Nie chodzę na fitness i basen bo jestem brzydka i sflaczała

śmieją sie tam z takich jak ja te spojrzenia, jedna na drugą, te fit lachony, te licealistki które ćwiczą pośladki do analu...to nie dla mnie

To ćwicz na dworze i w domu

cwiczenie z obcymi spoconymi ludźmi , ale frajda

Są siłownie zewnetrzne, tam chodzą wszyscy i nikt nikogo krytycznie nie obserwuje.

wystarczy , ze kobieta mniej żre i chudnie , a wy na jakies siłownie musicie chodzić , chyba lubicie być obgadywane i pokazywać doope napalencom

szmatami sie nie ma co przejmować, słuszne masz podejscie, wystarczy pocwiczyc w domu i na dworze, jazda rowerem, cieplej sie zrobi to na rower sie wybieraj :) a szmaty niech tam ćwiczą w tym zcapaiałym powietrzu do tego anala hahah

ja nie jestem otyła, mam moze 4-5 kg za duzo, problem w tym ze jestem tzw chudym grubasem...paskudny brzuchol, fatalna postawa ciala, garbie sie, wygladam jak wystraszona kura, jestem bardzo jasne karnacji, skora blada jak u trupa, z twarzy tez nie jestem fit laska...widzialam jakie tam chodzą, brzydul i grubasek nie widzialam, same lalunie

No chyba k*wa po to tam się idzie?Ze mnie kiedyś jakiś debil się śmiał,że tłusta i biegam.A ja sobie pomyślałam..."k*wa debilu biegam po to by schudnąć jełopie p*ny"

Ale z tym garbieniem się tobyś chyba mogła sobie poradzić. Wystarczy trochę silnej woli.