Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy ja przesadzam? Problemy z mężem

Polecane posty

Gość gość

Nie wyrabiam . Powiedzcie mi czy ja przesadzam za dużo wymagam? Mąż jak idzie się kąpać, to jak wyjdzie z łazienki zostawia brudne skarpetki na kafelkach ciuchy majtki,jaki się goli zostawia włosy w umywalce , prosiłam nie pomagało , nawet zostawiłam taki bałagani to powiedział że z czego robię problem , że on ma jaja, i nie da się nikomu wystresowac , bo ma godność , itd. Bo on pracuje ziecko zarabia i przyjeżdża odpocząć , to ma prawo , po sobie nie myje nawet kubka zostawi a jak umyje to źle. Ja latam ciągle robię obowiązki sprzątam wiadomo jak przy dziecku , a on co chwilę podaj pilot podaj okulary , zrób głośniej ciszej , i każe mi leżeć z nim i oglądać telewizję jak ja mam popołudniu oglądać telewizję jak ja mam obowiązki , na dodatek nic nie pomaga przy córkę , ma 2 latka a nigdy jej nie wykapal,jak była mała to jak zrobiła kupę czy siku to wolał mnie specjalnie jak np mylam naczynia i wolał że mam ją przebrać , itd , nie wie gdzie dziecko ma ciuchy poukładane , czym dziecko myje , bo musi specjalnymi preparatami, czasami mam wrażenie że jakby to była moja tylko córka , jedyne co robi to się bawi z córką ale przy tym zawsze musi dać słodycze.Z dzieckiem na dwór wyjdzie tylko wtedy kiedy powiem , ale wymówka że to za zimno że to za gorąco, ja rozumie że on pracuje i zmęczony ale ja też nie siedzę i nic nie robię , chodzę ciągle przez cały dzień i tylko sprzątam po wszystkich rozumie po córkę bo jest mała ale mąż to tylko internet , i telewizor , raz do czasu wyniesie śmieci ale to z wielkim bólem i zrobić zakupy ale ja mu napisze listę a on zrobi więcej zakupów i traci dużo pieniędzy na jedzenie potem to stoi w lodówce i się psuje . Na dodatek gdy jemu się chce spać to zamiast pójść do pokoju i się położyć jemu wszystko rzeszkadza , wielki pan idzie spać i ja też z córką muszę iść spać ,muszę wszystko przerwać , nie mogę się wykąpać,posprzątać, itd bo mówi że ja robię to specjalnie aby on się nie wyspalam do pracy ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak wybralas tak masz...Jestes niewolnica? Pomijajac reszte..nawet spac idziesz na rozkaz??? To zart?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak idę , bo on nie znosi hałasu nawet malutkiego , nie lubi gdy ja chodzę po kuchni gdy on chce iść spać , itd , przed ślubem nie tak nie było bo nie było dziecka nie było obowiązków takich więc jak miałam sprawdzić go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tacy sa faceci. Masz wybór - byc niezalezna kobieta, jestes przeciez zaradna, bo sama wszystko ogarniasz lub miec pasozyta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem ale jak on wyjeżdża to ja się cieszę że mam spokój , robię co chce , mniej sprzątania obowiązków , lepiej się czuję , ale jak dzwoni i mówi że przyjeżdża to mam depresję, lęk przed znowu tym brudnej itd jedyne to co to że mogę z nim zostawić na chwilę dziecko i iść spokojnie do sklepu itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jestem zaradna ale on dużo zarabia jak na Polskę , mamy tyle wydatków że nie dam rady z jednej małej wypłaty 1400 netto to utrzymać , a po drugie szkoda mi dziecka że taty nie będzie . Bo ja taty nie miałam i szkoda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on ma juz taki charakter i go nie zmienisz, ja mam wujka 50 letniego który w życiu nie pozmywał naczyń czy kubka, jak jego żona pojechała w delegacje na 2 dni to przysłała ciotkę żeby mu sprzątała i podawała jedzenie. Nie zmienisz go , takiego sobie wybrałaś i twoje uwagi typu posprzątaj, wytrzyj po sobie - to nic nie da ,serio .tylko się udręczysz. Współczuję ,ja bym się rozwiodła bo przecież jeszcze tyle lat życia z nim i cały czas jak trusia ,makabra. czytając takie koszmary