brak orgazmu.

Cześć.. mam pewien problem.. Mianowicie jestem już z moim chłopakiem ponad 4 lata i nie może mnie zaspokoić... Uprawiamy seks już prawie 3 lata i na początku seks był cudowny, zawsze zostałam zaspokojona, jednak od jakiegoś roku orgazmy to rzadkość.. Na prawdę.. Nie raz muszę się tyle napracować, że aż mięśnie brzucha mnie bolą od napinania... Nie jest tak, że nie jestem aktywna, ruszam się, robię wiele rzeczy żeby go zaspokoić (i siebie również), ale już coraz rzadziej tak jest.. najczęściej orgazm osiągam, kiedy każę mu wziąć (niby do gry wstępnej) wibrator, stymuluje mnie nim i kiedy dojdę to szybko każę mu włożyć, żeby też doszedł i żebym za długo nie musiała czekać.. Próbowałam już różnych pozycji i na prawdę nie wiem co robić.. A najgorsze jest to, że udaję orgazmy i wmawiam mu, że było fajnie, bo zwyczajnie nie chce, aby tracił na swojej męskości... Co robić?? Dodam, że go kocham, ale przez ten "problem" coraz częściej myślę o tym, jaki byłby seks z kimś innym...

Najlepszym rozwiązaniem byłoby powiedzieć facetowi jak jest, ale co ja mogę mówić gdy mam dokładnie tak samo jak Ty...

Sama ten problem nijako spowodowałaś milcząc i udając że wszystko jest ok. Ale po co mówić prawdę jak jest, przecież łatwiej się puścić :P