Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MizantropiaOdraza1994

Czy przywiązujecie w swoim życiu dużą wagę do idei, ideologii?

Polecane posty

Ja przywiązuje dużą wagę, a osoby które są bezideowe i konformistyczne uznaję za takie mameje bez charakteru. Na przykład wiem, że jak będe miała dziecko, to nigdy go nie ochrzczę i będe je trzymała jak najdalej od wpływów sekty chrześcijańskiej. Tradycjami, o jakich mu opowiem, będą tradycje słowiańskie, a nie narzucona religia pustynna. Potencjalny ojciec dzieci zgadza się z moim podejściem do tematu, więc nie będzie problemu. Najbardziej mnie rozwalają te wszystkie zahukane kure domowe, których reakcją na to, co napisałam pewnie będzie "ale dzieci będą dokuczały twojemu dziecku ze względu na to, że nie chodzi na religie, bla bla bla." No jeszcze tego by brakowało, żeby jakieś smarkate gówniaki miały wpływ na sprawy najwyższej wagi, do jakich niewątpliwie należą kwestii religii/filozofii życiowej :D Tak, po to człowiek żyje by zadowalać jakieś debilne dzieci :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co jeśli dziecko jednak zechce poznać religię chrześcijańską?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież ona mu zabroni bo ma te swoje zasady i będzie głupią matką która narzuca swoje poglądy. Za pomocą dziecka będzie realizować swoje wymysły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To pozna, nie zabronie mu, ale będe wychowywała je tak, aby je odpowiednio ukształtować, mam do tego prawo :) Na pewno nie będe taka, jak wielu katolickich rodziców, którzy nie dopuszczają do wiadomości tego, że ich dziecko może nie wierzyć, i chamsko zmuszają je do udziału w praktykach religijnych itp :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I pragnę zauważyć, że ja, nie zapisując dziecka do żadnej wspólnoty religijnej bez jego zgody nie naruszę w żaden sposób jego autonomii i prawa wyboru, natomiast ci, co chrzczą dzieci, narzucają coś z góry i potem dziecko formalnie jest członkiem wspólnoty z którą się nie identyfikuje :) Więc nie wiem, co jest w moim podejściu kontrowersyjnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wystarczy że swoimi poglądami dasz przykład i wyrośnie coś takiego jak ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś niekonsekwentna w tym, co piszesz najpierw piszesz, że będziesz trzymać dziecko jak najdalej od chrześcijaństwa, a potem jednak dopuszczasz możliwość poznania przez nie religii... w jaki sposób wyznaczysz granicę? a jeśli dziecko zapragnie zostać ministrantem, księdzem? odnoszę wrażenie, że nie chodzi tu o idee tylko o bunt taka zbuntowana nastolatka z Ciebie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niektórzy nigdy nie wyrastają z buntu. Ja miałam to szczęście, że przyszłam na świat jako dziecko bezwyznaniowych rodziców, a nie wśród jakich prostaków. Nie muszę się buntować, bo nie mam przeciwko komu. Nigdy mnie nie próbowano na siłę nawracać, ani obrażać. Rodzice nas nie ochrzcili, żeby nie wiązać z żadnym wyznaniem, żadną religią. Osoby z mojej rodziny te wierzące są ewangelikami, więc mają dość tolerancyjne podejście do tego, że ktoś ma ślub cywilny, albo nie ma wcale. Niektórzy wiecznie się buntują przeciwko kościołowi, a potem grzecznie biorą ślub konkordatowy w kościele, chrzczą dzieci i nie wiem jakiem tam macie zwyczaje katolickie, ale w tym trwają. Pod presją rodziny, z którą chcą żyć w zgodzie, że taka tradycja, tak twierdzą. Jak komuś nie pasuje kościół to powinien mieć odwagę, żeby się wypisać. A nie cyrki, wigilie, opłatki, udawanie, że nikogo nie ma jak kolęda chodzi. Takie osoby są niepoważne, ma 50 lat z okładem, buntuje się, ale w końcu zostanie pochowany jako katolik, bo nie odważył się zrezygnować z usług firmy "Wrzuć na tacę". Ja uważam, że każdy ma prawo wierzyć w co chce, ale nie powinien obrażać osób nie wierzących, ani odwrotnie. Śmieszni są tylko hipokrci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzima wiara była dobra na tamte czasy. Dzisiaj wiemy, że to nie perun sprowadza pioruny i te wierzenia można traktowac jedynie jako ciekawostkę,a nie brać to na poważnie. Co innego chrześcijaństwo. Są tu oczywiście nadal cuda i fantastyczne przypadki, ale poza tym masz cały kodeks postępowania, dekalog. Miłość do bliźniego- nauka chrześcijańska, nie kradnij, nie zabijaj. Wolność jednostki. Rozdział kościoła od państwa, czyli wiary duchowej od świeckiej. Można wymieniać i wymieniać. To wszystko dorobek chrześcijański. Nie możesz od tego ucieć, bo to nas otacza. Nawet prawo naszego kraju jest utworzone w oparciu o etykę chrześcijańską.