cieszę się że mam wspaniałe życie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No widzisz, a ja mialam ojca i żałuję. Czasem lepiej wychować się z samą matką niz ogladac takie sceny. Czego dziecko sie nauczy? Ze kobieta ma robic wszystko, a tatus to pan i wladca. Jak masz córkę to znienawidzi facetow i bedzie zawsze sama. Pieniądze to nie wszystko, poza tym należą Ci sie alimenty. Jaki masz z niego pozytek? Nie pomaga w domu... A moze to ja jestem dziwna i żyję w dziwnym przeświadczeniu, że gdzies tam istnieją mężczyźni, ktorzy kochają kobiety i nie chcą ich tylko wykorzystywac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak alimenty , dostanę 100 zł bo on dużo zarabia a na papierze ma 1200 zł bo resztę to delegacja , i jeszcze płaci z pierwszego małżeństwa dziecko alimenty 200 zł , heh śmieszne . I jak się rozwiódł to jeszcze zabiorą 500 zł na dziecko , nie mam gdzie pójść gdzie mieszkać , jedyny dochód będzie 1400 zł , wynajem 1000 zł paliwo , ubezpieczenia, przedszkole jedzenie gaz prąd woda a gdzie resztę , musiałabym chyba zarobić 4000 zł aby żyć spokojnie sama z dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co maja obowiazki do tego,ze on mowi Ci jak zyc? Kiedy isc spac itp? Dziewcxyno OBUDŻ sie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To przestan plakac i sie dalej mecz i zyj jak sluzaca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co sobie wypracowałaś, to masz. Chciałaś pokazać mężowi jak sobie świetnie ze wszystkim radzisz, to masz teraz tego rezultaty. Huknij na niego, wyjdź na pół dnia, zostawiajac dziecko, może się opamięta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedyne wyjście to iść do pracy, dziecko do placówki a Ty do pracy, wtedy obowiązki dzielić po równo. Teraz on uważa, że Ty nic nie robisz, dlatego tak Cię traktuje. Mój się gniewal jak do pracy wróciłam, nianię zatrudnilam, bo też był przyzwyczajony, że wszystko gotowe. Ja ostatecznie miałam lżej, bo musiał w domu mnie odciążyć i zupełnie inaczej się czuję pracując, a nie jak służąca, ktorej pracy i tak nikt nie docenia, na zasadzie zrobiłaś pyszny wymyslny obiad z nudów, posprzatalas, bo i tak nie masz nic innego do roboty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam dwa wyjścia albo żyć z nim i dziecko będzie miało dobrze pod względem finansowym i ja , albo uciec i żyć samemu z dzieckiem w biedzie i zebrać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha, czyli tamta żona miała dość i ty się załapałaś..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe jaki obraz zwiazku bedzie miala twoja corka.pomyslalas o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie , nie on docenia to i mówi że to ciężka praca przy dziecko , dziękuję itd , heh i tak idę za rok do pracy , ale mojego męża nie ma parę dni więc nawet jak do pracy będę szła to i tak muszę wszystko zrobić sama bo jego nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciez ona rowniez pracuje. Naucz sie czytac madralinska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, żona mu umarła . Jeszcze na dodatek jak se spotkaliśmy to musiałam wszystko ogarnąć cały dom i jeszcze zająć się jego dzieckiem już prawie dorosłym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
więc wiedziałaś jaki z niego typ bo już ograniałas mu dom i zajmowałas się jego prawie dorosłym dzieckiem z tego wynika że to nie jest młody facet i juz na pewno takiego nie nauczysz żeby dzielił się z tobą obowiązkami bo na pewno tego nie zrobi nie ma nawyku sprzatania po sobie, ścierania po sobie więc żyj z takim takie życie jest większości Polek, nie podoba im się w małżeństwie ale są, tkwią bo co zrobią i gdzie pójdą ? nie masz wyjścia skoro rozwodu nie bierzesz pod uwagę możesz sobie tylko ponarzekać na forum, tylko to ci zostało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też