Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Popełniłam duży błąd, mam wyrzuty sumienia, nie mogę normalnie funkcjonować

Polecane posty

Gość gość

Wiem, że to bardzo głupie co zrobiłam, miałam pierwszy raz w życiu taką sytuację. Miałam chłopaka prawie dwa lata, ale się rozstaliśmy 4 miesiące temu, nawet się cieszyłam bo strasznie mnie denerwowało jego zachowanie. Na sylwestra zaprosiła mnie przyjaciółka z chłopakiem i jego kolegą. Ten kolega okazał się być fajny, chociaż miałam mieszane uczucia. Spotkałam się z nim, pisaliśmy. No i po jakimś czasie zadzwonił do mnie mój były, zaprosił mnie na studniówkę (mamy prawie 20 lat). Zgodziłam się iść, ale na tej studniówce moje uczucia wróciły, jego też. Później pisał, że jego spojrzenie na związek się zmieniło, że za dużo czasu był beze mnie. Ale nie wiedziałam, jak napisać to tamtemu drugiemu, i tak to trwało. W końcu ten drugi powiedział, żebym wyszła i się z nim spotkała, porozmawiała poważnie. Wyszłam, chciał mnie wykorzystać w samochodzie, ale się nie dałam, to zaczął mnie gdzieś wywozić, powiedział, że albo wszystko powiem, albo wysadzi mnie gdzieś daleko bo on ma dużo paliwa, i zaczął przyspieszać, powiedział, że wszystko wie. Wiedział nawet o chłopaku z którym spotkałam się jakoś w grudniu, z nikim wtedy nie byłam. Zaczął do mnie przeklinać, grozić. W końcu zatrzymał się na parkingu w jakimś innym mieście, okazało się,że wszystko mu powiedziała tamta przyjaciółka, że ja kocham wszystkich, podała mu numer tego mojego byłego chłopaka, i to też ona pewnie powiedziała o chłopaku z którym się spotkałam. Próbowałam się do niej dodzwonić, ale nie odbierała, nie odpisywała, ale jemu podała np. ten numer w tym czasie. W końcu ten chłopak zadzwonił do mojego byłego, wszystko mu mówiąc, on kazał mi przekazać telefon bez głośnika, i zapytał czy to prawda, czy go okłamywałam, powiedziałam, że tak. W końcu się zawrócił i miał mnie odwieźć, znowu mnie straszył czy słyszałam o takich przypadkach gdzie rozpędzony kierowca popełnia samobójstwo, że on mnie kocha, że chce mnie zmienić, i pojechaliśmy pod dom mojego byłego chłopaka, żebym go przeprosiła. Wracałam o 23 stamtąd do domu sama. Zależy mi na tamtym byłym chłopaku, ja nie wiem dlaczego do tego doprowadziłam, ma mnie za dzi/wke bo sam tak mówił. Nikt się do mnie nie odzywa, nawet przyjaciółka. Strasznie żałuje, nie mogę spać, nie mogę jeść, nic nie dam rady robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sumienie to głos je/z/usa tak kazał napisac sw siostrze faustynie kowalskiej Napisz: Jestem święty po trzykroć i brzydzę się najmniejszym grzechem. Nie mogę kochać duszy, którą plami grzech, ale kiedy żałuje, to nie ma granicy dla mojej hojności, jaką mam ku niej. Miłosierdzie moje ogarnia ją i usprawiedliwia. Miłosierdziem swoim ścigam grzeszników na wszystkich drogach ich i raduje się serce moje, gdy oni wracają do mnie. Zapominam o goryczach, którymi poili serce moje, a cieszę się z ich powrotu. Powiedz grzesznikom, że żaden nie ujdzie ręki mojej. Jeżeli uciekają przed miłosiernym sercem moim, wpadną w sprawiedliwe ręce moje. Powiedz grzesznikom, że zawsze czekam na nich, wsłuchuję się w tętno ich serca, kiedy uderzy dla mnie. Napisz, że przemawiam do nich przez wyrzuty sumienia, przez niepowodzenie i cierpienia, przez burze i pioruny, przemawiam przez głos Kościoła, a jeżeli udaremnią wszystkie łaski moje, poczynam się gniewać na nich, zostawiając ich samym sobie i daję im, czego pragną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×