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie też nie, a ona pewnie jest z typowej polskiej rodziny, która poprawia statystyki kościelne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałabym ,dziecinko mieć takie problemy jak ty. Dorośnij,szatanka ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kilkumiesięczne niemowle nie powie, w jakim kościele chce być ochrzczone, albo, że nie chce wcale. Zawsze rodzice jednak decydują. Nie ma niestety takiej opcji, że czeka się z tym, aż dziecko dorośnie. Rodzice zgłaszają w szkole, że na religię nie idziesz, lub idziesz, do 18 rodzice oficjalnie odpowiadają za twoje wychowanie religijne lub ateistyczne. Właściwie w każdej sytuacji jest to wymuszone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś [15:33 "Ja uważam, że każdy ma prawo wierzyć w co chce, ale nie powinien obrażać osób nie wierzących, ani odwrotnie. Śmieszni są tylko hipokrci" podpisuje się pod tym oburącz, baaardzo dobrze napisane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz urojenia, chyba jakieś gówniaki ze wsi dokuczają? U nas w klasie były dwie religie i ateiści, nikogo nie obchodziło. Małe dzieci nie mają z tym problemów, dopiero w gimbazie były jakieś dyskusje światopoglądowe, ale bez znaczenia. Skąd ty takie głupoty tworzysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
błąd mi się zdarzył, "hipokryci"miało być. Mnie irytują osoby, które czepiają się kościoła, a korzystają z sakramentów, łamią się opłatkiem, obchodzą Boże Narodzenie i Wielkanoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia ææ
W temacie - Kiedys przywiazywalam wage do idei. Teraz juz nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem chrześcijaninem i nie widzę w tekstach autorki braku konsekwencji, ani też nic zdrożnego. Napisała, że będzie wychowywała swoje dziecko zgodnie z poglądami, które wyznaje, ale nie zabroni swojemu dziecku wybrać innej drogi. Używała niegrzecznych określeń, ale tłumacze to nadmiernymi emocjami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A znasz jakąś "zahukaną kurę domową"? To już historia. Moja ideologia jest taka, że interesują mnie konkrety, a gdybać i bredzić można w nieskończoność. Niejedna tak bredziła, a potem maszerowała grzecznie do ołtarza jak dorwała jakiegoś nieboraka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ostatnio umarł znany w okolicy miły dziadek. Znany z tego, że nie chodził do kościoła, ani nie miał dobrego zdania o religiach. Miał pogrzeb z księdzem, a cała dzielnica bekę. Podobno się nawrócił. Częste zjawisko na stare lata, albo w razie zagrożenia życia. Jak w krzyżu zacznie łamać i oddech krótszy, wtedy się kombinuje. Ciekawe, czy jak będziesz stara też będziesz pluć jadem, czy skończysz jako nawrócona ☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój dziadek też nie lubił księży, a miał pogrzeb z księdzem, a wiesz dlaczego? Bo po śmierci nie ty decydujesz jaki będziesz mieć pogrzeb, a taki było najłatwiej załatwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawracają się ludzie którzy za życia nie interesowali się religiami tzw pustaki i ateiści - ci wtedy myślą sobie "Nawrócę się co mi szkodzi" ale taki pustak nie wie dokąd idzie, ani skąd przyszedł, chwyta się religii bo poznał ją na ziemi i myśli że tak trzeba . Oprócz was są miliardy innych ludzi którzy nie nawracają się na żydowską religię chociaż umierają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój dziadek całe życie, był bardzo religijny, ale na koniec życia zmienił zdanie i nawet nie chciał rozmawiać z księdzem. Z moim ojcem było zupełnie odwrotnie, to znaczy nie był praktykujący, a pd koniec życia gdy nie był już w stanie iść do kościoła, to chociaż przez radio słuchał mszy w niedzielę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trudno powiedzieć, czy wychowując dzieci na katolików, będą one katolikami w życiu dorosłym. Dużo zależy od tego jakich będą miały partnerów, przyjaciół. Wydaje mi się że wielu ludzi chodzi do kościoła tylko ze względu na rodzinę,przyjaciół i znajomych. To taka presja środowiska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×