po prostu darlo sie jak oszalale. A wszytsko o tą jedna glupią prace. Najchetniej bym wrocila, zdjela ja i dala dla swietego spokoju, ale to przeciez by tylko ja nauczylo, ze wlasnie takim wystepem moze osiagnac co sobie zyczy... Nie wytrzymalam. Zapakowalam buty w torbe, owinelam w kurtke na sile i zanioslam do samochodu. Darla sie niewyobrazalnie az do samego samochodu, ludzie sie patrzyli, jak na najgorsza matke i osobe na swiecie. Co ja zrobilam temu dziecku ze tak sie wydziera ? Do tej pory az drże z tego wstydu, stresu i bezradnosci. Cala droge ryk, w domu wielki ryk. Tam zostawilam, a w pokoju i powiedzialam, ze bedzie mogla wyjsc jak sie uspokoi. Darla sie jeszcze bite pol godziny, o ile nie wiecej. W koncu stweirdzila, ze ok, juz sie uspokoila. Wzielam ja na kolana i mielismy dluga pogadanke. Sluchala jak nigdy, nie uciekala, ze spuszczona glowa. Obiecala, ze juz sie nie powtorzy, ale ja wiem, ze te jej obiecanki sa nic nie warte i tylko patrzec az znowu mi zrobi scene... Od dwoch tygodni codziennie w przedszkolu zbiera uwagi za swoje zachowanie. Jest niegrzeczna, nie slucha pani, zrobila kilka razy afere podobnego gabarytu. Wstyd mi jest niezmiernie. Do tego maz obwinia mnie,ze to wszytsko przez mnie, ze nie umiem wychowac dziecka. Nie mam zadnego wsparcia. Jestem wciaz obwiniania, ale o tym, ze on nie robi nic w celu wychowania dziecka juz nie pomysli. Corka usnela ze zmeczenia po tej calej akcji.... A ja juz przeczytalam wszytskie poradniki w internecie jak sobie radzic z histeriami nie pierwszy raz. Staram sie byc spokojna, tlumacze... ale przed ludzmi wychodze i tak na glupia matke, ktora nie potrafi poradzic sobie z 3 latkiem... Przynajmniej raz na tydzien Mala robi podobna histerie (zawsze motyw ten sam, chce cos zabrac z przedszkola lub chce cos co sobie ubzdura na miescie). Zzera mnie wstyd, bezradnosc, nie wiem co robic, nawet nie mam komu sie wyzalic... Do tego jeszcze wciaz otrzymuje zarzuty, krytyke, wszytsko jest tylko i wylacznie moja wina. Na pewno popelnilam gdzies blad, rozpiescilam ja za bardzo i poleglam jako matka. Byc moze ktos przerabial podobne akcje i choc troche podniesie mnie na duchu lub podzieli sie doświadczeniem ? Blagam, pomozcie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze zrobiłaś. Jak wpada w histerie, to zabierasz ja i wychodzisz. W domu jak się uspokoi to tlumaczysz. Trzymaj się tego a będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niby rozumiem. Ty zachowałas sie właściwie a dziecko jak to dziecko musiało próbować swoich sił. Nie rozumiem jednego-ludzi. Jak mozna komentować i sie gapić? Gdybys krzywdziła dziecko kazdy by udawał ze nie widzi a tak, gdy jest skok rozwojowy/kryzys etc. ludzie zachowują sie jak debile :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szukałas podobnych historii w internecie? Myślę o poważnej rozmowy z dzieckiem ewentualnie wizyta u psychologa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest dobry sposób. Pas i lanie w domu. Potem jak dziecko cyrkuje, mówisz że w domu będzie pas. Zobaczysz jak to działa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez mam w domu 3latka i tez bywa roznie- zwlaszcza od ostatnich kilku tygodni :/ ale na placze, ryki i krzyki konsekwentnie z mezem trzymamy sie mniej wiecej twojego rozwiazania. Syn wie ze nic nie wskora, a jak sie wydziera to ma isc