które blogi tzw. parentingowe was najbardziej wkurzaja, a które cenicie?

chodzi mi o polskie blogi, nowe jak i te działajace od paru lat.

Mnie wkurza oczekując.pl, jakoś mnie nie przekonuje. Uwielbiam za to blog ojciec i mataja, super się ich czyta. Pozdrawiam

Wkurza mnie mommydoriska na YT, blog ojciec. Lubię mamaginekolog, patitv,

Czasdlanas - ta kobieta cały czas cos kręci. Mowi ze w czasie ciazy nie przytyła ani kilograma, a zdjeć na insta dodaje tak duzo bo ma ich aż tyle w telefonie. A widac ze zdjecia zrobione profesjonalnie a niektóre to nawet takie mini sesje to widac na pierwszy rzut oka, wiec po co ściemnia?

Ja nie czytam żadnych i dziwię się skąd ta moda na opisywanie swojego życia i podglądanie innych.

Czytam mamę ginekolog, ale po prostu łowię sensowne informacje z tej powodzi relacji i postów, jakie sukienki kupiła, gdzie jest na wakacjach i miliona zdjęć i filmików z jej Rogerem. I tak wolę ja niż Bakusiowo, bo tak serio to nic trudnego kupować wszystko kiedy ma się kupę kasy i wydawać masę hajsu na durny dywanik.

nie znosze i nie polecam mamaginekolog, superstyler, blogojciec, makoweczki i mamapediatra. Dno i wodorosty nastawione na sprzedaz. Bardzo lubie mojedziecikreatywnie, uczymyibawimy oraz zadzieckiem.

Mnie wkurz szczesliva -chwytliwe naglowki wpisow, a potem artykul o niczym ciekawym.

Nie czytam takich blogów. Uważam, że tak naprawdę nie są one do niczego potrzebne. Bawi mnie też, kiedy blogerki czy youtuberki skarżą się, że to taka ciężka praca. Może i ciężka. Ale przy okazji zupełnie zbędna. No go sami pomyślcie - gdyby dzisiaj zniknęły wszystkie blogi i kanały na yt - to co by się stało? Ano zupełnie NIC! I większość społeczeństwa nawet nie zwróciłaby na to uwagi! :p

Najbardziej lubię blog mataja. Reszta do mnie nie przemawia.

Bardzo lubię czytać i polecam dwie kobiety z Łodzi, super wyluzowane babki bez żadnego nadęcia i wciskania kitów reklamowych Krystyno, nie denerwuj matki i Radomska, naprawdę fajne babki. Polecam także matkojedyna. Wszystkie są super szczere i co ważne autentyczne. Nie znoszę natomiast szczęśliwa.pl jakiś czas ja czytałam ale przestałam bo tracilo mega sztucznością, postami sponsorowanymi i ogólnie jakiś falsz.

Krystyno, nie denerwuj matki to tez fajna ksiazka, nie wiedzialam ze jest tez blog

lubię dzieci są ważne a nie lubię mamyginekolog i makóweczek

Nie lubię Bakusiowo. Każdy wpis tej laski jest sponsorowany. Zaczynam coś czytac i juz wiem, ze zaraz będzie reklama. Przez to jest dla mnie nieprawdziwa bo ja nie wiem czy ona serio czegoś tam używa czy tylko sciemnia na potrzeby wpisu..

Od jakiegoś czasu matki ginekolog, już nie chodzi o biznes na matkach. Bylo by ok gdyby się kiedyś nie zazekala że nie przyjmie nie przyjmuje prezentów od różnych firm. Od jakiegoś czasu jest następna z kolei która chwali się co dostała w prezencie dla siebie i dziecka, przy okazji go reklamujące mówiąc od kogo. Ale jak widać uwielbia prezenty za darmo.

Zadne. Jak mam problem dzwinie do bardziej doswiadczonych - mamy, szwagierki (super madre babki) lub pukam do sasiadki w razie wielkiej potrzeby (dobra kobieta, zawsze sluzy rada i pomoca). W razie niepowodzenia saspecjalisci. Te pseudoblogi to paranoja - nic nie wnosza do zycia, brednie wypisuja byle miec wiecej wejsc :/

Kiedyś obserwowałam matkę gin, ale później nie dałam rady. Infantylna, próżna i zadufana w sobie. Sama nakręca gownoburze, żeby tylko atencja była.

Zgadzam się czas dla nas i oszustka Gosia cały czas kłamie. To samo kiedyś pisała ze ona jest taka pedantka ze potrafi się obudzić w nocy i sprzątać, a na instastory widać burdel na kółkach. I takich przykładów można mnożyć. Beznadziejny blog nie polecam.

Krystyno nie denerwuj matki to blog tej kobitki z reklamy bambino

lubię blog ojciec i szafeczka nie ciepie całą reszta, zadufana w sobie autorka. Tylko foty pazurów, fryzury, kiecek i zawartości talerza.

RODZICIELSKIE a nie "parentingowe". Właśnie ten koszmarek językowy mnie najbardziej denerwuje!

"matka dentystka"

"matka dentystka" w tym sensie, ze fajny i konkretny blog.

"Czy twoja szminka zawiera ołów? Sprawdź co nosisz w torebce! W połowie kwietnia 2012 roku Amerykańska Agencja ds Żywności i leków (FDA – Food And Drug Administration) podała do wiadomości, iż przebadano 400 różnych szminek, z różnych przedziałów cenowych. W szminkach odkryto niepokojącą obecność ołowiu. Analizę zawartości ołowiu w wybranych produktach przeprowadzono za pomocą spektrofotometru absorpcji atomowej połączonej z atomizerem grafitowym po procesie kwaśnego trawienia próbki." https://prawdaxlxpl.wordpress.com/2012/11/03/szminki-z-olowiem-czarna-lista-toksycznych-marek/ Czego lekarz Ci nie powie ,bo sprzedaje szminki.

Ja kiedyś uwielbiałam flow mummy. Teraz widać że tworzy tekst ma potrzeby reklamy

Wszystko jest dla reklamy pisane i akcje nawet robione. A jaka ta akcja Kwiat kobiecości? Przede wszystkim kobieta powinna być potraktowana godnie i w gabinecie czekać, a nie wyczekiwać na mrozie w ogonach. Przecież w ramach organizacji nieprofitowych przyjmują w gabinetach stacjonarnych caly rok specjaliści. Czy to nie reklama urządzanie na placu ,zaraz obok wielki autokar i kosmetyki wlepiane za darmo z myślą o potencjalnych klientkach. Ale wielkiego autokaru z ekologicznymi kosmetykami ,tymi zdrowymi dla skóry to ani śladu. Jaka to akcja dla dobra kobiety? Zmarznięte,stojące pod gołym niebem po 4 i więcej godzin ,a pod koniec bez zapowiedzi wcześniej sobie urywają akcję. Po co takie gale i wielkie wydatki. Powinno być praktycznie i etycznie w stacjonarnych gabinetach lekarskich,

przetestuj swoje szminki na ołów i inne kosmetyki na szkodliwe chemikalia to pierwsza rzecz w profilaktyce przeciwrakowej i zdrowotnej a tymczasem nieprzetestowane rozdaje fundacja . jaka to parodia! strata zdrowia przez takie akcje dla tysiecy kobiet nieswiadomych ołowiu i innych toksycznych chemikalii w szminkach i kosmetykach.

Nie lubię mamaginekolog makoweczki

Ale po co wy to czytacie ?

ja czytam http://zrekonstruowani.pl/ bardzo lubię i Krystyno nie denerwuj matki czytałam kiedyś