Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Agresja słowna mojego faceta

Polecane posty

Gość gość

Hej, może ktoś doradzi bo sama już nie wiem co myslec o takim zachowaniu. Obecnie mieszkamy w innych miastach ja pracuje on konczy studia. On często dzwoni, pisze nie ma z tym problemu. Zwykle za dnia pisze smsy, a wieczorem dzwoni żeby pogadać jak minal dzien. I tak wczoraj zdzwonilismy się wieczorem i nie wiem czy zależy to od tego ze może spal i go wybudziłam ale był taki agresywny w słowach. Zazartowalam iż jestem zmeczona po całym dniu pracy i szkoda ze nie ma go obok mnie, a lozko jest duże i puste, a on na to to sobie je wypełnij! Niby powiedział ze to zart ale w tym momencie powiedziałam ze ma do mnie tak nie rozmawiać a on na to ze ja go atakuje i nie będzie ze mna rozmawial. Pozniej zaczal mowic ze zaplanowal wycieczke ale powiedział to w takiej formie jednoosobowej wiec spytałam zwyczajnie jaka wycieczke i gdzie chce jechać a on nagle ze jak to smiem pytac, pytam się takim tonem szpiegującym, gdzie zwyczajnie się zapytałam i musiałam go przepraszać bo oczywiście zaplanowal wycieczke dla nas obojga. Duzo jest takich przypadkow i zastanawiam się czy jest to związane z tym ze sobie popala trawke. Wczoraj akurat nie palil ale może wlasnie jest to z tym związane ze akurat mu brakowało. Jaki to ma wpływ? Bo zaczynam mieć dosyć tej jego niestabilności, caly dzień pisal ze tęskni i kocha i wieczorem porozmawiamy a rozmawial ze mna gorzej niż nie wiem z kim. Zdarza się to często niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mily to on nie jest ale zsby agresywny. Nerwus i tyle. Musicie sie dotrzec i jesli ci cos przeszkadza mow mu o tym stawiaj granice bo to sie moze ale nie musi poglebic:) Duzo szczescia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co ci zwiazek z narkomanem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ahahah az odpisze :) Jade chyba palic trawe z Tove Lo :) 25 bedzie kolejna olewka i moze wy wszyscy zrozumiecie ze nie jestem juz zainteresowany :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj sobie z nim spokój. Szkoda życia na takiego faceta, będziesz sobie tylko nerwy psuła. Jak jesteście w różnych miastach to masz komfortową sytuację do zakończenia tego związku. A słowa "kocham"to nie wszystko, miłość się pokazuje czynami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalny gość
Lepiej skończyć tą znajomość. Zaczyna się od agresji słownej, a później będzie już tylko gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popieram!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Marihuana i odrazu narkoman? Przestancie! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość szariikk
co ty k***a cwelu j****y w d**e p********y odp*****lasz na tym totalnie p**********y Forum...hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zostaw tego cpuna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalny gość
Jak to przetłumaczyć na nasze ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zostaw ćpuna, bo będzie tylko gorzej:-( Mój narzeczony tez popalał ale wydawał się normalny, miły, super facet. Pobraliśmy się, na początku było ok. Później zauważyłam, że z roku na rok zaczynał zachowywać się jak świr. Wszystko mu przeszkadzało, słyszał dźwięki, których nie było, stał się drażliwy, wygadywał jakieś głupoty, miał stany lękowe, wszystkiego się bał jak popalił. Potrafił wydać ostatnie pieniądze na trawę. I cały czas twierdził, że ma nad wszystkim kontrolę, że nie jest uzależniony. W końcu okazało się, że musi iść na operację. powoli zaczął się odzwyczajać. Nie pali już od 8 miesięcy, znormalniał. Z dnia na dzień jest coraz lepiej... Sam twierdzi, że już tego nie potrzebuje, że teraz jest mu o wiele lepiej. Zrozumiał, że nie jest mu o do szczęścia potrzebne. Pewnie gdybyśmy nie mieli dziecka niepełnosprawnego to nasze małżeństwo nie przetrwałoby. Reasumując, jesteś młoda, wolna. Dziewczyno zostaw go, poszukaj sobie chłopaka bez nałogów albo bądź sama, będziesz miała chociaż święty spokój. Szkoda marnować życia. Pozdrawiam:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trawka wyzera mózg robi człowieka debila po jakimś czasie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakis Liroy jest normalny? Dziewczyna sie zawiedzie, niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej dziekuje za wszystkie rady. Odkad zaczelam być z nim sama zaczelam być niestabilna emocjonalnie jeśli tak można to okreslic. Jednego dnia wyznaje mi milosc drugiego z nikad cos mu się niepodoba i wyzywa mnie albo krytykuje. Troche mi zajelo żeby dojść iż jest to powiazane z paleniem maryhy, bo nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z kims kto miał takie "jazdy" Czasem mam problem aby stwierdzić czy to jego zachowanie czy wynik palenia. Ponadto powiedzcie mi on bardzo często wpada w takie stany kiedy nie umie sobie poradzić z rzeczywistoscia z normalnymi sprawami, np wydaje mu się ze ktoś mu cos doradzi i to jest jedyna opcja a nie szuka nie dazy do rozwiązania problemu samodzielnie. Nie ma z nim rozmowy kiedy jasno mowie ze jest agresywny słownie on natychmiast mi mowi ze ja znowu nie rozumiem jego zartow i to moja wina! Czy może ktores z was maja jeszcze jakies doświadczenie i rady jeśli zyjecie w związku z palaczem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyklad z dzisiaj, wkrotce bede miala kilka dni wolnego i chcialam zaplanowac urlop. Oczywiscie z wygody dal pomysł aby przyjechac do niego. Pomyslalam zeby go gdzies wyciagnac bo ciagle zdolowany, zaproponowalam abysmy na dwa dni gdzies pojechali w gory lub morze. On mi na to z argumentem ze on nie ma pracy jak ja go moge "naciagac" Po pierwsze zawsze to jest argument ze nie ma pracy, biedny nie jest bo na maryhe codziennie ma, poza tym poszlo o jego podejscie. Oboje dobrze wiemy ze ma spore oszczednosci ale alergie na wydawanie Swoich pieniedzy. Pod drugie powiedzialam ze nie o to chodzi aby jechac i mieszkac w drogim hotelu tylko zeby pobyc razem cos zobaczyc czegos dowswiadczyc ale zadne moje argumenty nie trafiaja dla niego i tak wydamy za duzo pieniedzy i on woli zebym przyjechala do niego. Mowie ze nie chce siedziec jego rodzicom caly tydzien na glowie, to mowi ze to nie problem. Zaczal mi ublizac ze jestem taka, śmaka i owaka, ze zarowno przez telefon jak i w normalnym zyciu. Zatkalao mnie bo znow tak jak by mi dal policzek nie wiadomo skad. Znow cos mu sie nei spodobalo i zaczal mi ublizac, powiedzialam ze nie zrobilam nic zlego proponujac wypad. Tak samo jak kiedys prosilam sie abysmy gdzies wyszli majac wolne zamiast siedziec caly dzien w domu na kanapie ( wacpan oczywiscie popalal) to mi zrobil wyklad jak to na dworze zimno, jak to jak go ciagle gdzies ciagam. A za kilka dni znajomi zaproponowali wypad na miast to polecial na skrzydlach bez zajakniecia, czy to jest normalne? I on caly czas mowi że ze mna jest cos nie tak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×