mi się wydaje, że go nie zmienisz niestety... ja ciągle walczę tylko u nas jest trochę inaczej... co do twojego to po pierwsze bym go wyśmiala za rządzenie co kiedy mam robić - chce spać niech idzie co tobie do tego. nie lubi hałasu niech zainwestuje w zatyczki do uszu albo mu spraw na jakąś okazję. to tyran jakiś ten twój chłop. niestety dałaś zrobić z siebie niewolnice. faceci są fleje okropne w większości oraz do tego lenie parszywe. poza tym jak tylko zauważą że mogą czegoś nie robić to zaraz to wykorzystują. wiem, że jeden na iluś tam się zdarzy co sam z siebie posprząta a nawet ugotuje ale to taka właśnie rzadkość. niestety największy wpływ ma na to wychowanie oraz przejęte wzorce a z tym nie bardzo wygrasz. poza tym znam takich co się mimo deklaracji, że kochają wcale do opieki nad dziećmi się nie garna bo tak było u nich w domu albo tak zaobserwowali jako wzór i nie przeskoczysz. poza tym większość facetów ma mocno wybujale ego i jak taki już chodzi do tej roboty i zarabia to już musi być z******ty :/ straszne to ale taka prawda. mnie się trafił nie nauczony przez mamusie niczego syn bo był we wszystkim wyręczany a tu po ślubie taki zonk.... obecnie po długich wojnach - nie sprzątam po nim bo on po mnie też nie sprząta, nie piorę jego rzeczy bo on moich nie pierze, rzadko gotuję bo on też tego nie robi. chodzę do pracy i w dodatku się uczę. on pracuje. na zarobki się nie licytuje bo nie mam na to większego wpływu przecież (poza tym od zawsze faceci na tych samych nawet stanowiskach zarabiali więcej więc po co w ogóle ten temat). teraz robię w domu tylko to co uważam, że musi być zrobione albo kiedy coś mnie już ewidentnie drażni. nie odpowiadam na głupie zaczepki o to, że coś jest nie zrobione czy czegoś nie ma. albo mówię wprost - to zrób, to kup itd... kiedyś stwierdziłam po prostu, że oboje przecież mamy tyle samo czasu każdego dnia. poza tym co to ma być - on tylko przyjemności a ja obowiązki? sorry, ale po pierwsze nie mieszkam sama poza tym nie jestem jego służbą żeby krok w krok po nim sprzątać a było naprawdę nieciekawie. jednak się zagryzlam i przetrzymalam kiedyś raz przed świętami a syf był taki, że musieliśmy panią do sprzatania prosić. za to jak zapłacił to więcej szanował. no nie jest tak jakbym sobie tego wyobrażała, jak bym chciała, ale nie ma co rozdzierac szat. a ty skoro mówisz, że macie kasę a mąż twój za nic się do niczego nie weźmie to weź sobie ulatw nieco życie - kup sprzęty typu zmywarka, mikrofalówka itp... a raz w miesiącu np. weź sobie panią do sprzatania nawet w tajemnicy przed nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja p... dziewczyno. co to za pytanie? jak to co masz robić? nie zbierać jego syfow z łazienki tylko dać do zrozumienia że brudne rzeczy wrzucamy do kosza na pranie i takowe tylko pierzesz. naczynia po sobie zanosi do zlewu. zostawia włosy w umywalce - zaprowadzam i pokazuje że ohyda że aż się rzygać chce i czy naprawdę tak trudno spłukać. ze dziecko przyjdzie ręce umyć i takie rzeczy musi oglądać a fe... to że sprzatasz, gotujesz, opiekujesz się dzieckiem to jedno ale, że on ci tej roboty non stop i ciągle dokłada to już jest czyste chamstwo! powiedz mu normalnie że to co robisz w domu to twoja praca a on jej nie szanuje. co ci po dziękuję jak jemu ciężko skarpetek do kosza na pranie wrzucić. swoją drogą bym nie tknęla. wstaw kosz na brudy do łazienki jak chłop ma z tym problem. pisz mu kartki jak taki niekumaty. przede wszystkim zaznacz swoją indywidualnosc w domu. co znaczy że on nie wie co gdzie w domu jest? mówisz - przynieś mi to czy tamto albo podaj i mówisz skąd. po kilku razach przyswoi. małżeństwo to przede wszystkim szacunek. w obie strony. ja bym mu powiedziała do słuchu. oczywiście ok skoro tak się umowiliscie to ok. każdy ma inaczej ale czy ty nie widzisz że on cie traktuje jak służbę? wstyd poza tym dla gościa. żeby majty po sobie zostawiać na widoku co za syfiarz a fe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedz mu ze ze musi ze ty wiecznie żyć nie będziesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