do swojego pokoju i sie uspokoic i dopiero wrocic. Na zewnatrz takich akcji mi nie odstawia, w domu juz tez coraz rzadziej. Autorko, mysle ze z tymi ludzmi to moze troche ci sie wydawac tzn. wiadomo wyjace dziecko to ktos tam sie popatrzy. Ale zauwaz ze zawsze jak przytrafi nam sie w towarzystwie cos wstydliwego/ klopotliwego, to od razu wydaje nam sie ze wszyscy to widzieli, gapia sie albo komentuja. To takie troche wyolbrzymianie i dolowanie sie jeszcze bardziej. A jesli naprawde trafisz na jakies "zyczliwe dusze" to olej i rob swoje. Powodzenia i cierpliwosci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Tak, pas na trzylatkę. Ty siebie nie słyszysz. A raczej nie czytasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to laciek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co jeszcze?.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko! Podsune Ci kilka moich rad - nie wiem czy poskutkuja ale może nóż widelec? :-) 1. Uprzedzenie - jak się szykujecie do przedszkola to mówisz, ze wiesz, ze bardzo podobają się jej prace (czy tam co jest na topie), ale nie wyniesiecie ich popołudniu choćby krzyczała znów na całe przedszkole. 2. Zero krzykow bo jak krzyczysz to wbrew pozorom nie jesteś "straszna" dla dziecka tylko masz jego uwagę. Ma reakcję więc drze się dalej. A na co dzien jak próbuje o coś krzyczeć do Ciebie (nie mówię o tych furiach tylko krzyku typu "mamooo podaj mi.. przynieś!chodź!) to uczymy od razu, ze nie krzyczymy do siebie tylko mówimy. Ja to powtarzalam do skutku mojemu 3latkowi: jak krzyczysz to nic rozumiem. Powiedz normalnie. Działa tylko konsekwencja musi być. cdn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cdn. 3. Nazywaj uczucia: mow córce "rozumiem, z chciałabyś wynies swoją pracę. Ale wiesz dobrze, ze nie możemy bo jesteś duża dziewczynka. W końcu już chodzisz do przedszkola! " albo dawaj do myślenia "pomysł co by było, gdyby wszystkie dzieci zabrały swoje prace do domu?" poczekaj chwilę niech się zastanowi.. po chwili dodaj "no właśnie..! tablica/ściana (czy co tam macie) byłaby pusta i smutna! 4. Dawaj coś na zamianę tego czego dostać nie moze: "wiesz ze nie możemy wynieść pracy, ale zaraz jak wrócimy do domu to spróbujemy zrobix razem taka sama/pokażesz mi jakto robiliscie" Może się skusi :-) cdn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A zapytalas ja dlaczego tak jej zalezy, zeby te prace zabrac? (Albo inny element z przedszkola)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cdn. 5. Nazywaj swoje uczucia: jeżeli robisz pogadanke po takim wydarzeniu, nie zapomnij o sobie. Dziecko ma uruchomić empatię. Jeśli będzie ja miało wobec Ciebie, to będzie ja łatwiej znaleźć wobec Pan w przedszkolu. Czyli mowisz np "Nie lubię jak mi rozkazujesz! To niemiłe. Było mi bardzo przykro, ze tak się zachowalas. Przecież nie zabraniam Ci różnych spraw dla żartu. SĄ pewne zasady, które każdy musi przestrzegać. Krzyk nic tu nie pomaga" 6. Kiedy dziecko robi scenę przeważnie jest spowodowane to kilkoma różnymi czynnikami, które kumujuja się i dziecko znajduje wtedy sobie "byle co", żeby rozładować napiecie. Czyli np jest glodna, zmęczona i do tego wystarczy właśnie jakiś zakaz i awantura dla 3 latka gotowa :-P 7. Pamiętaj : odmawianie dziecku można rozegrać tak, aby nie było "wrogie" z Twojej strony wobec dziecka. Bo niby po co. Powinno stać się