Ranking żon wg znaków zodiaku

Co wy na to? http://www.cosmopolitan.pl/cosmoweekend/13578/ranking-zon-wedlug-znakow-zodiaku

p********ie. nie rzucalam nigdy talerzami

byk kompletnie nie prawdziwe. Kobieta byk jest materialistka, lubi zyc w luksusach i na wysokim pozimie, a tego nie zapewni jej leniwy nieudacznik. W zyciu nie spojrzalam na nieudacznika, facet jest wlasnie atrakcyjny jak jest zaradny i pracowity w oczach kobiety byka ktora dazy do rodziny wielodzietnej, i chce miec przy sobie faceta ktory bedzie w stanie zapewnic jej i jej dzieciom dobry byt i bespieczenstwo. Taka prawda. A z zucaniem talerzami... Tez raczej nie, chyba w ostatecznej skrajnosci.

"Ponieważ kobieta Byk ma dar - potrafi zamienić leniwego nieudacznika w pracowitego nieudacznika," - czyli na luksus zarobi.

Matko ale pierdoły

No ale dalej jest nieudacznikiem, a to nie jest atrakcyjne dla kobiety byka. Pracowity nieudacznik to zreszta taki ktory bedzie zapierniczal cale zycie i ciezko pracowal ale sie nie dorobi nigdy.

w oczach kobiety byka ktora dazy do rodziny wielodzietnej, i chce miec przy sobie faceta x x tez mow za siebie, bo ja nie daze do wielodzietnosci. nie chce miec dzieci.

Jestem wagą,100% racji.

Wodnik - w moim przypadku to prawda :)

Jestem skorpionką i nie zgodzę się z opisem.

Jestem zodoakalną panną, cóż... uwazam sie za zone idealna.

do panny- nie wątpię, że TY tak uważasz. Panny tak mają ;)

Hahaha mąż ze mną nie wziął ślubu tylko zaadoptował kota xD nie no jakby nie było to dziwnie sie ten opis zgadza xd

Bliźnięta - zgoda.

Te znaki zodiaku, które znam, pasują idealnie. A piszę to ja, kobieta ryba, która została przedstawiona jako jedna z najgorszych żon.

Wszystko do nas nie pasuje bo patrzymy na to subiektywnie a moze jednak jakies ziarenko prawdy w tym jest

Jestem na 12 miejscu:-) mąż się ucieszył dopóki nie przeczytał do końca:-)

Jako byk chciałabym mieć kogoś wesołego, ale i ambitnego. Nie bogatego, ale takiego który do czegoś w życiu dąży i chce się rozwijać, chce coś robić, coś zmieniać, ulepszać, ale jest przy tym wesoły i pozytywny dla równowagi. Najchętniej złotą rączkę, który wszystko umie naprawić i zrobić z dbałością o detal, żeby realizował moje pomysły wnętrzarskie, bo ja uwielbiam remonty, zmiany, przeprowadzki w nowe miejsca itd. Fajnie jeśli umiałby też smacznie gotować i zjeść i byłby otwarty na próbowanie nowych rzeczy, a nie tylko to na czym wyrósł, ale żeby przy tym dbał o wygląd i się nie zapuścił z tuszą i brzuchem, tylko wszytko w granicach rozsądku i z umiarem. :)

Najbardziej odrzucają mnie faceci typu "radykalny Ed", czyli sztywniacy, tradycjonaliści spychający rolę kobiet do kuchni, miotły i dzieci, nawijający o polityce dopóki im żyłka nie pęknie. Ani z takim się nie odprężysz, ani nie odstresujesz, ani nawet nigdy nic fajnego nie porobisz.

Wodnik, prawda za wyjątkiem nalegania na ślub:-) Wiele razy uciekałam jak robiło się zbyt poważnie:-) :-)

Ja znam wodniczkę i ma pobojowisko w domu. Brud straszny, dziecko uwalone jedzeniem nie przebierane cały dzień, nie myte codziennie, sprząta tylko po łebkach, za to wkoło robi przemeblowania, nawet po kilka razy na miesiąc i inwestuje tylko w siebie, a dziecko chowa po kosztach. :)