matko co za zjeb! powiedz, że ty też masz godność oraz jajniki i nie będziesz go nianczyc ani tymbardziej mu matkowac bo to dopuero wstyd - stary chłop jest a nie dziecko. i pierzesz pranie z kosza na pranie a nie z podłogi. i że albo robisz po swojemu albo wcale bo ciebie tez ustawial nikt nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym po jego powrocie z pracy wychodziła odpocząć co najmniej 2x w tygodniu do rodziny czy koleżanki zostawiając dziecko pod opieką męża na kilka godzin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale dlaczego od razu rozstawać się... jeżeli uważasz że za to że nie umyjesz kubka czy jego gaci nie upierzesz on się z tobą rozwiedzie no to cóż... tylko bardzo kiepsko to świadczy o jego podejściu do małżenstwa. nie wiem co ten twój facet ma w głowie ale przecież też jesteś człowiekiem - możesz zachorować, wylądować w szpitalu, złamać rękę czy nogę. i co wtedy? jesteście małżeństwem więc się dogadujcie ze sobą. jezeli on ma taką postawę to pewno jej nie zmieni ale tak jak ktoś pisał wcześniej. niech chłop wie że nie jesteś robotem i po prostu 24h/dobę jest niewykonalne tak żyć. on chodzi na 8h do pracy a potem odpoczywa a ty? przynajmniej sobie ulatw życie na tyle na ile to możliwe - on niech się nauczy ci tej pracy nie dokładać i szanować co robisz a ty sobie kup sprzęty i raz na miesiąc np wez pomoc domową na porządne sprzątanie a resztę miesiąca tylko ogarniaj co musisz. obiady też... jak 2 razy w tygodniu podasz obiad typu pierogi z paczki albo jakieś szybkie naleśniki czy ryż z jogurtem truskawkowym to też nikt nie ucierpi na tym. każda z nas tak kombinuje bo doba nie jest z gumy i wszystkie jesteśmy wykończone takim tyraniem 24h/dobę wiec sobie ułatwiamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobiety wolą dawać się poniżać byle tylko nie być: - panną - starą panną - panną z dzieckiem - rozwódką - wdową dla kobiet tylko bycie żoną to jest bycie kobietą spełnioną :O stąd zawsze pytania masz chłopaka/męża/ dzieci. TO jest przecież najważniejsze. Co tam kariera, marzenia... nie masz męża to jesteś nikim. Przynajmniej w mniemaniu 90% polskich kobiet , a te wolne uważane są za nieudacznice, bo nie chciało im się zmywać garów, gotować i prac gaci facecika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie wierzę, to MUSI być prowo nie ma, po prostu NIE MA, tak durnych lasek!!!! 0/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli jakas radzi uczenia tego faceta sprzatania i ogarniania obowiązków top gratuluje naiwności życia chyba nie wie co to znaczy prowadzenie domu i nie zna facetów tego pokroju kobita ma nie sprzątać żeby dać nauczkę ,dobre sobie, hahahaha :D do takiego faceta nic nie dotrze ,znam małżenstwa i wiem o tym, nie wiem jakbys się starała, uczyła czegokolwiek to nic nie przejdzie,możesz sobie żyły wypruć ,gardło zedrzeć ,natłumaczyć, iść i pokazywać włosy na zlewie, nie sprzataj i będziesz mieć syf do urzygania bo chcesz zmusić męża i nauczyć nic z tego,facet musi mieć we krwi dane postępowanie.Jeśli np jest facet który uwielbia gotować i być w kuchni to też go tego nie oduczysz ,jeśli jakiś facet jest pedantyczny to też nie zrobisz z niego bałaganiarza bo facet jest czyścioszkiem i przesadnie dba o każdy kancik koszuli więc takiego nie zmienisz podobnie jak tu nie zmienisz niech/luja i aroganta w osobę która będzie sprzątać i iść na kompromis

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
LenaLodz dziś Popieram twoją wypowiedź. Nie ma szans na zmianę takiego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×