czymś naturalnym, ze czasami słyszy się NIE , to zaprocentuje w przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja tak miała. Trwala to 2 miesiące. Teraz ma 3i3msc i zaczelo przechodzić. AL dalej potrafi zrobić histeria ze np tatuś ja wyjal z samochodu a nie sama wyszla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8. Myślę,że dopiero jak się skończą te awantury to może się otworzy i powie skąd ten pomysł, żeby coś wynieść. Dzieci często działają "na odwrot". Np dziecko nie chce się pożegnać z tatą, gdy ten idzie do pracy. Nie dlatego, że go nie lubi. Po prostu jest mu przykro, że tata wychodzi więc woli poudawac, że tego nie było. 9. Autorko mam nadzieję, że choć trochę coś Ci pomoglam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mialam ostatnio prawie to samo o ta sami przeklęta pracę w przedszkolu.... Tyle że pani z przedszkola następnego dnia rozmawiała z synkiem i to trochę mu chyba pomogło. A ja zaczęłam hm przynosić mu nagrody ale nie codziennie. Symbolicznie jak w przedszkolu. Tam za bardzo dobre zachowanie albo udzielanie się dostają naklejki i ja też mam awaryjna naklejkę w torebce jak odbieram syna i jest grzeczny to po wyjściu z przedszkola mówię brawo jaki jesteś duży i chwale za zachowanie jak widzę gdy zejdzie z panią ze coś zaczyna być nie tak to mówię a pamiętasz ze trzeba być grzecznym a on zaraz zaczyna pytać czy może ja coś mam tylko żeby nieprzyzwyczaic do tego ze musi coś być czasem daje ulubiony sok ale naklejki jak do tej pory uchrobily nas przed 2 szykujacymi się wybuchami. Niestety bunt plus nieradzenie sobie np ze złością ze w przedszkolu coś poszło nie tak dzieci mogą odreagować jak widzą mamę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestes świetna matka a ludźmi sie nie przejmuj. Musisz byc cierpliwa. Ze mną do podstawówki chodził do klasy taki chłopiec, juz w szkole był a robił identyczne sceny. Jego mama była co drugi dzien wzywana do szkoły. Mama starała sie byc bardzo cierpliwa, wydawała mi sie wtedy oaza spokoju. Z każdym miesiacem bylo odrobine lepiej aż poszliśmy do tej samej szkoły sredniej i znów byliśmy w tej samej klasie. Chłopak dorósł, bardzo wyprzystojnial. Wszystkie dziewczyny go uwielbiały. Był zabawny i szarmancki. Po dawnym diabelku nie zostało ani śladu. Był jednym z najgrzeczniejszych chłopaków w naszej klasie. Aż sama nie moge uwierzyc ze tak bardzo mozna sie zmienic ale prosze nie podawaj sie choc nie masz teraz łatwo. Z pewnością zaprocentuje to w przyszlosci czego życzę ci z całego serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak, przy mamie maga być sobą na 100% i się po prostu "wyzyc" na Bogu ducha winnej rodzicielce :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja córka ma 2,5 roku. Od kilku miesięcy także wpada w histerię jak jej tylko coś nie pasuje, gdy myjemy ręce, gdy nie dostanie cukierka, gdy nie postawi na swoim. Najbardziej się drze jak jest śpiąca i muszę ją wykapać i ubrać do spania. Wtedy jest koszmar - gryzie, kopie i bije:( Nie mam już siły https://www.mamaibobasy.pl/histeria-u-dziecka/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 2017.02.09 Jest dobry sposób. Pas i lanie w domu. Potem jak dziecko cyrkuje, mówisz że w domu będzie pas. Zobaczysz jak to działa usmiech.gif x otoz to! a nie pogadanki i pop*****lki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×